halibut
UFC Middleweight
Ech, Wajda znowu nominowany do Oskara za swoje nazwisko...
Aż skopiuje swój komentarz z jednego serwisu pod informacją o tym:
"
Jak szanuje Wajdę za jego wielkie dzieła, tak niestety się już dawno skończyły i strasznie krzywdzi się innych twórców ciągle dając mu nominacje, przez nazwisko...
Czemu czasy arcydzieł się skończyły? Otóż dlatego, że...nie był wielkim reżyserem strikte wg zasad reżyserii. Potwierdzają to wszystkie osoby z którymi rozmawiałem, a które z nim pracowali lata lub sporadycznie.
Za to był wielkim reżyserem w kwestii doboru współpracowników, oraz potrafił z wielkich talentów wyciągnąć jeszcze więcej. Prowokował ich do własnej inicjatywy , namawiał by oni tworzyli film i realizowali swoje pomysły. Rolą Wajdy było je akceptować lub negować i kazać szukać dalej.
Dlaczego dziś tego nie potrafi? Pewnie nadal potrafi. Jednak zmieniły się realia produkcji filmowej. Wtedy, w czasach "polskiej szkoły filmowej" był to jeden, zaprzyjaźniony świat twórców. Konkurowali ze sobą, ale cały czas byli przyjaciółmi i pomimo indywidualnego działania - tworzyli coś świadomie wspólnie. Dziś, gdy produkcja to ciągła walka o dotacje z PISF, te czasy się skończyły. Wajda, nawet jeśli otoczy się wybitnościami, już nie będzie miał ludzi którzy poczują tę artystyczną(i czesto polityczna) wspólnote tworzenia co kiedyś.
Chwała mu za wszystko co zrobił."
Aż skopiuje swój komentarz z jednego serwisu pod informacją o tym:
"
Jak szanuje Wajdę za jego wielkie dzieła, tak niestety się już dawno skończyły i strasznie krzywdzi się innych twórców ciągle dając mu nominacje, przez nazwisko...
Czemu czasy arcydzieł się skończyły? Otóż dlatego, że...nie był wielkim reżyserem strikte wg zasad reżyserii. Potwierdzają to wszystkie osoby z którymi rozmawiałem, a które z nim pracowali lata lub sporadycznie.
Za to był wielkim reżyserem w kwestii doboru współpracowników, oraz potrafił z wielkich talentów wyciągnąć jeszcze więcej. Prowokował ich do własnej inicjatywy , namawiał by oni tworzyli film i realizowali swoje pomysły. Rolą Wajdy było je akceptować lub negować i kazać szukać dalej.
Dlaczego dziś tego nie potrafi? Pewnie nadal potrafi. Jednak zmieniły się realia produkcji filmowej. Wtedy, w czasach "polskiej szkoły filmowej" był to jeden, zaprzyjaźniony świat twórców. Konkurowali ze sobą, ale cały czas byli przyjaciółmi i pomimo indywidualnego działania - tworzyli coś świadomie wspólnie. Dziś, gdy produkcja to ciągła walka o dotacje z PISF, te czasy się skończyły. Wajda, nawet jeśli otoczy się wybitnościami, już nie będzie miał ludzi którzy poczują tę artystyczną(i czesto polityczna) wspólnote tworzenia co kiedyś.
Chwała mu za wszystko co zrobił."