Dwóch w miarę lekkich zawodników na jednego z kategorii ciężkiej

Sztukmistrz: double armbar <lol>



a tak na serio, to jestem przekonany, że niektórzy lekcy poradzili by sobie z niektórymi ciężkimi nawet w pojedynkę. Przykład: taki Frank Mir w obecnej formie. Facet jest dosyć wolny i ma szklaną szczękę. Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, jak udaje mu się złapać takiego Pettisa, za to dosyć łatwo przychodzi mi na myśl Mir znokautowany po highkicku.



Generalnie 2 smerfów na przyzwoitym poziomie i z dobrym gameplanem nie powinno mieć problemu z jakimkolwiek zawodnikiem. Najważniejsze by było takie ustawienie, żeby duży nie mógł widzieć obu jednocześnie. Smerf nie da się głupio trafić strzałem na zwolnionym tempie, a każda akcja ofensywna olbrzyma wiąże się z pewną utratą równowagi i koncentracji na obu zawodnikach. Jakoś by go obalili, a potem to już w zasadzie prosta sprawa.
 
jesus_vs_robocop_ultimate_battle2.jpg
 
No to ładnie Antek. Sam na to wpadłeś? ;) Te sytuacje już były rozpatrywane przez trenerów od różnych sztuk walk.




Taaa, skłonności "filozoficzne" mam chyba w genach.

Zadam dalsze pytanie. Walka jest w parterze. Co mają robić leccy , żeby jak najszybciej i najłtwiej spacyfikować przeciwnika?




Jeden wchodzi w gardę ciężkiemu, a drugi młotki lub balacha?




Prawidłową odpowiedż podam w sobote, bo wyjeżdzam.


No to czekam z niecierpliwością.




a tak na serio, to jestem przekonany, że niektórzy lekcy poradzili by sobie z niektórymi ciężkimi nawet w pojedynkę. Przykład: taki Frank Mir w obecnej formie.


Mir? To chyba przesadziłeś.



Facet jest dosyć wolny i ma szklaną szczękę. Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, jak udaje mu się złapać takiego Pettisa, za to dosyć łatwo przychodzi mi na myśl Mir znokautowany po highkicku.



Hmm, Mira nokautowali zawodnicy z ciężkiej, nic nie ujmują Pettisowi ale czy on potrafi kopnąć jak ciężki?

Generalnie 2 smerfów na przyzwoitym poziomie i z dobrym gameplanem nie powinno mieć problemu z jakimkolwiek zawodnikiem. Najważniejsze by było takie ustawienie, żeby duży nie mógł widzieć obu jednocześnie. Smerf nie da się głupio trafić strzałem na zwolnionym tempie, a każda akcja ofensywna olbrzyma wiąże się z pewną utratą równowagi i koncentracji na obu zawodnikach. Jakoś by go obalili, a potem to już w zasadzie prosta sprawa.


Z tym bym się zgodził.
 
Dylemat typu:



ustawka Superman vs Batman + Green Lantern. Kto wygra? ;)



-----------------------------------------------------------------



GSP + Diaz i każdy cięzki jest bez szans.



Nawet Aldo + Frankie Edgar ( czy inny dowolny miks z czołówki piórkowej i lekkiej)



Że o Sonnen + Silva nie wspomnę.
 
W walce 2 vs 1 w parterze, jeden musi unieruchomić biodra przeciwnika, czyli złapać go za uda.
 
Choć na pewno kojarzyłem capoeirę






Wlasnie, na czym polega fenomen capoeiry? BJJ nie kojarzy nikt (malo kto), capoeire wszyscy.



Pierwsze pytanie na stwierdzenie, ze trenuje Brazylijskiej Jiu Jitsu, brzmi mniej wiecej, "Ooo, to te tance z kopnieciami?"
 
Ja pierwsze skojarzenie z capoeirą które pamiętam to końcówka lat 1980-ych kiedy w Polskiej telewizji szły całymi seriami filmy brazylijskie (np. Niewolnica Isaura - jak to puszczali to osiedle zamierało, wszyscy oglądali :-)) i był tam taki tasiemiec gdzie akcja działa się na jakieś plantacji i parę razy były sceny gdzie niewolnicy po pracy trenowali takie "skrzyżowanie tańca i karate", wyglądało efektownie i później znalazłem gdzieś króciutką wzmiankę w jakiejś ksiązce o Brazylii gdzie napisano o tym co to jest.

Wlasnie, na czym polega fenomen capoeiry? BJJ nie kojarzy nikt (malo kto), capoeire wszyscy.


Capoeira jest chyba znacznie bardziej efektowna dla zwykłego człowieka.
 
No właśnie. Popatrzcie jak wygląda walka capoeiry i walka bjj. Ja rozumiem, że skuteczniejsze w walce i w mma jest bjj, ale dla zwykłego człowieka to jak niebo i ziemia pod względem widowiskowości. Na bjj większość moich znajomych by spała, a capoeira przynajmniej jest efektowna. Tak to niestety wygląda.
 
W walce 2 vs 1 w parterze, jeden musi unieruchomić biodra przeciwnika, czyli złapać go za uda.


Wejście w gardę ciężkiemu chyba łapało by się w unieruchomienie bioder?







Nie, jak ma się kogoś w gardzie to kontroluje się przeciwnika.



Trzeba go złapać i unieruchomić biodra, żeby nie mógł się skręcac a co za tym idzie uciekać czy podejmować próby ataku.
 
Back
Top