Dylemat młodego człowieka

Bikeyyy

Oplot Challenge
Featherweight
Witam.

Trenowałem na siłce ponad 2lata, moim celem tutaj była utrata wagi do której prawie nie dochodziło, przez większość czasu nie miałem diety, teraz liczę kalorie. Po takim czasie zaczęło mnie to nudzić, brak efektów czegokolwiek, możne to tez przez monotonie? Zapisałem się wiec na trening sztuk walki do którego ciągnęło mnie dłuższy okres czasu. Minął miesiąc, spodobało mi się to jak siłownia na początku. Podoba mi się i tu i tu, jednak nie mam możliwości połączenia obydwu dyscyplin. Wiem, że na siłowni nie obędzie się bez kardio które na MMA jest samo w sobie podczas treningu. Tu jest mój dylemat, wiem, że na 99% nie będę miał korzyści materialnych z żadnego ze sportów wymienionych wyżej. ale co według Was przyda się bardziej w życiu. Jestem młodym (jeszcze :x) 20 letnim chłopakiem z za dużym brzuchem który staram się zlikwidować.

P.S.
Wiem, że dla niektórych temat zdaje się być zbędny jednakże mnie to męczy niesamowicie. Nie mogę sam odszukać większej ilości plusów i minusów.
 
20100118145326.jpeg
 
Idź na mma i zakup sobie power racka do domu + sztanga i sztangielki. Zrobisz na tym wszystko, no może z wyjątkiem dwugłowych ud (chociaż też wchodzą przy martwym ciągu na prostych nogach).
 
Porządnie się zbadaj, bo wychodzi na to, że albo masz jakieś problemy ze swoim organizmem, albo zwyczajnie się opierdalasz (w tym wieku naprawdę ciężko inaczej zinterpretować brak wyników)
Trenuj to, co Ci się bardziej podoba, zawsze można co parę miesięcy zmienić dyscyplinę, skoro i tak robisz to tylko dla wypracowania sylwetki/kondycji/własnej satysfakcji.
 
W większości sekcji masz podstawowe przyrządy do treningu siłowego, ktore sa wystarczajace w zupelnosci, więc idź trenuj umiejętności
 
Siłownia tj. fbw, dieta MŻ, cardio zbędne. Poza tym, ucz się. 20 lat to czas gdy trzeba zaczynać myśleć o swojej przyszłości.
 
wybierz to, co sprawia Ci większą radość. to takie proste właśnie. jeśli zdrowie pozwala Ci na treningi MMA to osobiście wybrałbym właśnie je, kiedyś w życiu Ci się to przyda na pewno, podstawa na siłownie będzie na pewno od treningów funkcjonalnych, siła "naturalna" na pewno podskoczy, a i zrzucisz na pewno sporo.

sam sobie w sumie odpowiedziałeś, jedno Cię znudziło po jakimś czasie (IMO wystarczyłoby zmienić dietę czy trening jeśli trafiłeś na stagnację) to spróbuj drugie. jak na ten moment piszesz, że Ci się podoba więc go for it. jakieś cardio zawsze możesz wrzucić, to nie tak, że potrzeba do tego siłowni.

jak okaże się, że to jakiś troll to sprowadzam ogary piekielne. :dry:
 
Pytanie czy rzeczywiście chodzisz ćwiczyć, czy postukać sobie na telefonie zajmując sprzęt. Z opisu wynika, że raczej to drugie. Brak efektów w takim wieku można tłumaczyć jedynie albo obijaniem się, albo poważnymi problemami z hormonami. Jednak nikogo z tej drugiej grupy do tej pory w swoim życiu nie spotkałem, chociaż niektórzy mówią, że gdzieś tam tacy ludzie istnieją.

I co trener robi z Wami? Tylko technika, czy dorzuca obwody? Macie w ogóle matę czy "parkiet"?
Ciężko mówić o wzmocnieniu jakiejkolwiek partii kiedy we wielu klubach fitness gdzie dodatkowo są jakieś sztuki walki nie ma warunków do zrobienia czegokolwiek.

Zresztą żeby schudnąć kup sobie drążek, rób przysiady i biegaj. To wszystko.
 
Back
Top