Antek Emigrant
BAMMA Flyweight
Pytanie z kategorii pytań filozoficznych. Jak myslicie, gdyby zorganizować walkę w której któryś z czołowych zawodników wagi ciężkiej zmieżyłby się w jednej walce z dwoma czołowymi zawodnikami z którejś z lżejszej kategorii, to kto by wygrał? Myślę że gdyby to byli zawodnicy z kategorii muszej to wygrałby ciężki. A gdyby to byli zawodnicy z wagi lekkiej to już daliby radę ciężkiemu.
A Waszym zdaniem gdzie przebiega granica? Powyżej jakiej kategorii musieliby być dwaj zawodnicy aby zawodnik wagi ciężkiej przegrał?
Wbrew pozorom pytam poważnie. Mam świadomość że raczej nie ma szans na taką walkę i nie zdołamy się nigdy przekonać kto zwycięży. Ale chętnie poznam Wasze typy.
A Waszym zdaniem gdzie przebiega granica? Powyżej jakiej kategorii musieliby być dwaj zawodnicy aby zawodnik wagi ciężkiej przegrał?
Wbrew pozorom pytam poważnie. Mam świadomość że raczej nie ma szans na taką walkę i nie zdołamy się nigdy przekonać kto zwycięży. Ale chętnie poznam Wasze typy.