Filmy - co obejrzeć a co omijać szerokim łukiem.

Ktoś tutaj polecił film Colonia, a ponieważ byłem znudzony i zmęczony, to sobie włączyłem i się zawiodłem. Ostatnio żaden film do mnie nie przemawia (ostatni jaki naprawdę dobrze wspominam, to Deadpool, a wcześniej to kurwa nie pamiętam) i czepiam się o wszystko. Np tutaj już się wkurwiłem na takie coś:
Początek filmu, Daniel i Lenka sobie uciekają z mieszkania, wojskowi przeszukują pod ścianą WSZYSTKICH ludzi (nikt nie łazi swobodnie po ulicy) i o dziwo nikt nie zwraca uwagi na tą parę, WTF?! Dopiero jak jakieś leszcze przebiegały, to nagle kurwa zauważyli, że im przed nosem łazi Daniel z Lenkom.
Poza tym doszedłem do dwóch wniosków:
1. Emma jest zajebista, bardzo zajebista.
2. Mogłem zostać aktorem i chociaż udawać, że :star wars: z Emmą

Podajcie jakiś zajebisty film, który mnie rozjebie na łopatki, może być nawet stary.
 
Weź sobie top 500 filmwebu i poprzeglądaj których nie widziałeś, bo te co mogą rozjebać to właśnie te starsze;)
Filmweb to idioci. Ich oceny są niewiarygodne. Przebudzenie Mocy 7,7 i dopisek "Filmweb poleca". Ja bym temu dał co najwyżej 5 bo to po prostu średniak. No, ale nie zaszkodzi poszukać tam czegoś.
Jeszcze się dopytam o jakiś fajny średniowieczny lub starożytny serial bo Vikings się narazie skończyło, a bym sobie pooglądał coś w takich klimatach. Może być też fantasy bo ten nowy sezon GoT, to też jakaś kpina jest. Oglądałem Spartacusa, Rzym i mi się podobały.
 
Filmweb to idioci. Ich oceny są niewiarygodne. Przebudzenie Mocy 7,7 i dopisek "Filmweb poleca". Ja bym temu dał co najwyżej 5 bo to po prostu średniak. No, ale nie zaszkodzi poszukać tam czegoś.
Jeszcze się dopytam o jakiś fajny średniowieczny lub starożytny serial bo Vikings się narazie skończyło, a bym sobie pooglądał coś w takich klimatach. Może być też fantasy bo ten nowy sezon GoT, to też jakaś kpina jest. Oglądałem Spartacusa, Rzym i mi się podobały.
Jasne, ale większość starszych dobrych filmów jest bo ich oceny troche sie ustabilizowany. Nowe oceniają w duże mierze gimby to i tak to wygląda. Ogólnie to trudno zgadywać czego mogles nie oglądać ze starszych rzeczy a możnaby polecić. Może są jakieś filmy do któryś miałeś sie zabrać a nie wyszło?
 
Jasne, ale większość starszych dobrych filmów jest bo ich oceny troche sie ustabilizowany. Nowe oceniają w duże mierze gimby to i tak to wygląda. Ogólnie to trudno zgadywać czego mogles nie oglądać ze starszych rzeczy a możnaby polecić. Może są jakieś filmy do któryś miałeś sie zabrać a nie wyszło?
Dużo było takich, ale czasu mam strasznie mało i większość po zapomniałem. Jak usiąde do lapka, to obczaje ten ranking - może się przypomną jakieś, co miałem zobaczyć. Ogólnie, to dzięki.
 
Może być też fantasy bo ten nowy sezon GoT, to też jakaś kpina jest.

frabz-Nigga-wat-dae53f.jpg
 
No z tą kpiną, to przesadziłem :crazy:
Ale nie mam czegoś takiego, że po obejrzeniu odcinka, czekam na następny z ciekawością co będzie dalej. Poza tym mega przewidywalny.

Poza zmartwychwstaniem, to nie wiem co było przewidywalne. No, ale to nie ten temat.

Żeby nie offtopować..

Jestem przygotowany na lincz: Obejrzałem wreszcie fightclub... i nie mogę zrozumieć czym się kurwa ludzie jarają?
 
Jestem przygotowany na lincz: Obejrzałem wreszcie fightclub... i nie mogę zrozumieć czym się kurwa ludzie jarają?
Jeden z najlepszych filmów jakie widziałem, klasyka nad klasykami, zajebista i nie typowa fabuła, gra aktorska, trzymający w napięciu mocny i mindfuck przy końcówce, czego więcej można wymagać od filmu?
 
Jeden z najlepszych filmów jakie widziałem, klasyka nad klasykami, zajebista i nie typowa fabuła, gra aktorska, trzymający w napięciu mocny i mindfuck przy końcówce, czego więcej można wymagać od filmu?


Nie wiem, mnie takie mindfucki irytują. Coś w stylu jakby na ostatniej stronie w Harrym Potterze Rowling dopisała, że Harry obudził się w czarnej pelerynie trzymając w jednej ręce jakiś patyk, który w jego śnie był różdżką, a drugą ręką trzymał swojego otyłego kuzyna Dudleya przy ścianie.

I przez pierwszą godzinę filmu nudziłem się strasznie. Potem się nie nudziłem, ale stwierdziłem, że jest popierdolony i nie jest to film dla mnie.


Fight Club 11/10
Hubi, a czego się spodziewałeś? Filmu fighterskiego?


Filmu przy którym będę się dobrze bawił. Tutaj, od 10 minuty walczyłem z sobą, żeby nie wyłączyć filmu i nie zacząć oglądać czegoś innego.


Dla odmiany ostatnio nadrobiłem (w końcu) Pulp Fiction. I tutaj się zgadzam z ocenami, film jest świetny, a ja nawet nie zauważyłem jak mi minęło te 150 minut.
 
The first rule of Fight Club is: you do not talk about Fight Club. The second rule of Fight Club is: you DO NOT talk about Fight Club!!!
 
Drugie primo: nie zmienia to faktu, że ten film jest chujowy.
Ale masz jakieś zarzuty do samej realizacji filmu czy fabuły? Bo film jest oparty na książce i jest to zdecydowanie bardzo udana ekranizacja. A jeśli fabula Cie nie zainteresowała to nie oznacza że film jest chujowy...

Nie wiem, mnie takie mindfucki irytują.

No i najwyraźniej zwyczajnie nie jest to film trafiający w Twoje gusta. A tak z ciekawości co jest w tym filmie aż tak popierdolonego?
 
Pierwsze primo: Jest coś ze mną nie tak.
Drugie primo: nie zmienia to faktu, że ten film jest chujowy.
:mamed:
Po prostu masz "specyficzny" gust. Nazwanie tego filmu chujowym to jakaś prowokacja chyba. Bo kompromitacja to na pewno.
 
Back
Top