Oba freakowe balasy dotrwały do decyzji a Mahmet nie dość, że przegrał przed czasem, połamał swoje wątle łapki na twardym łbie Adamka to jeszcze po tej przegranej obraził się i zakląknął się w sobie.
Tym bardziej śmieszy porażka Mehmeta, bo wyglada jakby łaził za Adamkiem np pojawiając się na Fame i siedział pod sama klatka
No z tą różnicą że frikowe balasy robiły za worki treningowe. Bandura więcej leżał niż stał, a Kutasjusz tylko trzymał gardę i nie zadawał ciosów. I po 3 rundach był remis. Nie przegrał przez typowe TKO a kontuzje bo Adamek nic mu nie zrobił.
Zarówno Czeczen jak i góral to już tylko nazwiska, na których zarabiają oni sami i organizacje, w których walczą.
Kelner jest zły, bo wie, że mógłby Adamka jeszcze zmonetyzować, ale ten znalazł ciepły kurwidołek we frikach i ma wywalone na KStfu. Ale brodacz udaje, że ma na coś wpływ w tym temacie.
Tomcio jak na swój wiek, lata dostawania po pysku i swoje nałogi jakiegoś wstydu nie przynosi. I wciąż robi to co kocha – nie, nie chodzi o walkę, ale tylko i wyłącznie o dudki/dutki. Nikt tu nikomu nie mydli oczu nt. sportu.
A mamed i jego manedżery dalej bredzą o sporcie i podobnych bzdetach, a wiadomo, że też jest chciwy jak mało kto.
Moim zdaniem nie ma co się tu kłócić i ich obu traktować poważnie. Obaj to cyrkowcy pełną gębą. Jak Wach czy różyczki barabażyńca bez oka.
Różnica jest taka, że góralski pewnie nie da sobie krzywdy zrobić do samego końca, prędzej po pijaku się gdzieś „wykorpytnie”, a Czeczen finalnie skończy połamany na 100 kawałków jak z soldiciem.