Marihuana nie dla graczy (przynajmniej w dniu zawodów)
Zawodowi gracze komputerowi będą testowani na obecność marihuany w trakcie rozgrywek ligowych, ogłasza Electronic Sports League.
Organizator rozgrywek
ligi ESL zabronił zawodnikom stosowania dopingu w postaci środków odurzających w dniu potyczek. Na opublikowanej liście znalazła się również
marihuana. Organizacja zaznacza, że testy na obecność marihuany przeprowadzane będą wyrywkowo a każdy przypadek pacjentów leczonych
marihuaną medyczną będzie rozpatrzony indywidualnie.
![](https://www.cannabisnews.pl/wp-content/uploads/2015/11/thc-test-200x300.jpg)
Zaostrzenie przepisów jest wynikiem skandalu, jaki wybuchł w lidze po tym, jak kilkoro graczy przyznało, że posiłkują się
Adderallem (środkiem farmaceutycznym poprawiającym koncentrację i zmniejszającym znużenie) podczas ważnych rozgrywek ligi.
Środowisko przyjęło decyzje z pewnym niedowierzaniem. W końcu amatorów grania po ziole jest wielu, jednak wszyscy zgodnie przyznają, że profesjonalne zawody to zupełnie inna bajka. Tutaj liczą się dokładnie te umiejętności, których marihuana na pewno nie poprawia, czyli np.
czas reakcji czy
duże skupienie na konkretnym zadaniu. Wydaje się więc, że nikomu i tak nie wpadłoby do głowy korzystać z marihuany jako dopingu w dniu zawodów. Istnieją jednak przesłanki by sądzić, że
marihuana pozwala zredukować stres towarzyszący graczom przed zawodami i w pewnych wypadkach
wzmaga koncentrację.
No cóż, zawodowcy, nie zapalicie, przynajmniej tuż przed zawodami. Amatorzy – grajcie i palcie według uznania.