Filmy - co obejrzeć a co omijać szerokim łukiem.

Może trochę za ostro poleciałem, ale jak jest tu jakiś fan filmu Into the wild/Wszystko za życie - to proszę o wytłumaczenie fenomenu popularności tej produkcji.
 
Dawka kina na dziś, pierwszy z dwóch zaplanowanych filmów:



Lone Survivor (Ocalony) - film oparty na faktach, a dokładniej na przebiegu misji Red Wings przeprowadzonej w Afganistanie przez Navy SEALs w roku 2005. Gdy sytuacja wymyka się spod kontroli, kilku żołnierzy sił specjalnych zostaje postawionych przeciwko przeważającym siłom Talibów. dobrze zrealizowany film wojenny, bez wątków miłosnych. Nawet ilość amerykańskiego patosu jest znośna. Mi się spodobał 7/10.
 
ilość amerykańskiego patosu jest znośna


dobry dowcip :D







Co do Into the Wild to mi się film podobał. Świetnie zrealizowany, zagrany i skłania do zadania sobie kilku pytań po seansie (raczej skierowany do młodzieży).
 
Hang: Mnie skłonił do takich przemyśleń jak - nie buntuj się, szanuj rodziców, rób karierę i nie idź jak idiota w dzicz jak nie jesteś Gryllsem i nie dostajesz za to dużej kasy od telewizji.
 
Generał Nil - 6+/10. Właśnie nadrobiłem ten film i trochę szkoda,że jest pominięta działalność Fieldorfa, tylko bardziej pokazana historia jego relacji z rodziną i jak pomagał innym. Niemniej jednak duży plus za nagrywanie filmów o ludziach, o których się teraz zapomina, a część nawet nie wie o ich istnieniu. Scena końcowa jest świetna.
 
Właśnie dzisiaj czytałem pierwsze recenzję nowego Robocopa i jeśli będzie tak jak piszą to zapowiada się całkiem znośny seans ;) Mort możesz się odnieść tylko do ponoć sporej ilości humoru w nowym Cyberglinie ?;p
 
Generał Nil jest spoko, na Robocopa idę w tym tygodniu... Mam nadzieję na porządną rozpieruchę bez romantycznego melodramatu w tle :-).







"Thank U for your cooperation. Good night. "
 
Były momenty, że banan na twarzy się pojawiał, a cała rola Samuela L Jacksona to niezła satyra. :D
 
Sorki za post pod postem, jakby się komuś z moderatorów chciało mozna skleić oba posty.



Ktoś wrzucał tu trailer nowego Filmu z Arnim pt. Sabotaż, dzisiaj dopiero ogarnąłem tę zapowiedź i powiem tylko, że na kurwa taki powrót Schwarzeneggera liczyłem, zapowiada się niezła sieczka i jeżeli cały film będzie trzymał poziom zwiastunu to wyciągną mi nim kase z portfela. Mam tylko nadzieję, że nie zawiodę się na tym filmie, aby do marca ;d
 
Mam tylko nadzieję, że nie zawiodę się na tym filmie, aby do marca ;d


Reżyserem jest Ayer czyli ten od Harsh Times, End of Watch, Street Kings + scenariusz Training Day, więc solidne podwaliny na to, że film będzie trzymał poziom są, choć po trailerach widać, że szykuje się jednoznacznie efekciarskie kino.



BDRiP rimejku Oldboya już jest - wersja od Spike Lee okazała się ogromną klapą finansową. Film kosztował około 30 mln dolarów, a zarobił 4, może to nauczy amerykanów, żeby nie bezcześcili azjatyckich hitów.
 
Co do "RoboCopa", to byłem wczoraj i serdecznie polecam. Zajebiste efekty i fabuła trzymająca w napięciu. 7,5/10.
 
Co dobrego z nowości byście polecili? Troszkę nie jestem jak zazwyczaj na bieżąco i mam troszke zaległości.



Chodzi głłównie o dobra komedyjkę (może byc coś dla par) , ew . jakaś głupkowata. Science-fiction, jakaś dobra sensacja.



Inaczej kazdy oprócz musicali i horrorów ;-)



Jakies Wasze top 5 z najnowszych w dobrej kopii YO!
 
"Jack Strong" może? Byłem i zrobił na mnie fajne wrażenie, jak na polską twórczość oczywiście. Pomijając dyskusje czy tak naprawdę był zdrajcą, czy jednak nie - na filmie bawiłem się bardzo dobrze. :-)


"Wilka z Wall Street" załączyłem sobie na kompie i uważam, że to przerost formy nad treścią. Reklama i nazwiska to największe zalety filmu. Momentami nudny i przydługawy, niezbyt mi się podobał.
 
Serio wam się dłużył Wilk? Dla mnie tam każda scena genialna, i w kinie to mi tak szybko minęło, że obejrzałem się ledwo a tu już koniec.
 
chyba wam ktos przehajpowal ten film, ze sie nie podobal. dla mnie gra aktorska Leo zjadla wszystko i film ogladalem z mega przyjemnoscia. no i fajna Naomi... :)



nie wiem, ostatnio z klasykow przypominalem sobie se7en i teraz mam chrapke na sleepers. oba z Pittem, oba wyjebane. :)
 
dla mnie gra aktorska Leo zjadla wszystko i film ogladalem z mega przyjemnoscia. no i fajna Naomi... :)


Fakt faktem, gdyby nie Leo to ten film by nie istniał w ogóle. Gra aktorska uratowała, tu się zgadzam w stu procentach.
 
W kinie, przy dużej ilośći widzów i możliwości skupienia się tylko na tym, co widzimy na ekranie - film się nie dłuży.


Oglądanie przy komputerze, kiedy może rozpraszać nas 100000 rzeczy - film może się dłużyć i to cholernie.


Trafiłem w punkt, Gayevsky?
 
Ja wszystko oglądam w domu przed komputerem, ale późnym wieczorem jak jestem sam bo inaczej się nie da ;p







Z resztą nie mam innego wyjścia bo oglądam tylko starsze filmy, które już od lat w kinach nie są puszczane. Nadrabiam zaległości .



Ostatnie 4 filmy jakie oglądałem to Życie Carlita, Amerykańska historia X, 25 godzina i Serpico.
 
mmammag, może i tu leży pies pogrzebany? W sumie zamierzałem iść na to do kina, ale jakoś tak się złożyło, że się nie udało. Póki co mam takie zdanie, może jak kiedyś obejrzę chociażby z lektorem, to to się zmieni. :-)
 
Nie przeglądałem wcześniejszych stron zbytnio, ale wczoraj późnym wieczorem zacząłem oględać Plan ucieczki i muszę powiedzieć , że pozytywnie na plus! Jeszcze nie skończyłe, bo zbyt późna pora, ale już dawno nie miałem tak, że cięzko było film przerwać by iśc do wyra, a to już coś ! :-)
 
Back
Top