Filozofia i filozofia polityczna

Cywilizacja to proces ustanawiania człowieka wolnym od innych ludzi. Indianie byli od tego daleko.
Masz na myśli wolnym od innych ludzi czy bycie niezależnym? W jakim sensie zależymy mniej od innych ludzi teraz, niż wtedy u Indian? Nie chodzi mi o argument populacyjny (bo teraz masz więcej wyborów), tylko strukturalny?
 
Idźcie można do HP zastanawiać się nad definicją cywilizacji, co tu wchodzę to rozpierdalacie ten temat gadkami o dupie maryny.
 
Masz na myśli wolnym od innych ludzi czy bycie niezależnym? W jakim sensie zależymy mniej od innych ludzi teraz, niż wtedy u Indian? Nie chodzi mi o argument populacyjny (bo teraz masz więcej wyborów), tylko strukturalny?

Chodzi mi o prawa czlowieka. Indianie traktowali ludzi jak przedmioty - niewolili, grabili, napadali, gwalcili itd. Cywilizacja chroni jednego człowieka przed potencjalna agresją drugiego.
 
Idźcie można do HP zastanawiać się nad definicją cywilizacji, co tu wchodzę to rozpierdalacie ten temat gadkami o dupie maryny.
Dziekuje za merytoryczny post ;)

Lubię jak poglądy (także albo i przede wszystkim polityczne), ktoś po potrafi wyprowadzić z szerszej koncepcji świata.

Chodzi mi o prawa czlowieka. Indianie traktowali ludzi jak przedmioty - niewolili, grabili, napadali, gwalcili itd. Cywilizacja chroni jednego człowieka przed potencjalna agresją drugiego.
Nie wiem jak to statystycznie wypadało, ale podejrzewam, że ówczesna cywilizacja zachodnia miała sobie więcej do zarzucenia...
 
Dziekuje za merytoryczny post ;)

Lubię jak poglądy (także albo i przede wszystkim polityczne), ktoś po potrafi wyprowadzić z szerszej koncepcji świata.


Nie wiem jak to statystycznie wypadało, ale podejrzewam, że ówczesna cywilizacja zachodnia miała sobie więcej do zarzucenia...

Trzeba by jakiegoś historyka poprosic o opinie :)

A co.myslisz o koncepcji, tak w oderwaniu od prAwdy historycznej?
 
Trzeba by jakiegoś historyka poprosic o opinie :)

A co.myslisz o koncepcji, tak w oderwaniu od prAwdy historycznej?
Co do samej zasady, nie mam większych obiekcji.

Stan faktyczny, a nie to co na sztandarach, jest jednak ważniejszy.

Przykład: dzisiejsza lewica z "równością" i "wolnością" na sztandarach, proponująca de facto państwo rasistowskie (regulacje uwzględniające rasę jako czynnik reguł), stosująca inne reguły podatkowe ze względu na majątek i last but not least: cenzurę (smutnieję jak słyszę co mówisz, więc nie możesz mówić). Są więc zaprzeczeniem własnych haseł.
 
Last edited:
Stan faktyczny, a nie to co na sztandarach, jest jednak ważniejszy.

Tak luzno nawiązując, ale juz poza tematem Rand, bo zasadniczo się z Tobą zgadzam. Czy rasista jest osoba głosząca rasistowskie poglady, jednak traktujaca ludzi indywidualnie? Czy poglądy wystarczą by byc rasista, czy musza byc również czyny? Jeden znajomy twierdzi, ze poglądy wystarczą, ale gdy sa nieuzasadnione np. Czarni sa glupsi bo sa czarni - rasizm. Czarni sa mniej intelogentni, bo - tutaj badania IQ - brak rasizmu.

Jak to jest? Czym jest rasizm?
 
Czym jest rasizm?

Wikipedia PL said:
Rasizm, dyskryminacja rasowa (z fr. le racisme od la race – ród, rasa, grupa spokrewnionych) – zespół poglądów głoszących istnienie różnic i nierówności pomiędzy ludźmi. Wynikająca z nich ideologia przyjmuje wyższość jednych ras nad innymi[2]. Przetrwanie tych "wyższych" ras staje się wartością nadrzędną i z racji swej wyższości dążą do dominowania nad rasami "niższymi"[3]. Rasizm opiera się na przekonaniu, że różnice w wyglądzie ludzi niosą za sobą niezbywalne różnice osobowościowe i intelektualne (ten pogląd znany jest w jęz. ang. jako racialism[4]).
Kazde (każde!) z zacytowanych zdan mozna intrpetować dwojako.

Z pierwszego zdania wynika, ze samo spostrzezenie roznic (empirycznie udowadnialnych (azjatki są drobne), subiektywnych (azjatki są ładne) oraz faktycznie nieistniejących (azjatki są głupie)), a wiec nierownosci, juz podpada pod rasizm. Z drugiej strony zauwazona różnica może dotyczć cech fizycznych, a nie czlowieczenstwa (i wynikajacych z tego praw). Drugie zdanie takze mozna interpretowac dowolnie: "white man cant jump" moze miec znaczenie supremacyjne (w danych warunkach, ktos kto skacze wyzej ma wieksze szanse ~= bardziej zasluguje na przezycie w takich lub nawet w innych warunkach), a moze byc tylko empirycznie udowadnialna cecha rzeczywistosci. Podobnie ze zdaniem trzecim.

Definicja jest wiec dosc dowolnie interpretowalna.

Wydaje mi sie, ze kluczem jest tu slowo "ideologia" ze zdania drugiego, tj. kiedy prawdziwe lub nieprawdziwe obserwacje zwiazane z "rasą" sa wyznacznikiem do działań na innych płaszczyznach zycia, w szczegolnosci gdy wiaze sie z dazeniem do faktycznego ograniczenia praw (majątkowych, osobistych, itp) lub narzucenia wiekszej ilosci obowiazkow ze wzgledu na rasę. Jeśli omawiana regulacja czy dzialanie dotyczy wszystkich bez względu na rasę - jak tu mówić o rasizmie.

Z ciekawości spojrzałem też tu:
Wikipedia EN said:
The ideology underlying racist practices often includes the idea that humans can be subdivided into distinct groups that are different in their social behavior and innate capacities and that can be ranked as inferior or superior

To też w sumie jest niejednoznaczne. Bo mowiąc, że opanowanie Ameryki przez Europejczyków było w prawie grupujemy etnicznie część homo sapiens sapiens i dajemy im inne prawa, z drugiej strony można powiedzieć, że podział nie jest etniczny, tylko cywilizacyjno-technologiczno-kulturowy. Co ciekawe to jest tez włączone do terminu:

Wikipedia EN said:
Therefore, racism and racial discrimination are often used to describe discrimination on an ethnic or cultural basis, independent of whether these differences are described as racial. According to a United Nations convention on racial discrimination, there is no distinction between the terms "racial" and "ethnic" discrimination.

Wynikałoby z tego, że jeśli powiesz, że kosmici otwierający tunele czasoprzestrzenne by przylatywać na Ziemię, są wyższą cywilizacją, jesteś rasistą.

Poczytałem, napisałem, ale mądrzejszy nie jestem :)
 
Last edited:
Polecasz czy tak o wrzuciłeś? Pyt czy warto klikać Play.
Masz watpliwosci by klikac w to co wrzucam? BAN! ;)
A tak na powaznie to polecam, poki co jestem na 2giej czesci. Na dyskusje i jakies komenatrze jeszcze troche za wczesnie.

1sza cz. to przedmarksistowskie idee kolektywistyczne, w 2giej o samym marksizmie.
 
Last edited:
Masz watpliwosci by klikac w to co wrzucam? BAN! ;)
A tak na powaznie to polecam, poki co jestem na 2giej czesci. Na dyskusje i jakies komenatrze jeszcze troche za wczesnie. Poki co: 1sza cz. to przed-marksistowskie idee kolektywistyczne, w 2giej poki co o samym marksizmie.
Lookne.
 
3a/5

Dla tych co lubia sex - koniecznie ;)

EDIT:
Dobra beka z marksizmu, najlepsza czesc - poki co.
Na zachętę:
upload_2017-7-25_11-41-31.png


EDIT:
HISTORIA MARKSIZMU CZ. 3b/5 MARKSIZM PSYCHOANALITYCZNY 2

ta część to miazga. Polecam kazdemu.
Dyskusja vs dyskurs a konsensus
upload_2017-7-25_15-44-17.png
 
Last edited:
Te cytaty skąd? Są to słowa Marksa?
Slowa sa jego, podsumowanie analizy manifestow, ksiazek itp.

EDIT:

HISTORIA MARKSIZMU CZ. 4/5 MARKSIZM SEMANTYCZNY 1


Do przemyslenia:
upload_2017-7-26_9-52-15.png

upload_2017-7-26_10-11-4.png


HISTORIA MARKSIZMU CZ. 5/5 EUROKOMUNIZM I GENDER


EDIT:
Polecam kazdemu! Czesc 5 to czysty mindfuck :)
 
Last edited:
Jako że temat o polityce został przejęty przez szurnię;) i nie ma już tam ciekawych dyskusji tylko tropienie Żydów, postanowiłem nieco zmodyfikować ów topic, bo też świeci pustkami. Myślę, że tematycznie będzie OK.

Żeby nie robić pustego przebiegu, ja tego typka od @Dzihados nie dałem rady wysłuchać. Za często dawał mi raka :D Wrzucam za to tłumaczonko wykładu nt. libków. W paru punktach można się nie zgodzić, niemniej wart przesłuchania. Poza tym dość krótki, więc luz.
 
Jako że temat o polityce został przejęty przez szurnię;) i nie ma już tam ciekawych dyskusji tylko tropienie Żydów,
strasznie sie, zawsze ciskasz o tych zydow. Rozumiem, ze kazdy broni swoich...
 
Żeby nie robić pustego przebiegu, ja tego typka od @Dzihados nie dałem rady wysłuchać. Za często dawał mi raka :D
Że niby wykłady Karonia nt. marksizmu dały Ci raka ?
Można wiedzieć dlaczego ?
Jak dla mnie najlepsza rzecz dostępna w sieci na ten temat.
 
Że niby wykłady Karonia nt. marksizmu dały Ci raka ?
Można wiedzieć dlaczego ?
Jak dla mnie najlepsza rzecz dostępna w sieci na ten temat.
Ja nie dałem rady tego słuchać. Gość jest kompletnie nieobiektywny, wykłada słuchaczowi swoje poglądy jako objawiona prawdę a w dodatku nie wiem do kogo kieruje przekaz. Już na wstępie rzuca w biorących social terminem "pasożyty" etc. OK, mnie nie musi przekonywać, ale mniemam, że już przekonani nie są targetem. Druga rzecz że takiej retoryki mogę się spodziewać po Korwinie, ale jeśli ktoś chce dawać naukowy przekaz to sorki, ja nie tego oczekuje. Inna rzecz, że gość jest dość mocnym szurem, może nawet foliarzem - na sieci jest wywiad z Rolą, można dostać raka dość łatwo.
 
Że nie powinien zostać zwolniony i że pomimo tego, że ma rację odnośnie nieracjonalnego podejścia Google do tego tematu, sam również nie podszedł do tematu racjonalnie.

Code:
http://www.npr.org/sections/money/2014/10/21/357629765/when-women-stopped-coding
 
Że nie powinien zostać zwolniony i że pomimo tego, że ma rację odnośnie nieracjonalnego podejścia Google do tego tematu, sam również nie podszedł do tematu racjonalnie.

Code:
http://www.npr.org/sections/money/2014/10/21/357629765/when-women-stopped-coding


Jedyny duzy blad jaki widze w jego pracy, to fakt ze zamiescil informacje na temat roznic miedzy kobietami, a mezczyznami pod wzgledem osobowosci, ktore nie maja odniesienia do STEM, a przynajmniej nie udowodnil tego, ze robia one jakakolwiek roznice.
Ogromnym plusem pracy uwazam zwrocenie uwagi na preferencje i zaproszenie do dyskusji - byc moze to jest czynnik, ktory powinnismy wziac pod uwage. Kobiety sa bardziej zainteresowane ludzmi, mezczyzni rzeczami. Dodatkowo kobiety czesciej maja bardziej szerokie kwalifikacje - umiejetnosci interpersonalne plus twarde. Mezczyzni czesciej maja tylko to drugie. Na poparcie mojej tezy:

"Results provide strong support for hormonal influences on interest in occupations characterized by working with Things versus People."

Gendered Occupational Interests: Prenatal Androgen Effects on Psychological Orientation to Things Versus People (PDF Download Available). Available from: https://www.researchgate.net/public...hological_Orientation_to_Things_Versus_People [accessed Aug 11, 2017].

plus:

"women with high math competence are disproportionately more likely to have high verbal competence, allowing greater choice of professions;"

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19254079
 
Jedyny duzy blad jaki widze w jego pracy, to fakt ze zamiescil informacje na temat roznic miedzy kobietami, a mezczyznami pod wzgledem osobowosci, ktore nie maja odniesienia do STEM, a przynajmniej nie udowodnil tego, ze robia one jakakolwiek roznice.
Ogromnym plusem pracy uwazam zwrocenie uwagi na preferencje i zaproszenie do dyskusji - byc moze to jest czynnik, ktory powinnismy wziac pod uwage. Kobiety sa bardziej zainteresowane ludzmi, mezczyzni rzeczami. Dodatkowo kobiety czesciej maja bardziej szerokie kwalifikacje - umiejetnosci interpersonalne plus twarde. Mezczyzni czesciej maja tylko to drugie. Na poparcie mojej tezy:

"Results provide strong support for hormonal influences on interest in occupations characterized by working with Things versus People."

Gendered Occupational Interests: Prenatal Androgen Effects on Psychological Orientation to Things Versus People (PDF Download Available). Available from: https://www.researchgate.net/public...hological_Orientation_to_Things_Versus_People [accessed Aug 11, 2017].

plus:

"women with high math competence are disproportionately more likely to have high verbal competence, allowing greater choice of professions;"

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19254079

Zdecydowanie częściej spotykałem się z sytuacją, gdzie kobiety nie miały żadnej z tych cech.

W przypadku umiejętności technicznych to śmiem twierdzić, że jest znikomy procent kobiet dorównującym mężczyznom na tym polu. Nie wynika to moim zdaniem z predyspozycji płciowych (jeśli można to tak nazwać) tylko z takiego, a nie innego modelu wychowania. Pewnie masz jakiegoś znajomego który pracuje w IT. Zapytaj go jak rozpoczęła się jego przygoda z "komputerami". A teraz zapytaj o to samo dziewczynę. Kolesie już za małolata dłubali coś przy ZX Spectrum, czytali Bajtka i generalnie pogłębiali swoją wiedzę w tej dziedzinie. A dziewczyny? Z tych, które znam to wyglądało to niemal tak samo. W liceum była dobra z przedmiotów ścisłych, lubiła pograć w Herosów i Simsów, więc poszła na informatykę, bo to przyszłość. Fajnie, ale nadal jest daleko w tyle, za chłopakami, którzy byli tym zafascynowani od małego.

Co do umiejętności miękkich, to kobiety mają tendencje do traktowania ludzi w pracy według swoich sympatii. Tego lubię to mu pomogę, a tamtemu nie odpiszę na mejla(a przynajmniej nie prędko), bo się nie uśmiecha do mnie jak mnie wita, a przecież jestem taka super. Zdarzały się również sytuacje, gdzie dziewczyny nie chciały ze sobą współpracować, bo się nie lubiły. Szło to wszystko w oficjalnych konwersacjach mejlowych, jak i na meetingach. Profesjonalizm pełną gębą.
 
Zdecydowanie częściej spotykałem się z sytuacją, gdzie kobiety nie miały żadnej z tych cech.

W przypadku umiejętności technicznych to śmiem twierdzić, że jest znikomy procent kobiet dorównującym mężczyznom na tym polu. Nie wynika to moim zdaniem z predyspozycji płciowych (jeśli można to tak nazwać) tylko z takiego, a nie innego modelu wychowania. Pewnie masz jakiegoś znajomego który pracuje w IT. Zapytaj go jak rozpoczęła się jego przygoda z "komputerami". A teraz zapytaj o to samo dziewczynę. Kolesie już za małolata dłubali coś przy ZX Spectrum, czytali Bajtka i generalnie pogłębiali swoją wiedzę w tej dziedzinie. A dziewczyny? Z tych, które znam to wyglądało to niemal tak samo. W liceum była dobra z przedmiotów ścisłych, lubiła pograć w Herosów i Simsów, więc poszła na informatykę, bo to przyszłość. Fajnie, ale nadal jest daleko w tyle, za chłopakami, którzy byli tym zafascynowani od małego.

Co do umiejętności miękkich, to kobiety mają tendencje do traktowania ludzi w pracy według swoich sympatii. Tego lubię to mu pomogę, a tamtemu nie odpiszę na mejla(a przynajmniej nie prędko), bo się nie uśmiecha do mnie jak mnie wita, a przecież jestem taka super. Zdarzały się również sytuacje, gdzie dziewczyny nie chciały ze sobą współpracować, bo się nie lubiły. Szło to wszystko w oficjalnych konwersacjach mejlowych, jak i na meetingach. Profesjonalizm pełną gębą.


Zdecydowanie częściej spotykałem się z sytuacją, gdzie kobiety nie miały żadnej z tych cech.

Podalem Ci wyniki badan.

W przypadku umiejętności technicznych to śmiem twierdzić, że jest znikomy procent kobiet dorównującym mężczyznom na tym polu. Nie wynika to moim zdaniem z predyspozycji płciowych (jeśli można to tak nazwać) tylko z takiego, a nie innego modelu wychowania. Pewnie masz jakiegoś znajomego który pracuje w IT. Zapytaj go jak rozpoczęła się jego przygoda z "komputerami". A teraz zapytaj o to samo dziewczynę. Kolesie już za małolata dłubali coś przy ZX Spectrum, czytali Bajtka i generalnie pogłębiali swoją wiedzę w tej dziedzinie. A dziewczyny? Z tych, które znam to wyglądało to niemal tak samo. W liceum była dobra z przedmiotów ścisłych, lubiła pograć w Herosów i Simsów, więc poszła na informatykę, bo to przyszłość. Fajnie, ale nadal jest daleko w tyle, za chłopakami, którzy byli tym zafascynowani od małego.

Mam nawet brata w IT i zaczal sie interesowac programowaniem dopiero jak skonczyl studia lingwistyczne i popracowal 4 lata w korpo. Obecnie jest spelnionym programista, ktory za dzieciaka nie dlubal przy ZX Spectrum. Patrz badania kobiet z CAH - wyraznie wskazuja, ze hormony odgrywaja glowna role przy zainteresowaniach (people versus things), nie da sie tego wytlumaczyc wychowaniem.
 
Nie wynika to moim zdaniem z predyspozycji płciowych (jeśli można to tak nazwać) tylko z takiego, a nie innego modelu wychowania. Pewnie masz jakiegoś znajomego który pracuje w IT. Zapytaj go jak rozpoczęła się jego przygoda z "komputerami". A teraz zapytaj o to samo dziewczynę. Kolesie już za małolata dłubali coś przy ZX Spectrum, czytali Bajtka i generalnie pogłębiali swoją wiedzę w tej dziedzinie. A dziewczyny? Z tych, które znam to wyglądało to niemal tak samo. W liceum była dobra z przedmiotów ścisłych, lubiła pograć w Herosów i Simsów, więc poszła na informatykę, bo to przyszłość. Fajnie, ale nadal jest daleko w tyle, za chłopakami, którzy byli tym zafascynowani od małego.
Nie wbijając się zbytnio pomiędzy wódkę a zakąskę, ale powyższe jest właśnie moim zdaniem poszlaką wskazująca, że cechy płciowe są czynnikiem przeważającym. Dlaczego niby mali chłopcy w większości wybierają zabawy techniczne a małe dziewczynki wolą bawić się w dom etc. Właśnie dlatego.
 
Podalem Ci wyniki badan.

Aha i to są "jedyne słuszne i niepodważalne" badania ;)

Ja się opieram na swoim 12 letnim doświadczeniu pracy w korpo i naprawdę nie mówię tu o sporadycznych sytuacjach. Spotkałem dziewczyny, które były świetne w tym co robiły (i nie był to HR ;)), ale niestety była ich dosłownie kilka. W większości przypadków wyglądało - i nadal niestety wygląda - tak, że kolesie z teamu jak znajdą chwilę, to pomagają dziewczynom. Nie dlatego, że "stuleja". Sa po prostu w jednym zespole i często pracują nad taskami za które odpowiada cały team.

@Jakub Bijan Właśnie, czy to cechy płciowe, czy też model wychowania? Mam kumpla, który właśnie zakupił Raspberry i dłubie przy nim głównie jego 8-letnia córka.
 
Back
Top