EA UFC 3

Najbardziej zawiodla mnie otoczka "pozaoktagonowa", po trailerach spodziewalem konferencji jako czegos w rodzaju cutscenek gdzie mamy pare pytan, atakow ze strony rywala a dostalismy tylko cos w formie proma przed walka. Same odpowiedzi na Twiterze sa tez tylko "dekoracja". Na plus zdecydowanie system treningu i mozliwosc regeneracji gdy przetrenowalismy my naszego zawodnika. Edytor standardowo zbyt ubogi i nie rozumiem dlaczego nie mozemy sobie wybrac w czym wychodzimy do walki czy ubrac czapki. I te knock downy, mam nadzieje, ze to naprawia w jakiejs aktualizacji bo okropnie to wyglada jak co drugi cios rywal pada prawie nieprzytomny na mate a i tak nie dajemy rady go skonczyc. Pomimo,ze ostatecznie gra nie jest taka zla to miala duzo wiekszy potencjal. Ale coz moze interaktywne wazenia i konferencje wprowadza w UFC 4. Swoja droga ta gra ma potencjal na wiele wiecej trybow chociazby droga do mistrzostwa z UFC Undisputed 3 czy cos nowego jak np tryb fabularny(oby tylko nie tak chujowy jak The Journey).
Dokladnie. A do tego bym wrzucil ultimate fightera w watku fabularnym ale tym razem w roli trenera po zdobyciu pasa. Mozliwosc ciecia i przekroczenia wagi. W pewnym sensie brakuje mi troche worka, interaktywnych cwiczen w formie mini gry, bierzesz udzial jednorazowo w odcinku programu UFC Lab gdzie windujesz swoj performance na podwyzszony level, wtedy nie byloby to tak meczace. Zatrudnianie sztabu trenerskiego: brak mozliwosci usuniecia kontuzji bez fizjoterapeuty, kupiles creatynine od Pająka i wpadles bo nie zatrudniles dietetyka ktory by supla sprawdzil, itd. Zrobilbym Pride Mode koniecznie !!! Mi tego brakuje. Pomysłów bez konca.
 
Z tego co widziałem na YouTube to jest polska wersja językowa.
Tak, napisy.

Grał ktoś juz w Ultimate Team?
Nie jestem proplayer, ale tez nie taki calkiem amator, gralem we wszystkie czesci do tej pory i jakies pojecie mam.
Zdradzi mi ktos w czym tkwi sekret? Bo nie ogarniam. Mam zlotego wafla ... zlote kopniecia i uderzenia e stojce, kilka zlotych elementow w grapplingu, do tego zlote odpornosci i jakies atrybuty. Zrobilem doswiadczenie i zapamiętałem zlote kopniecia i uderzenia na glowe, dwa nawet jakies zlote limitowane. Bazujac na poprzedniej czesci po kilku takich strzalach powinno być po wszystkim ... ale nie kurwa ... ale nieeeeee ... mam juz rekord 10-5 ... jestem w drugiej dywizji i mnie lejal jak szmate, ale taz nie naturalne. Kopie chama w leb po kilka razy zlotym i nic, a on mnie KNOCKOUTUJE podbrodkowym. Gosc wali kombosami, jest o wiele szybszy i aktywniejszy w 3R ma 3/4 cardio ... ja uzywam cyklicznie zlotego cepa na ryj z przerwami na odpoczynek i mam 1/4 cardio. Tak jakbym mial szeregowego brazowego zawodnika z brazowymi ciosami. Leja mnie sporo slabsi zawodnicy ... cos jest kurwa nie tak.
 
Cofam swoje słowa odnośnie stojki. Opanowalem ja i musze przyznać ze jest fajnie :) przede wszystkim ta płynność w kombinacjach ! Poprzednia część grała się jak mortal kombat a ta gra się jak tekken
 
Ja miałem okazję zrobić po kilka walk wczoraj i w sobotę. Na koniec bety grało mi się już fajnie w stójce, ale w pełnej wersji póki co jestem cholernie słaby. Cały czas mam wrażenie, że mój zawodnik reaguje z dużym opóźnieniem, trochę jakbym miał lagi, nawet w singlu :P.
Np. unikanie ciosów balansem tułowia jak na razie udaje mi się głównie "w ciemno", kiedy "zgadnę" jak zaatakuje rywal. Ale nie jestem w stanie zareagować odchyleniem na wyprowadzany cios. Ciekaw jestem czy coś się zmieniło od czasu bety, czy to ja zramolałem :zakręcony:

Uparłem się, żeby zagrać sobie karierę od razu na najwyższym dostępnym poziomie trudności. A że nie chciało mi się tworzyć nowego fightera, to wziąłem sobie Krzyśka Jotko, który ma przypisany styl bazowy - grappler. Ło matko, ależ ja smary dostaję w stójce w tej pierwszej walce...
Ale niedługo się odegram :bleed:
 
Jak to zrobiłeś? Ja na kroku trzecim nie mogę poruszyć zdjęciem, żeby ustawić dobrze z tym szablonem. Mogę przybliżać i oddalać, ale nie da się poruszyć.
Kurde powiem CI, że nie pamiętam ... robiłem to jeszcze do EA UFC 2. Nie miałem tam żadnych problemów z tego co kojarzę. Może lepiej niech się wypowie ktoś kto też teraz robił.
 
Kurde powiem CI, że nie pamiętam ... robiłem to jeszcze do EA UFC 2. Nie miałem tam żadnych problemów z tego co kojarzę. Może lepiej niech się wypowie ktoś kto też teraz robił.
Ogarnąłem. Na chromie i operze nie działa. Musiałem specjalnie firefoxa zainstalować.
Niestety moja głowa in game wygląda jak jebany kosmita...
 
wmIzhnIWwemH7VPoq2Za20o8WP_oJ89msM_qjAatwaI.jpg

:DC:
 
Ogarnąłem. Na chromie i operze nie działa. Musiałem specjalnie firefoxa zainstalować.
Niestety moja głowa in game wygląda jak jebany kosmita...
W ramach integracji ... usunąłem swoją fotkę ... tylko, że na kompie którym jestem nie mam żadnej swojej ... z tego co widzę ten system tworzenia avatara wygląda zupełnie inaczej niż wtedy jak ja robiłem.
 
@RaphTaba powiem Ci tak: Tak to spierdolili że masakra. Wcześniej naprawde bylo to podobne ... a teraz wyszedlem jak alien .... masakra jakaś. Wcześniej było o wiele lepiej.
 
Cos jest zjebane z ultimate team na pewno. Zanim goscia zknockoutowalem trafilem go w ryj jednym i tym samym zlotym uderzenien 51 razy. Is normal? Takie samo mam wrazenie ze ciosy i sile mam duzo slabsze i wolniejsze od rywali.
 
@RaphTaba powiem Ci tak: Tak to spierdolili że masakra. Wcześniej naprawde bylo to podobne ... a teraz wyszedlem jak alien .... masakra jakaś. Wcześniej było o wiele lepiej.
To jest zjebane. Nie ważne jakbym tego nie ugryzł, to mam czache jak Jewtuszko, a sama twarz też jest w chuj nie podobna.
 
Gram od 3 dni i jestem zdruzgotany tym sterowaniem, grałem w wszystkie wersje UFC ale EA UFC 3 jest dramatem jeśli chodzi o właśnie sterowanie, albo ja coś nie ogarniam. Zdarza mi się nokaudować gości po 5 razy w rundzie ale znokałtować strasznie trudno, dwójka zdecydowanie lepsza (jeśli chodzi o sterowanie).
 
Gram od 3 dni i jestem zdruzgotany tym sterowaniem, grałem w wszystkie wersje UFC ale EA UFC 3 jest dramatem jeśli chodzi o właśnie sterowanie, albo ja coś nie ogarniam. Zdarza mi się nokaudować gości po 5 razy w rundzie ale znokałtować strasznie trudno, dwójka zdecydowanie lepsza (jeśli chodzi o sterowanie).
Może nie tyle sterowanie co właśnie system knockdownów. Kurwa Diaza waliłem na dechy po 5 razy w kazdj rundzie i go ne moglem skonczyc. Wczoraj w ultimate team specjalnie sprawdzilem ... złotym zawodnikiem uderzyłem w łeb 51 razy złotym uderzeniem zanim padł. Is normal? Ogólnie odnosze wrażenie, że ejstem wolniejszy i słabszy od swoich przeciwników. Do tego w 99% zawsze mi losuja jako przeciwnika GSP.
Generowanie tych dziwnych monet. Widzieliście to? Żeby zrobić złotą monetę trzeba poświecić złotego zawodnika, złoty ruch, złoty kontrakt, i chyba jeszcze złotego condoma Dany. Ten poziom jest irytujący i daleko odbiegający od jakiegokolwiek realizmu ... 51 strzałów w łeb. No ale w sumie w sobotę brazilijka przyjęłą więcej :D
 
Ja co do nokautow to mialem roznie. Raz sadzalem Vicka 4 razy na dupie i wygralem przez decyzje. Connora 2 razy i za trzecim dobilem na glebie. Natomiast Greena ujebalem jednym strzalem jak nie trafil i mu jebnalem podbrodkowy
 
Miałem kupować, ale nie zachęcacie :D chyba poczekam trochę, aż cena spadnie to się mniej będę wkurwiał :lol:

#janusz
Gra jest dobra ... ale jak się w nią człowiek zagłębia ... to jest kilka kwestii które generalnie irytują :D
 
Ja co do nokautow to mialem roznie. Raz sadzalem Vicka 4 razy na dupie i wygralem przez decyzje. Connora 2 razy i za trzecim dobilem na glebie. Natomiast Greena ujebalem jednym strzalem jak nie trafil i mu jebnalem podbrodkowy
To właśnie wydaje mi się kluczowe. Nokauty jednym strzałem albo jednym combosem, bez wielokrotnego sadzania rywala na dupie jak najbardziej są możliwe, ale trudne do wykonania. Trzeba nie tylko trafić mocnym ciosem, ale też w odpowiednim momencie - kiedy przeciwnik jest najbardziej podatny.
O podatności można poczytać np. tutaj:
https://www.ea.com/pl-pl/games/ufc/ufc-3/news/real-player-motion-tech-striking-deep-dive
 
To, że Diaza tyle razy usadziłeś na dupie, ale nie znokautowałeś, to dobrze - w końcu ilu osobom się to udało?

Mi się nawet podoba ta stójka bo jak się skupisz i starasz się grać "realnie", to serio wygląda to dość naturalnie.
 
Ograłem już ładnych parę godzin, ale póki co głównie kariera w singlu. Ten tryb jest całikem spoko, ale też pozostawia niedosyt. Z jednej strony widać spory postęp w stosunku do UFC 2, są fajne, nowe elementy, ale patrząc na każdą z tych fajnych nowości mam też myśli, że "można to było zrobić jeszcze inaczej/lepiej, wtedy dopiero byłoby kozacko". Podejrzewam, że łącznie karierę rozegram może ze 2 razy.

Gameplay podoba mi się coraz bardziej, ale nadal miewam odczucie, że mój zawodnik jest dziwnie wolny w stójce na tle rywala. Jeszcze nie wiem, czy przyczyna leży w moim zawodniku w karierze (stójka już dobra, ale z reguły słabsza niż rywali), moim braku umiejętności czy specyficznej stójce A.I., które czasami jest podejrzanie dobre w blokowaniu ciosów, zwłaszcza na tułów. Czas pokaże, jak już rozegram online trochę więcej niż jedną walkę to będę mądrzejszy.
 
Właśnie sobie sprawdzałem tryb Ultimate Team i chyba sobie go daruję całkowicie. O ile na początku było spoko, to w piątej walce p2w dało się we znaki. Ja srebrym Cerrone bez żadnych dodanych kart vs jakiś stworzony cwel, który DOSŁOWNIE przez całą walkę uderzał tylko lewym prostym i już w drugiej rundzie mnie znokautował. Koleś był na tyle szybki, że jedyn prostym przerywał moje ataki, a czterema takimi zjeżdżał mi cały pasek bloku. Po walce okazało się, że koleś ma 96 szybkości i 91 siły, a ogólnie stójka 89. Nie wiem czy koleś rzeczywiście nakupował kart za prawdziwy hajs, czy po prostu tak dużo gra i wyjebał sobie już takiego koksa.
W każdym razie, czy to p2w, czy mega chujowe dobieranie graczy (nowy gracz vs "weteran") skutecznie mnie zrazili do tego trybu.

@edit wgl nie potrafię zrozumieć jak można czerpać przyjemność z takiej gry, gdzie z góry wiadomo, że twój przeciwnik nie ma szans, a ty możesz się ograniczyć do chodzenia analogiem i naciskania jednego przycisku...
Tak, wkurwiłem się.
 
Właśnie sobie sprawdzałem tryb Ultimate Team i chyba sobie go daruję całkowicie. O ile na początku było spoko, to w piątej walce p2w dało się we znaki. Ja srebrym Cerrone bez żadnych dodanych kart vs jakiś stworzony cwel, który DOSŁOWNIE przez całą walkę uderzał tylko lewym prostym i już w drugiej rundzie mnie znokautował. Koleś był na tyle szybki, że jedyn prostym przerywał moje ataki, a czterema takimi zjeżdżał mi cały pasek bloku. Po walce okazało się, że koleś ma 96 szybkości i 91 siły, a ogólnie stójka 89. Nie wiem czy koleś rzeczywiście nakupował kart za prawdziwy hajs, czy po prostu tak dużo gra i wyjebał sobie już takiego koksa.
W każdym razie, czy to p2w, czy mega chujowe dobieranie graczy (nowy gracz vs "weteran") skutecznie mnie zrazili do tego trybu.

@edit wgl nie potrafię zrozumieć jak można czerpać przyjemność z takiej gry, gdzie z góry wiadomo, że twój przeciwnik nie ma szans, a ty możesz się ograniczyć do chodzenia analogiem i naciskania jednego przycisku...
Tak, wkurwiłem się.
Powoli tak zaczynają wyglądać współczesne gry szczególnie widoczne jest to w produkcjach EA. Wydajesz sporo na gre żeby wydać jeszcze więcej za możliwość grania w niektóre tryby na jakimś tam poziomie. Nie podoba mi się dokąd zmierza ten rynek :jon:
 
No i niestety. Nie gram juz w ultimate team odkad trafilem do 3 ligi gra jest niemożliwa. 4 porazki z rzedu, goscie z 50 leveli lepsi. Knockoutuja mnie uderzeniami na garde.
 
W mistrzostwach rankingowych zajebiście mi idzie. 5 wygranych pod rząd po ciężkich bojach, a teraz 4 przegrane pod rząd i to wszystkie w ten sam sposób.
 
No i UFC straciło u mnie wartość. Karierę ukończyłem, a przez neta nie da się grać. Mniej-więcej 50% moich przeciwników walczy tylko o zdobycie półgardy, a potem tylko napierdalanie aż do skończenia staminy. Czasami tylko na farcie uda się jakoś złapać rękę i potem znowu to samo... walka o półgardę. Tak jak chyba w jakiejś części od THQ był tak zwany side control bug gdzie jak napierdalaleś, to przeciwnik nie mógł nic zrobić.
 
No i UFC straciło u mnie wartość. Karierę ukończyłem, a przez neta nie da się grać. Mniej-więcej 50% moich przeciwników walczy tylko o zdobycie półgardy, a potem tylko napierdalanie aż do skończenia staminy. Czasami tylko na farcie uda się jakoś złapać rękę i potem znowu to samo... walka o półgardę. Tak jak chyba w jakiejś części od THQ był tak zwany side control bug gdzie jak napierdalaleś, to przeciwnik nie mógł nic zrobić.
Ja się z tym na szczęście nie spotkałem. Tzn. ze 2-3 razy dorwali mnie w takiej pozycji i faktycznie jest trudno wyjść, zwłaszcza jak się ma nawyki z UFC 2. Tu się trochę inaczej blokuje, jeśli nieudanie spróbujesz przechwycić rękę, to chyba potem musisz puścić triggera i nacisnąć jeszcze raz żeby zawodnik zaczął blokować. Jeśli o tym zapomnisz, to zbierasz smary (ja dopiero zaczynam wyrabiać sobie prawidłowe nawyki). W ogóle inaczej się "czuje" ten element.
Wg mnie idzie przetrwać, tylko trzeba zachować spokój. Ale naprawdę możliwe, że miałem fart i nie trafiłem na rywali dążących do półgardy, którzy naprawdę by mi zbrzydzili parter.

Natomiast wydaje mi się, że - podobnie jak w stójce - zawodnicy reagują z większym opóźnieniem niż w UFC 2, a przez to blokowanie przejść w parterze jest trudniejsze Teraz najczęściej udaje mi się to albo na słabszym/bardziej zmęczonym rywalu, albo jeśli przewidzę ruch rywala i "z góry" zablokuję.
 
Ja się z tym na szczęście nie spotkałem. Tzn. ze 2-3 razy dorwali mnie w takiej pozycji i faktycznie jest trudno wyjść, zwłaszcza jak się ma nawyki z UFC 2. Tu się trochę inaczej blokuje, jeśli nieudanie spróbujesz przechwycić rękę, to chyba potem musisz puścić triggera i nacisnąć jeszcze raz żeby zawodnik zaczął blokować. Jeśli o tym zapomnisz, to zbierasz smary (ja dopiero zaczynam wyrabiać sobie prawidłowe nawyki). W ogóle inaczej się "czuje" ten element.
Wg mnie idzie przetrwać, tylko trzeba zachować spokój. Ale naprawdę możliwe, że miałem fart i nie trafiłem na rywali dążących do półgardy, którzy naprawdę by mi zbrzydzili parter.

Natomiast wydaje mi się, że - podobnie jak w stójce - zawodnicy reagują z większym opóźnieniem niż w UFC 2, a przez to blokowanie przejść w parterze jest trudniejsze Teraz najczęściej udaje mi się to albo na słabszym/bardziej zmęczonym rywalu, albo jeśli przewidzę ruch rywala i "z góry" zablokuję.
Tzn, to nie jest tak, że jak zdobędą półgardę, to jest koniec gry, ale zazwyczaj dostaję wtedy ostry wpierdol, co się przekłada na późniejszą część pojedynku. Ogarnąłem już jak działa obrona w tym przypadku, ale nadal jest dla mnie za ciężko bo w przeciwieństwie do np dosiadu możesz napierdalać łeb, albo bebechy, a nawet jak blokujesz uderzenia, to w końcu skończy Ci się pasek bloku i otrzymujesz normalnie obrażenia. Przejścia nie zrobisz bo każde uderzenie przeciwnika je przerywa, więc pozostaje łapanie rąk. No i potem zaczyna się znowu dążenie do półgardy.

W jakiej lidze walczysz?
 
Tzn, to nie jest tak, że jak zdobędą półgardę, to jest koniec gry, ale zazwyczaj dostaję wtedy ostry wpierdol, co się przekłada na późniejszą część pojedynku. Ogarnąłem już jak działa obrona w tym przypadku, ale nadal jest dla mnie za ciężko bo w przeciwieństwie do np dosiadu możesz napierdalać łeb, albo bebechy, a nawet jak blokujesz uderzenia, to w końcu skończy Ci się pasek bloku i otrzymujesz normalnie obrażenia. Przejścia nie zrobisz bo każde uderzenie przeciwnika je przerywa, więc pozostaje łapanie rąk. No i potem zaczyna się znowu dążenie do półgardy.

W jakiej lidze walczysz?
W czwartej, tak jak Ty, mam Cię na liście znajomych w PSN.
Co do uciekania z dołu, to najczęściej po zblokowaniu jakichś 2 lub więcej ciosów pod rząd (łatwiej powiedzieć niż zrobić) masz już wystarczające grappling advantage, żeby jakieś zmiana pozycji wyszła. Zwłaszcza któraś z tych "szybkich", np. zwykłe chwycenie przeciwnika (czyli prawy analog w górę). A z tego często wchodzi mi od razu ucieczka w lewo lub prawo, jeśli przeciwnik nie domyśli się wcześniej co zamierzam zrobić, w którą stronę uciekać i nie zablokuje tego "w ciemno".
Dlatego warto zmieniać nieco strategię, jeśli drugi raz uciekasz z półgardy to np. po "przyciągnięciu" rywala analogiem w górę nie uciekać od razu tylko czekać na jego ruch i próbować zatrzymać jego przejście. To daje grappling advantage i ułatwia ucieczkę. Ewentualnie można odczekać trochę, zrobić zmyłkę albo dwie i dopiero wtedy próbować zmiany pozycji. Albo zamiast próbować go "przyciągnąć" zrobić od razu ucieczkę w lewo/prawo, bo może się spodziewać, że znowu będziesz się kleił i zablokuje odruchowo "w ciemno". A Ty będziesz miał wolną drogę do ucieczki na bok.

Oczywiście to wszystko pięknie wygląda w teorii, w czasie gry nieraz można się zagotować, popełnić błąd albo serię błędów i przejebać :lol:
 
Back
Top