lugasek
UFC Middleweight
no to poprawić diete, nac mozesz dolozyc, dokwasić żołądek i będzie luksja.mam z nia problem juz jakis czas, do tego refluks.
Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
no to poprawić diete, nac mozesz dolozyc, dokwasić żołądek i będzie luksja.mam z nia problem juz jakis czas, do tego refluks.
aaa, to Ty totalnie początkujący. Masz te suple już kupione?@lugasek a co myslisz o tym bialku? http://www.sfd.pl/sklep/Dymatize_Elite_Whey-opis36146.html
i moglbys mi rozpisac jak brac glutamine, bcca, bialko i kreatyne monohydrat chcialbym 5 g dziennie, bez zadnej fazy nasycenia, gdzies tu byl nawet o tym art, ze jest zdrowa i co uwazasz na temat biegania na czczco, warte męki?
@lugasek a co myslisz o tym bialku? http://www.sfd.pl/sklep/Dymatize_Elite_Whey-opis36146.html
i moglbys mi rozpisac jak brac glutamine, bcca, bialko i kreatyne monohydrat chcialbym 5 g dziennie, bez zadnej fazy nasycenia, gdzies tu byl nawet o tym art, ze jest zdrowa i co uwazasz na temat biegania na czczco, warte męki?
kreatyne kiedy brac? bialko ile czasu po treningu? nie jestem ulanym zwierzem, ale jakis czas temu mialem ponadrywane wiezadla 2 stopnia w obu kolanach, i lekki trucht zalecil mi fizjoterapeuta. I czy uwazasz, ze na redukcji dokupic jakies wegle?jak juz masz to. BCAA przed treningiem 10g, w nietreningowe mieszaj sobie z białkiem. Glutamine daj miedzy posilkami 5g. Wiecej już tego nie kupuj.
kreatyne 5g codziennie. Białko lepiej jakieś polskie kup olimp, trec, ale jak juz masz tamto to spoko. Ile białka to zalezy ile dostarczasz z diety. Bieganie jakies powyzej 30min nie polecam. Treningu na czczo też nie polecam.
Lepiej jakieś krótkie interwały w wolny dzien. No chyba, że jestes jakis ulany zwierz, to nie rob bo się przekrecisz.
Kreatyna i białko bierz kiedy Ci pasuje. Wegli nie kupuj.kreatyne kiedy brac? bialko ile czasu po treningu? nie jestem ulanym zwierzem, ale jakis czas temu mialem ponadrywane wiezadla 2 stopnia w obu kolanach, i lekki trucht zalecil mi fizjoterapeuta. I czy uwazasz, ze na redukcji dokupic jakies wegle?
kreatyne 5g codziennie
Tak mnie to ostatnio zastanawia. Kazdy pisze o tych 5g dziennie nie zaleznie od wagi tylko raz sie spotkalem z 1g na 1 kg masy. Dlaczego gosc co wazy 120 ma brac tyle samo co 80 kg?5g dziennie
Tu chodzi tylko o wysycenie. Możesz ładować więcej, po prostu szybciej się wysycisz. Potem zejść na 3-5g na podtrzymanie. Jak szykujesz forme na np. jakieś zawody, to ładowanie jest nawet bardzo ok. Przez pierwsze 2-3 dni przyswajalność jest największa i mozesz zrobic pick formy. 1g na 1kg, to pierwsze słysze :) 1g na 10kg czesto w kulturystycznych poradach się pojawia. Ja bym się skłaniał ku 0,2g na 10 kg przy ładowaniu.Tak mnie to ostatnio zastanawia. Kazdy pisze o tych 5g dziennie nie zaleznie od wagi tylko raz sie spotkalem z 1g na 1 kg masy. Dlaczego gosc co wazy 120 ma brac tyle samo co 80 kg?
Nikt nic nie pisze o zwiększeniu ilości przyjmowaniu wody przy suplrmrntacji kreatyny. Mit czy prawda?
Ja kreatynę biorę tylko w dni treningowe. miarkę przed i miarkę po treningu. w trakcie treningu pije 1.5l wody i w ciagu dnia ponad 2l, nieraz 3. Nie wiem czy to jest aż tak dużo, ale w każdym bądź razie jest w porządku no i nie zmuszam się do picia na przymusNikt nic nie pisze o zwiększeniu ilości przyjmowaniu wody przy suplrmrntacji kreatyny. Mit czy prawda?
deka z teściem 1:2testosteron kurrrwaaa
Wystarczy zobaczyć jak wygląda Da Costa, który określa się naturalnem i raczej wszystko wskazuje, że jest, a jak wyglądają inni, którzy ćwiczą dwa razy krócej od niego i niezbyt chętnie opowiadają o swojej "suplementacji".Ja pierdolę - w ręce me wpadły ostatnio 2 numery muscular development. Przejrzałem, te jebane bzdury i porady z dupy i bez żalu wywaliłem to do prawdziwego śmietnika. Na dwie gazetki znalazłem tam może z jedną osobę na zdjęciu która nie była nafutrowana koksem po same uszy. Kiedyś czytałem te ich bzdury i porady o kreatynie czy innym twarożku lub objętości treningowej a przecież to wszystko pieprzony bullshit bo chuj z tego co mówi koleś najebany insuliną . To samo dotyczy instagrama czy YouTube'a gdzie królują sami wyżyłowani kolesie bez tkanki tłuszczowej. Strength wars na koksie, seba kot na koksie, Ruscy powerlifetrzy wszyscy na koksie, brodacze z Crossfitu nasterydowani w chuj, bikini fitness na koksie, nawet kurwa Płetwal na koksie. Jak żyć? skąd brać motywacje - od Bonusa? Od Koike?
I jeszcze te wszystkie pozerskie mordy spotykają się na jakiś Fibo Sribo i poklepują się po plecach i robią filmiki dla frajerów jak to nie mogą przestać rosnąć albo jak planują wycisnąć na klatę 400kilo... 400kilo kurwa? serio? nie wstyd im chujom ?
Ja pierdolę - w ręce me wpadły ostatnio 2 numery muscular development. Przejrzałem, te jebane bzdury i porady z dupy i bez żalu wywaliłem to do prawdziwego śmietnika. Na dwie gazetki znalazłem tam może z jedną osobę na zdjęciu która nie była nafutrowana koksem po same uszy. Kiedyś czytałem te ich bzdury i porady o kreatynie czy innym twarożku lub objętości treningowej a przecież to wszystko pieprzony bullshit bo chuj z tego co mówi koleś najebany insuliną . To samo dotyczy instagrama czy YouTube'a gdzie królują sami wyżyłowani kolesie bez tkanki tłuszczowej. Strength wars na koksie, seba kot na koksie, Ruscy powerlifetrzy wszyscy na koksie, brodacze z Crossfitu nasterydowani w chuj, bikini fitness na koksie, nawet kurwa Płetwal na koksie. Jak żyć? skąd brać motywacje - od Bonusa? Od Koike?
I jeszcze te wszystkie pozerskie mordy spotykają się na jakiś Fibo Sribo i poklepują się po plecach i robią filmiki dla frajerów jak to nie mogą przestać rosnąć albo jak planują wycisnąć na klatę 400kilo... 400kilo kurwa? serio? nie wstyd im chujom ?
No ale o co chodzi :D, w takich gazetach zawsze były głupoty, to jest sport zawodowy tam zawsze jest koks :P, ja bym raczej powiedział, że właśnie ludzie zaczynają być świadomi, bo Ci co biorą przestają to ukrywać :), a chcąc cokolwiek osiągnąć trzeba koksu, w niektórych dyscyplinach więcej w innych mniej. Nie mów mi, że motywuje Cię patrzenie na kogoś, ja lubię dzwigać i nie muszę się do tego zmuszać na zasadzie motywacji, staram się zwiększać rekordy i w sumie to jest moja motywacja, żeby być coraz silniejszym.Ja pierdolę - w ręce me wpadły ostatnio 2 numery muscular development. Przejrzałem, te jebane bzdury i porady z dupy i bez żalu wywaliłem to do prawdziwego śmietnika. Na dwie gazetki znalazłem tam może z jedną osobę na zdjęciu która nie była nafutrowana koksem po same uszy. Kiedyś czytałem te ich bzdury i porady o kreatynie czy innym twarożku lub objętości treningowej a przecież to wszystko pieprzony bullshit bo chuj z tego co mówi koleś najebany insuliną . To samo dotyczy instagrama czy YouTube'a gdzie królują sami wyżyłowani kolesie bez tkanki tłuszczowej. Strength wars na koksie, seba kot na koksie, Ruscy powerlifetrzy wszyscy na koksie, brodacze z Crossfitu nasterydowani w chuj, bikini fitness na koksie, nawet kurwa Płetwal na koksie. Jak żyć? skąd brać motywacje - od Bonusa? Od Koike?
I jeszcze te wszystkie pozerskie mordy spotykają się na jakiś Fibo Sribo i poklepują się po plecach i robią filmiki dla frajerów jak to nie mogą przestać rosnąć albo jak planują wycisnąć na klatę 400kilo... 400kilo kurwa? serio? nie wstyd im chujom ?
Weź się za ćwiczenia, a nie skrobiesz idiotyczne posty.Ja nawet nie mówię że oni nie są spoko tylko mnie raczej demotywują. Też się już na nikogo nie oglądam. Mogę też pobić rekord tego Wałgi tylko potrzebuje egzoszkieletu i spokojnie jebnę pińcet na klatę jedną ręka. W końcu co za różnica czy koks i koszulka czy parę rurek i kabli dodatkowo.
To nie do końca tak, żeby umieć wyciskać w koszuli trzeba się tego uczyć, koks koksem, ale gen też trzeba mieć ;). A Wałga co by nie mówić do wyciskania ma talent.Ja nawet nie mówię że oni nie są spoko tylko mnie raczej demotywują. Też się już na nikogo nie oglądam. Mogę też pobić rekord tego Wałgi tylko potrzebuje egzoszkieletu i spokojnie jebnę pińcet na klatę jedną ręka. W końcu co za różnica czy koks i koszulka czy parę rurek i kabli dodatkowo.
I co wtedy? wicisnę 260kg bez towaru i koszulki ?Weź się za ćwiczenia, a nie skrobiesz idiotyczne posty.
Ja nawet nie mówię że oni nie są spoko tylko mnie raczej demotywują. Też się już na nikogo nie oglądam. Mogę też pobić rekord tego Wałgi tylko potrzebuje egzoszkieletu i spokojnie jebnę pińcet na klatę jedną ręka. W końcu co za różnica czy koks i koszulka czy parę rurek i kabli dodatkowo.
MamEPO = ma ktoś z tym styczność ?