Potrzebujemy takiego systemu jaki wdrożyli Niemcy. Założenie 121 akademii dla grup 10-17 z dwoma wykwalifikowanymi trenerami w każdej kosztowało 15,6 miliona dolarów, wliczając pierwsze 5 lat działalności. Nie wiem ile później kosztuje utrzymanie, ale PZPN stać na taką inwestycję. W Polsce wystarczyłoby 50-60 akademii. Do tego 36 klubów Bundesligi i 2. Bundesligi ma obowiązek posiadania własnej akademii. Jak jakiś zespół spada z 2. Bundesligi, to akademię dalej ma. Obecnie Niemcy mają najmłodszą kadrę na mistrzostwach i najmłodszą od 1934 roku, a wielu zawodników ma już na koncie dwa brązy mistrzostw świata i srebro mistrzostw Europy. W ostatnich dwóch latach Niemcy zdobywali mistrzostwa Europy U-17, U-19 i U-21. Skorzystały też kluby. Hertha Berlin, Borussia Dortmund i VfB Stuttgart dzięki wychowankom wyszły z kryzysu finansowego. Stuttgart na szkolenie wydaje 5 milionów dolarów rocznie. To koszt przeciętnego piłkarza. Szacuje się, że łącznie 36 klubów wydaje rocznie 100 milionów dolarów. Stawia się głównie na wyszkolenie techniczne, a pracę zaczyna się w grupach 9-latków.
Niemcom wystarczyło sześć lat bez medalu, żeby zdecydować się na rewolucję. My mamy 30 lat posuchy i wciąż jesteśmy w dupie. Taki Józef Wojciechowski zamiast inwestować w Boniny, mógł zbudować akademię w Warszawie. Obecnie dobre szkolenie ma tylko Legia i kwestią czasu jest, kiedy zdominuje krajowe rozgrywki, korzystając głównie z wychowanków.