Kurwa.
Kupiłem Fallouta 4. W rozliczeniu dałem Until Dawn (prezent), więc wyszło mnie to tylko 60 ziko.
Gram trochę (lvl 9 - parę godzin gry) i takie moje spostrzeżenia:
Plusy:
- jaram się eksploracją, więc chodzę sobie i zwiedzam
- system dialogowy to kpina (w NV musiałem mieć Speech na 100)
- chujowe używanie Power Armorów
- całkiem fajny system walki
- nie narzekam jakoś na grafikę, fajerwerków nie ma, ale jest ok
Minusy:
- na razie ani jednej ciekawej misji
- pojebali strasznie bronie, pistolety automatyczne, nieautomatyczne, samoróbki, ciężkie, skalibrowane, taktyczne itp. itd. ciężkie do ogarnięcia,
- system dialogowy to kpina (w NV musiałem mieć Speech na 100, bo jarałem się wszystkimi dodatkowymi opcjami dialogowymi)
- chujowe używanie Power Armorów
- ROZWÓJ POSTACI, no ja pierdole, perki pojebali tak, że aż mi ręce opadły i wcale nie chce mi się postaci rozwijac. Mam 9 lvl i wpakowałem punkty w otwieranie zamków, bloody mess i znajdowanie amunicji. Nie wiem w jakie bronie inwestowć (perki dla automatycznych, nieautomatycznych, karabinów, pistoletów), bo za cholerę nie wiem czego będę używał??
- Pies ma downa
- pojebali strasznie bronie, pistolety automatyczne, nieautomatyczne, samoróbki, ciężkie, skalibrowane, taktyczne itp. itd. ciężkie do ogarnięcia,
- jednak grałoby mi się lepiej na PC
- bugi, przenikanie tekstur i obiektów.
Na razie średnio, ale jeszcze się jaram, ponieważ zwiedziłem mały urywek świata. Zobaczymy jak będzie za tydzień.