Góry - rekreacja, turystyka, wspinaczka

Jadę z rodziną i psami w góry. Z racji że biorę pierwszy raz psy myślałem o szrenicy, może śnieżce. Są ścieżki przeznaczone dla czworonogów, ale może macie jakieś doświadczenie w temacie? Co omijać? Którędy się kierować.
Tak jak mówisz KPN ma szlaki na których nie można wchodzić z psem. No i nie zapomnij kagańca, żeby w razie co mieć bo ktoś się może o to spruć, a po co się podkładać.

Ja bym na Śnieżkę nie wchodził z psem bo tam będzie w chuj ludzi w weekend (w tygodniu lepiej zdecydowanie). No chyba, że nie będzie pogody ale wtedy tym bardziej bym nie brał psa.

Pytanie czy idziesz z jakiegoś konkretnego miejsca i czy musisz wrócić w to samo miejsce?
 
Tak jak mówisz KPN ma szlaki na których nie można wchodzić z psem. No i nie zapomnij kagańca, żeby w razie co mieć bo ktoś się może o to spruć, a po co się podkładać.

Ja bym na Śnieżkę nie wchodził z psem bo tam będzie w chuj ludzi w weekend (w tygodniu lepiej zdecydowanie). No chyba, że nie będzie pogody ale wtedy tym bardziej bym nie brał psa.

Pytanie czy idziesz z jakiegoś konkretnego miejsca i czy musisz wrócić w to samo miejsce?
Będziemy w tygodniu, kaganiec mam. 100% szrenica bo jeszcze mają miejsce w schonisku, a chce pokazać dzieciakom zachód, ale to 2 dni później droga wolna. Zastanawiam się nad skalnym miastem (mam paszporty dla psow) ale nie wiem czy tam mogę z psami iść i czy w ogóle jest sens bo ponoć na okrągło w chuj ludzi.
 
Będziemy w tygodniu, kaganiec mam. 100% szrenica bo jeszcze mają miejsce w schonisku, a chce pokazać dzieciakom zachód, ale to 2 dni później droga wolna. Zastanawiam się nad skalnym miastem (mam paszporty dla psow) ale nie wiem czy tam mogę z psami iść i czy w ogóle jest sens bo ponoć na okrągło w chuj ludzi.
Tam zawsze dużo ludzi bo w weekend jest bezpośredni pociąg z Wrocławia, a w tygodniu kolonie bazujące w okolicy.

Jak będziesz w tygodniu to ja bym z tego korzystał i wybierał atrakcje na szlakach gdzie nje wjeżdżają auta pod samo wejscie bo tam będzie mniej ludzi niż w weekendy.
 
Bieszczady-Tarnica: Wrzesień 2023r.
c2b455fdf9481.jpg


3e86814f763b1.jpg


7b1e4608c5611.jpg


31e190953114a.jpg


2db4826c7ae0d.jpg


87fddd562c7d1.jpg


df6163f5c3d31.jpg


349ba9b388805.jpg


2118ec80ca3d0.jpg


d6d854c438736.jpg


df848f3f5f9bb.jpg


f36ec4bb82baa.jpg


c737f858ea9ba.jpg


581eb98a0cd0b.jpg


f4f1d9b4dddb4.jpg


0b5463da384ec.jpg


d1e663b41c423.jpg
 
Widzę że tu sporo ludzi ogarniających szlaki itd. A co możecie polecić co by dało się ogarnąć z czterolatką? Córka lubi chodzić i nie ma problemów z dłuższymi trasami. Kwestia taka że na początek chciałbym coś bliżej Krakowa tak do +- 1,5-2h autem
 
Powtórzyłem sobie wędrówkę szlakiem, którym szedłem niecały rok temu, a który przyroda tak szybko zmieniła.
Szlak prowadzi dnem strumyka górskiego, tym razem był bardzo porośnięty trzciną i wysoką trawą (ta część ok. dziesięć minut) i pięć minut wejścia po skałkach , kamieniach który prowadził do wodospadu.
Jeszcze niedawno wodospad wpadał do dosyć sporego oczka wodnego, głębokiego jak studnia , która jeszcze niedawno była dosyć popularnym kąpieliskiem dla miejscowej ludności , teraz zastałem zasypanym kamieniami żwirem i piachem.
Jak się okazało podczas pobliskich pracach drogowych ulewne deszcze wymyły materiał utwardzający drogę i to wszytko spłynęło rzeczką w dół.
Pierwsze dwa zdjęcia dla porównania z 2024
IMG_5572.jpeg
IMG_5444.jpeg
IMG_7430.jpeg
IMG_7426.jpeg
IMG_7411.jpeg
IMG_7415.jpeg
IMG_7424.jpeg
IMG_7416.jpeg
 
Powtórzyłem sobie wędrówkę szlakiem, którym szedłem niecały rok temu, a który przyroda tak szybko zmieniła.
Szlak prowadzi dnem strumyka górskiego, tym razem był bardzo porośnięty trzciną i wysoką trawą (ta część ok. dziesięć minut) i pięć minut wejścia po skałkach , kamieniach który prowadził do wodospadu.
Jeszcze niedawno wodospad wpadał do dosyć sporego oczka wodnego, głębokiego jak studnia , która jeszcze niedawno była dosyć popularnym kąpieliskiem dla miejscowej ludności , teraz zastałem zasypanym kamieniami żwirem i piachem.
Jak się okazało podczas pobliskich pracach drogowych ulewne deszcze wymyły materiał utwardzający drogę i to wszytko spłynęło rzeczką w dół.
Pierwsze dwa zdjęcia dla porównania z 2024
View attachment 119027View attachment 119028View attachment 119029View attachment 119030View attachment 119031View attachment 119032View attachment 119033View attachment 119034
Panie, ale zielono. U nas teraz błoto (choć dzisiaj przynajmniej świeci słońce).

Z tym żwirem to jakaś masakar, przecież to musiało byc kilkaset ton żwiru żeby coś takiego zasypać...
 
Back
Top