Miasto 44- 5-/10.Lubię filmy o takiej tematyce, ale to było momentami żenujące. Całują się podczas ostrzału, chuj z tym,że dookoła nich strzelają, bo przeciez jak możemy się przekonać głowny bohater jest kuloodporny i nie tylko. Do tego nie podobało mi się robienie festynu z Powstania. W dzień to strzelamy, a wieczorkiem to puścimy tango i będziemy pić i się bawić... Do tego przez 90% filmu mówi się o Sowietach jako o zbawicielach i nikt nie mówi na końcu, że się okazało, iż to patologia gorsza od Niemców i kacapy wcale nas nie wybawili, co wiecej, robią coś przeciwnego. Niestety w filmie urywa się wątek na tym, że nie udzielili pomocy Powstańcom.