EA UFC 3

Słuchajcie mój marny wynik to coś ok 850 punktów. Biją mnie bo głupie błędy robię w stójce, a w parterze kompletnie nie ogarniam blokowania przejść pozycji. Jak to się do kurwy robi i jak to wyczuć?
R2 i prawy drążek w kierunku jakby w którym idzie, jak np ci przechodzi gardę w prawą to r2 iprawy drążek w prawo, jak z góry jesteś w gardzie i wstaje np poprzez stopy na biodra to r2 i drążek w dół
 
Słuchajcie mój marny wynik to coś ok 850 punktów. Biją mnie bo głupie błędy robię w stójce, a w parterze kompletnie nie ogarniam blokowania przejść pozycji. Jak to się do kurwy robi i jak to wyczuć?
Blokowanie robisz przytrzymując R2 i wychylając prawy analog w tym samym kierunku, w którym oni próbują przejść. Ale nie możesz trzymać analoga wychylonego, tylko musisz to zrobić w odpowiednim momencie. Z kolei R2 warto trzymać i czekać na okazję do bloku, bo jednoczesne wciśnięcie R2 z wychyleniem analoga rzadko się udaje.

Natomiast jeśli nie ogarniasz kierunków, to po prostu trzeba rozkminić jakie są możliwe przejścia w różnych pozycjach i jak wyglądają ich animacje, żebyś wiedział co jak blokować. Najlepiej pobawić się w treningu albo trybie wyzwań. Ewentualnie w walkę z AI ale na niższym poziomie. Wtedy wyświetlają Ci się na ekranie podpowiedzi w którą stronę należy blokować.
 
Parter też był chyba trochę bardziej reponsywny w UFC 2, więc łatwiej było go zakumać. Ale jeśli chcesz trochę podskoczyć w rankingach, to bez tej płaszczyzny będzie ciężko. Przynajmniej defensywę musiałbyć poprawić i wypracować sobie kilka sposobów na wstawanie z parteru / rozrywanie klinczu. Dobra wiadomość dla Ciebie jest taka, że jeśli nie dasz się w parterze skończyć, a na nogach masz przewagę, to sędziowie punktowi będą Ci o wiele bardziej przychylni niż w UFC 2. Patrzą przede wszystkim na damage, więc jeśli w stójce zdobyłeś nokdaun albo zamroczyłeś rywala za 2 razy, to potem on musiałby Ci naprawdę mocnych ciosów nawkładać w parterze, żeby wygrać rundę.
Tak, zdaję sobie z tego sprawę. Bez parteru pewnego poziomu nie przeskoczę niestety. Wszystko rozchodzi się o czysto pamięciową naukę animacji, co gdzie kiedy blokować. Często spotykam się z graczami, którzy w stójce dostają ogromne wciry, a w parterze radzą sobie bardzo dobrze. Domyślam się więc, że w poprzednich odsłonach parter był w miarę podobny, a głównie stójka została pozmieniana. Mam rację?

Teraz opcje jakie masz typowo w dosiadzie:
- od razu jak przeciwnik wchodzi z półgardy czy bocznej do dosiadu, Ty możesz zrobić tzw. momentum transition, które jest bardzo szybkie. Dokładnie chodzi o prawy analog w górę, czyli ucieczkę do stójki. Przez chwilę jest na tyle szybkie, że będąc z góry trudno to zablokować reagując na ruchy zawodników, raczej trzeba blokować w ciemno. Oczywiście ten manewr działa przede wszystkim na graczy z nizszego/średniego poziomu, najlepsi grapplerzy nie dadzą Ci uciec w taki sposób, a już na pewno nie po pierwszym wejściu w dosiad podczas walki, bo blokują w ciemno. Jeśli walka w parterze już trochę trwa, a Ty jeszcze nie spróbowałeś tego manewru, to wtedy nawet lepszego gracza możesz nabrać. Bo on spodziewa się z Twojej strony innych akcji i tego nie zablokuje
- z reguły możesz dość bezpiecznie zablokować przynajmniej ze 2 ciosy. Zablokowany cios zwiększa Twoje grappling advantage, czyli szybkość z jaką napełnia się to "kółeczko" przy próbie zmiany pozycji. A więc blokujesz jeden czy 2 ciosy i próbujesz uciekać w lewo albo prawo - masz większe szanse na sukces.
- ucieczka do półgardy (analog w lewo lub prawo) jest w miarę szybka. Ale jeszcze szybsze jest oddanie pleców czyli L1 + analog w lewo/prawo. Mając rywala wpiętego za plecy jesteś odrobinę bezpieczniejszy, bo masz zdecydowanie więcej czasu zanim przeciwnik rozbije Twój blok, a ciosy które dochodzą ważą mniej. Poza tym, jeśli zawodnik na górze się odchyli, żeby zadawać mocne ciosy, to szybko rośnie Twoje Grappling Advantage. Z tej pozycji możesz się przekręcić do półgardy, albo nawet wstać (chyba nie wszyscy zawodnicy to mają).
- ostatnia opcja to przechwytywanie ciosów (R2 i wychylenie prawego analoga w lewo lub prawo, w zależności od tego z której strony nadchodzi cios) - high risk, high reward. Musisz wyczuć timing rywala i przewidzieć z której strony zaatakuje. Jak złapiesz cios możesz gościa przetoczyć. Zaskakująco dużo razy mi się to udało. Ale też większość moich porażek po ciosach w dosiadzie wzięła się z nieudanej próby przechwycenia, przyjęcia czystego gonga na głowę i tego, że nie udało się już wrócić do normalnego bloku. Także nie mogę tej metody polecić z czystym sumieniem. Ale warto próbować w momencie kiedy już masz rozbity blok i przeciwnik wyprowadza ostatnie 2-3 ciosy, a Twój zawodnik wygląda na półprzytomnego. Wtedy nadal możesz cios przechwycić i jeszcze uratować dupsko.

Nawet nie próbuję przechwytywać ręki, wierz mi :) U mnie sytuacja zawsze wygląda tak:
- przeciwnik jest w dosiadzie,
- przyjmuję 3 ciosy na blok, żeby naładować na maxa grapple advantage,
- wychylam galke w gore, chyba najszybszy znany mi sposób zeby uciec,
- czasami się udaje, a czasami zanim zmienię pozycję zdąży dojść kolejny cios w dosiadzie (mimo full grapple advantage!). Animacja jest przerywana, blok jest bardzo wyczerpany i po walce.

Spróbuję z tym oddaniem pleców oraz skrócę przyjmowanie na blok do 2 ciosów. Chociaż gdzieś coś czytałem, że 3 ciosy są najbardziej opłacalne do szybkiej ucieczki. Często przegrywam w ten sposób Barbozą, który ma przeciętne statystyki z dołu. To na pewno też nie jest bez znaczenia.

Inna sprawa, jak skutecznie obalać przeciwników? Kiedy jest najlepsze okienko żeby się wstrzelić z takedownem? W trakcie wykonywania jego ciosu czy minimalnie po?
 
Domyślam się więc, że w poprzednich odsłonach parter był w miarę podobny, a głównie stójka została pozmieniana. Mam rację?
Dokladnie tak. Mechanika była taka sama, ale pozmieniało się trochę szczegółów.
- wychylam galke w gore, chyba najszybszy znany mi sposób zeby uciec,
To jest szybki sposób kiedy próbujesz ułamek sekundy czy sekundę po wejściu przeciwnika w dosiad (czyli momentum transition, o którym wspominałem). W innych warunkach to przejście trwa długo, więc nawet z naładowanym GA jest jeszcze możliwe do zblokowania. Odnośnie ciosów, które dochodzą mimo wszystko to ciężko mi się wypowiedzieć co jest nie tak, bo nigdy takiej sytuacji nie miałem.

Spróbuję z tym oddaniem pleców oraz skrócę przyjmowanie na blok do 2 ciosów. Chociaż gdzieś coś czytałem, że 3 ciosy są najbardziej opłacalne do szybkiej ucieczki.
Najlepiej próbować jednego i drugiego. Ja mam taki zwyczaj, że raczej po 2 ciosach próbuję ucieczki, ale niekoniecznie jest to najlepsza strategia.
Często przegrywam w ten sposób Barbozą, który ma przeciętne statystyki z dołu. To na pewno też nie jest bez znaczenia.
No właśnie ma ogromne znaczenie, zwłaszcza jak masz na górze Khabiba. W grapplingu atrybuty zawodników dużo bardziej przekładają się na walkę niż w stójce.
Inna sprawa, jak skutecznie obalać przeciwników? Kiedy jest najlepsze okienko żeby się wstrzelić z takedownem? W trakcie wykonywania jego ciosu czy minimalnie po?
Tutaj nie do końca wiem co Ci podpowiedzieć, bo ogólnie sprawa jest trudna. Teoretycznie chyba w trakcie ciosu, ale ciężko to wyczuć. Jeśli przeciwnik ma w zwyczaju trzymać w ciemno R2+analog w dól, to obroni obalenie nawet po przestrzelonym high kicku.
 
Za późno na edycję, więc jeden post pod drugim

- wychylam galke w gore, chyba najszybszy znany mi sposób zeby uciec,
- czasami się udaje, a czasami zanim zmienię pozycję zdąży dojść kolejny cios w dosiadzie (mimo full grapple advantage!).
Widzę 2 możliwe wytłumaczenia
- bezpośrednia ucieczka z dosiadu (do góry) jest wolniejsza niż na boki. Może to sprawia, że przeciwnik ma jeszcze możliwość wyprowadzenia czwartego ciosu, który dojdzie przy odpowiednim timingu
- nie zaczynałeś tej ucieczki od razu po zblokowanym ciosie, ale z jakimś tam opóźnieniem. I to (w połączeniu z relatywnie długim oczekiwaniem aż pasek się napełni) dawało przeciwnikowi czas na wyprowadzenie ciosu i przerwanie animacji
 
Za późno na edycję, więc jeden post pod drugim


Widzę 2 możliwe wytłumaczenia
- bezpośrednia ucieczka z dosiadu (do góry) jest wolniejsza niż na boki. Może to sprawia, że przeciwnik ma jeszcze możliwość wyprowadzenia czwartego ciosu, który dojdzie przy odpowiednim timingu
- nie zaczynałeś tej ucieczki od razu po zblokowanym ciosie, ale z jakimś tam opóźnieniem. I to (w połączeniu z relatywnie długim oczekiwaniem aż pasek się napełni) dawało przeciwnikowi czas na wyprowadzenie ciosu i przerwanie animacji
To nie jest bezpośrednia ucieczka z dosiadu, tylko złapanie przeciwnika do siebie. Wydawało mi się, że to jest najszybsze.
Dodam jeszcze jedną rzecz - zazwyczaj dzieje się tak w 3 rundzie, kiedy mój zawodnik jest dosyć zmęczony. Oczywiście nie jest to zjechany pasek staminy do 1/3, bo nigdy tak nie gram, ale powiedzmy 3/4.

Jak zawsze wielkie dzięki za odpowiedzi. Jak ogarnę trochę ground game to możemy się bić :P
 
To nie jest bezpośrednia ucieczka z dosiadu, tylko złapanie przeciwnika do siebie. Wydawało mi się, że to jest najszybsze.
Dodam jeszcze jedną rzecz - zazwyczaj dzieje się tak w 3 rundzie, kiedy mój zawodnik jest dosyć zmęczony. Oczywiście nie jest to zjechany pasek staminy do 1/3, bo nigdy tak nie gram, ale powiedzmy 3/4.

Jak zawsze wielkie dzięki za odpowiedzi. Jak ogarnę trochę ground game to możemy się bić :P
No tak, popieprzyłem z tym dosiadem. Faktycznie jak koleś na górze jest wyprostowany to go przyciągasz a nie wstajesz. W sumie nie wiem czy to jest szybsze niż ucieczka w bok, ale na pewno nie powinno być wyraźnie wolniejsze. Może problem w tym, że próbowałeś się "kleić" nie od razu po ciosie, tylko chwilkę później?

Sparingi można porobić, czemu nie. Ale to nie prędzej niż za tydzień/dwa bo przerwa musi jeszcze potrwać, a poza tym dzisiaj wyciągam God of Wara z paczkomatu :happy dance:
Coś czuję, że jak przyzwyczaisz się do nowego patcha, a ja wrócę po tej przerwie i ze starymi nawykami to mi dupę skopiesz w stójce. W razie czego możemy się dogadać na brak obaleń jeśli jednak nie ogarniesz parteru.
 
No tak, popieprzyłem z tym dosiadem. Faktycznie jak koleś na górze jest wyprostowany to go przyciągasz a nie wstajesz. W sumie nie wiem czy to jest szybsze niż ucieczka w bok, ale na pewno nie powinno być wyraźnie wolniejsze. Może problem w tym, że próbowałeś się "kleić" nie od razu po ciosie, tylko chwilkę później?

Sparingi można porobić, czemu nie. Ale to nie prędzej niż za tydzień/dwa bo przerwa musi jeszcze potrwać, a poza tym dzisiaj wyciągam God of Wara z paczkomatu :happy dance:
Coś czuję, że jak przyzwyczaisz się do nowego patcha, a ja wrócę po tej przerwie i ze starymi nawykami to mi dupę skopiesz w stójce. W razie czego możemy się dogadać na brak obaleń jeśli jednak nie ogarniesz parteru.

Spokojnie, bez żadnego handicapu. Stosunek wygranych i przegranych nie jest aż tak drastycznie różny, toteż normalnie popykamy :) Przykładowo całkiem nieźle idzie mi klincz, obrona obaleń również więc o mnie się nie martw :D

EDIT: Jeszcze odnośnie dosiadu. Myślisz, że ucieczka L1 + boki jest szybsza od standardowych boków ?
 
To ja teraz z trochę innej beczki.
Wy też tak macie, ze jak poddacie przeciwnika, to delikwent wychodzi z gry i zalicza wam wygraną przez NU? To jakaś wielka ujma przegrać przez poddanie?
 
To ja teraz z trochę innej beczki.
Wy też tak macie, ze jak poddacie przeciwnika, to delikwent wychodzi z gry i zalicza wam wygraną przez NU? To jakaś wielka ujma przegrać przez poddanie?
Zdarza się, pewnie połowa moich poddań jest niezaliczona. Czasem zdarza się w czasie kiedy dobijasz rywala przy TKO.
Raz miałem taką sytuację, że obaliłem gościa, przez chwilę tłukłem go w parterze, ale widząc jak bardzo nie ogarnia tej płaszczyzny chciałem wstać i dać mu jeszcze szansę w stójce bo tam ogarniał cokolwiek. I akurat jak zaczynałem wstawać to zdążył się rozłączyć.

BTW - są goście, którzy potrafią w jakiś sposób oszukać ten mechanizm i wyjść z walki w taki sposób, jakby się w ogóle nie odbyła. Ty nie masz wygranej a on porażki. Czytałem o gościach, którzy na czymś takim zaszli do czołówi rankingów. Ale w końcu dostawali bany :boss: Przykładowy temat z forum Operation Sports (gdzieś powinno być nawet wideo):
https://forums.operationsports.com/...top-100-ranked-championships-leaderboard.html
 
To ja teraz z trochę innej beczki.
Wy też tak macie, ze jak poddacie przeciwnika, to delikwent wychodzi z gry i zalicza wam wygraną przez NU? To jakaś wielka ujma przegrać przez poddanie?
Też mnie denerwuje to, chcę sobie zwiększyć ilość subów w rekordzie, a ten kurwa wychodzi
 
Mój magiczny sposób na brak parteru:
-wybieram khabiba/woodleya/mendesa, generalnie jakiegoś zapasiora w zależności od wagi,
-przeciwnik ma przeświadczenie, że jestem zajebisty into ground game (toć w innym wypadku bym wybrał kogoś innego, no halo),
-toczę pojedynek raz na jakiś czas próbując obalić, żeby ciągle podtrzymać te myśl u przeciwnika,
-on jest przerażony moim pozornym ground game, które nie istnieje,
-sam nie obala, bo przecież nie będzie pakował się do parteru z kebabsonem,
-spuszczam mu życiowy wpierdal w stójce,
I git. I super. Jestem genialny.
Z góry nie pozdrawiam hejterów i czipsożerców, którzy wyskoczą zaraz z 'lepiej naucz się grapplingu'.
 
Mój magiczny sposób na brak parteru:
-wybieram khabiba/woodleya/mendesa, generalnie jakiegoś zapasiora w zależności od wagi,
-przeciwnik ma przeświadczenie, że jestem zajebisty into ground game (toć w innym wypadku bym wybrał kogoś innego, no halo),
-toczę pojedynek raz na jakiś czas próbując obalić, żeby ciągle podtrzymać te myśl u przeciwnika,
-on jest przerażony moim pozornym ground game, które nie istnieje,
-sam nie obala, bo przecież nie będzie pakował się do parteru z kebabsonem,
-spuszczam mu życiowy wpierdal w stójce,
I git. I super. Jestem genialny.
Z góry nie pozdrawiam hejterów i czipsożerców, którzy wyskoczą zaraz z 'lepiej naucz się grapplingu'.
Na podobnej zasadzie lubię wybierać Jacare. Relatywnie rzadko ktoś próbuje mnie obalać, a nawet jak to zrobi to jest czym postraszyć.
BTW - dobrą alternatywą dla Mendesa jest Frankie. A w półciężkiej Cormier jest zaskakująco dobry w stójce.
 
Na podobnej zasadzie lubię wybierać Jacare. Relatywnie rzadko ktoś próbuje mnie obalać, a nawet jak to zrobi to jest czym postraszyć.
BTW - dobrą alternatywą dla Mendesa jest Frankie. A w półciężkiej Cormier jest zaskakująco dobry w stójce.
Tylko Cormier krótkie rączki :(

Jednak zmieniam zdanie co do aktualizacji, gra się całkiem fajnie :crazy:

A tutaj przykład jak mi idzie kiedy nikogo nie ma na chacie i mnie nikt nie rozprasza (chyba pierwszy raz udało mi się zagrać w to UFC w takim spokoju).
eEyvYhah.jpg
 
Mój magiczny sposób na brak parteru:
-wybieram khabiba/woodleya/mendesa, generalnie jakiegoś zapasiora w zależności od wagi,
-przeciwnik ma przeświadczenie, że jestem zajebisty into ground game (toć w innym wypadku bym wybrał kogoś innego, no halo),
-toczę pojedynek raz na jakiś czas próbując obalić, żeby ciągle podtrzymać te myśl u przeciwnika,
-on jest przerażony moim pozornym ground game, które nie istnieje,
-sam nie obala, bo przecież nie będzie pakował się do parteru z kebabsonem,
-spuszczam mu życiowy wpierdal w stójce,
I git. I super. Jestem genialny.
Z góry nie pozdrawiam hejterów i czipsożerców, którzy wyskoczą zaraz z 'lepiej naucz się grapplingu'.
Nie pierdol, naucz się grapplingu
 
O kurła właśnie po fatalnej passie grając Minotauro ubiłem w stójce Ngannou jak kotleta
A ja niedawno po 13 wygranych z rzędu przegrałem z najgorszym zawodnikiem UFC. Jebany rudzielec jest przesadzony, trzy proste z wykrocznej i koniec bloku El Cucuy :baldwinwhiskey:
 
To kurna ja się zastanawiam co się dzieje jak czasem dj jednym lowkingiem chwieje
Pamiętaj, ta gra oszukuje. Tak to bym pewnie nie przegrał żadnej walki.

Tak w ogóle mam nadzieję, że jak znowu zagramy, to mnie rozjebiesz bo jak nie, to jesteś leszcz. Masz już dwa razy więcej walk stoczonych w ranked.
 
Pamiętaj, ta gra oszukuje. Tak to bym pewnie nie przegrał żadnej walki.

Tak w ogóle mam nadzieję, że jak znowu zagramy, to mnie rozjebiesz bo jak nie, to jesteś leszcz. Masz już dwa razy więcej walk stoczonych w ranked.
Nie wiem, cały czas mój rating to tak się wacha 980-1100 z hakiem, to kiedy gramy?Muszę cię wyjaśnić bo mi wjechałeś na ambicję
 
Nie wiem, cały czas mój rating to tak się wacha 980-1100 z hakiem, to kiedy gramy?Muszę cię wyjaśnić bo mi wjechałeś na ambicję
Pisz jak zobaczysz, że będę online - może akurat to będę rzeczywiście ja. Umawiać się ze mną nie ma co.
Ale jakby było więcej graczy, to możnaby było kiedyś zrobić taki mini turniej cohones.
 
Nowy sezon się zaczął. Stoczyłem 5 walk i w każdej około sekundowe opóźnienie u mnie i u przeciwnika. Nie da się grać :(
 
Nowy sezon się zaczął. Stoczyłem 5 walk i w każdej około sekundowe opóźnienie u mnie i u przeciwnika. Nie da się grać :(
Nie wiem czy nadal to działa, ale chyba możesz do pewnego stopnia decydować o jakości połączenia.
Jak wyszukujesz przeciwnika i po sprawdzeniu aktualizacji zawodników pojawia się info o wyszukiwaniu rywali (nie pamiętam dokładnie jaki tam jest napis) to przez pierwsze 6 sekund wyszukuje Ci osoby z najlepszym połączeniem, kilka kolejnych sekund trochę słabsze i tak dalej.
Jak zbliża się do tych 6 sekund możesz anulować i za chwile próbować jeszcze raz.
Minus jest taki, że czasami parę minut trzeba poczekać. Mam wrażenie że ostatnio (czyli z 10 dni temu) wygladalo to słabiej niż przed miesiącem czy dwoma.
 
Wczoraj doszedłem do wniosku, że ukończenie God of Wara zajmie mi pewnie ponad miesiąc, więc nie będę czekał z UFC aż tak długo. Mam zainstalowane na nowo, póki co zamierzam pyknąć parę quick fightów od czasu do czasu, żeby się przyzwyczaić do stójki po ostatnim patchu.

@RaphTaba @DickNiaz @michi972 i inni z PS4 - Jakby ktoś chciał posparować, to piszcie jeśli będę online.
 
Protip dla was: nigdy nie grajcie na ostrym najebaniu. Skutek? 12 przegranych - 1 wygrana + prawie rozjebany pad ktorego chcialem wyrzucić przez okno. Ehh, miałem okolo 30-18, a teraz się zrównałem...
 
Back
Top