Filmy - co obejrzeć a co omijać szerokim łukiem.

Ja znam na pamięć wszystkie części Rocky'ego a i tak aż chce się je oglądać. To jest ten klimaat :)
 
Właśnie z kina wróciłem, z Drogówki. Cały czas żarciki, żeby uśpić uwagę widza i nagle dramat. Polecam.
 
jesli ktos ma więcej niz 10 lat to raczej zaden horror nie bedzie straszny






Taa trele morele. Zależy kto się czego boi i jak jest sugestywny. Już książki niektóre niepozwalają zasnąć, a co dopiero filmy o tematyce naszych słabości.
 
Gangster Squad. Pogromcy Mafii - nie wiem co Wam się tak strasznie nie podobało, dla mnie dobry film. Nie jestem jakimś znawcą tematu,ale ten film spodobał mi się, 7/10. Czasami nie wiedziałem co się dzieje, kto zarwał kulkę itd. szczególnie w końcówce.
 
No jak dla mnie Gangster Squad to jeden z najgorszych filmów jakie ostatnio widziałem. Oglądało się to bardziej jak jakąś parodię kina gangsterskiego,a więcej schematów filmowych chyba nie dało się upchnąć.Nawet dobra ekipa aktorska na nic się zdała. Złe wrażenie jakie na mnie zrobił spotęgowało jeszcze to że wcześniej w tym roku pojawił się bardzo dobry Lawless.
 
Z horrorami to jest dość złożona kwestia, ale w skrócie ujmując - na obecną chwilę większość "chwytów" została już dokumentnie przeruchana i w ten sposób po prostu ciężko kogoś wystraszyć. Klasycznym przykładem jest seria Krzyk, która opiera się na jednym, dość oczywistym zagraniu - Cisza, osoba idzie z kamerą skierowaną tak jak wzrok, idzie powoli, obraca się do tyłu żeby sprawdzić czy nikogo nie ma, sprawdza, odwraca się znów w kierunku np. drzwi idzie po czym obraca się gwałtowanie a za plecami już ma postać w masce.



Kolejnym problemem jest tematyka - zazwyczaj ludzie im są starsci tym mniej wierzą w zjawiska nadprzyrodzone, duchy, UFO, wampiry etc, a te twory są podstawą w tworzeniu scenariuszy dla filmów grozy.



W ciągu ostatniej dekady z horrorami zaczęto utożsamiać głównie gatunek gore, który w moim osobistym przekonaniu może być bardziej odrażający niż straszny. Dla niektórych jest wręcz obojętny, ale to już zależy od osoby i jej progu akceptacji dla wszelakich obrzydliwości.



Paradoksalnie więc horrory nie są już straszne... ja osobiście dużo większy niepokój wyczuwam przy okazji tzw "mindfucków". Wysoko też cenię sobie wszelkie osobliwe sceny, który wywołują wewnętrzny niepokój, pomimo swojej niejednoznaczności. Mistrzem tego typu scen jest Lynch, który używając psychoanalizy doskonale rozpracował symbolikę "strachu". Króliki są tego flagowym przykładem.
 
"Mistrzem tego typu scen jest Lynch, który używając psychoanalizy doskonale rozpracował symbolikę "strachu". Króliki są tego flagowym przykładem."



Co przez to rozumiesz? Możesz mnie gdzieś odesłać w tym temacie? Dla mnie psychoanaliza to tylko wysoce niezręczna próba ujęcia "zewnętrznych" manifestacji procesów biologicznych człowieka w zderzeniu ze współczesnym, szroko rozumianym środowiskiem. Chętnie dam się przekonać, ze jest inaczej.
 
Owszem mogę. Film dokumentalny Slavoja Zizka - Z-boczona historia kina. Porusza on w nim kwestię interpretacji filmów pod kątem psychoanalitycznym. Wspomniany przeze mnie Lynch jest tam wywołany przy okazji dwóch filmów - Mulholland Drive i Lost Highway.



Co do samej psychoanalizy to od lat trwają dyskusje czy należy traktować ją w jakimkolwiek stopniu jako naukę skoro opiera się przeważnie na case study.



Moje zdanie w tej kwestii nie ma większego znaczenia, ale w temacie filmowym warto nadmienić, że psychoanaliza stała się bardzo ciekawym środowiskiem interpretacyjnym i niezależnie od opinii na jej temat, posłużyła wielu twórcom filmowym jako nowy środek ekspresji.



Lynch w tej kwestii jest moim prywatnym zdaniem mistrzem, bo kto inny zbudował tyle postaci, których demoniczność można tłumaczyć jedynie PODŚWIADOMYM strachem. Królki, Kowboj, Karły... symbol czerwonej kurtyny etc.
 
Maraton z Rockym dobiegł końca. Pierwsza i druga część to coś niezwykłego, oldschool i dzieciństwo w czystej postaci. Najlepsze części serii, bez wątpienia. 3 i 4 bardziej widowiskowe ale na pewno nie lepsze. 5 wg to najgorsza odsłona Rockiego. Wydaje się być nakręcona bez pomysłu zupełnie. RB za to to najsmutniejsza część. Oglądałem wszystko w małym odstępie czasowym więc tym bardziej miałem pogląd na czas który dotknał głównych aktorów. Nostalgia pełną piersią. Ale to bardzo udana kontynuacja no i mam nadzieje, że zakończenie serii.



Jednym słowem magia:-)



 
To ty żeś jeszcze tego nie widział? No to nadrabiaj. Ja przyznaje się do bicia, że 1-4 widziałem wieki temu a 5 i 6 dopiero przed chwila skończyłem oglądać pierwszy raz.



Ale za jakiś czas z chęcią wrócę do całej serii.
 
Raging Bull też jest świetnym filmem, może nawet lepszym, ale Rocky to jest kult.



Dla przypomnienia, fenomenalna czołówka:



https://www.youtube.com/watch?v=wQhwi8kk-dE







Jeśli chodzi o samą choreografie walk to film pt. Ali
, nie ma sobie równych.



 
Bronx Bull reżyseruje niestety jakiś totalny noname. właśnie wyczytałem , że w tym roku wychodzi remake Ptaków Hitchcocka (pdodukuje go Michael Bay) , powinien być ban na zabieranie się za takie klasyki...



33zb6f4.gif
 
@lugasek



Tu masz oryginał z "Plan 9 from Outer Space" Eda Wooda. "Future events will affect you in the future.." :-)



 
No tak, zasugerowałem się początkiem i przypomniał mi się Criswell ;) Tak czy siak po obejrzeniu "Ed Wood" polecam obejrzeć "Plan 9 from Outer Space". Dodatm tylko, że mi mo wszystko ciężko na trzeźwo uwierzyć, że ktoś nakręcił taki film... ;)
 
Dla mnie 3 i 4 nie tylko bardziej widowiskowe, co po prostu lepsze. Jedynka zajeżdżała trochę takim amatorskim klimatem, a trójka to już pełna klasa. Piątka jest ponoć tak chujowa,że nigdy jej jeszcze nie obejrzałem :-)
 
Back
Top