Dobry sprzet domowy i plan

Duty

Oplot Challenge
Featherweight
Część.



Mam problem bo nie wiem jaki sprzęt wybrać do treningu domowego i jak trenować. Wiem że jest masa sprzetu na rynku, ale mi chodzi o coś solidnego, żebym nie musiał tego reklamowac czy wywalić do śmieci.



Chciałbym też mieć jakiś plan na efektywne bieganie i suplementację.



Zależy mi na zbiciu masy tłuszczowej treningiem w domu i jakimś planie na maks efektywnym.







Pomozecie?
 
Zle trafiłeś kolego, tutaj same Janusze, nikt nie ćwiczy tylko zajadają czipsy i popijają Żubra oglądająć KSW przed telewizorem.
 
Sztange se kup.



5179_1364989274.jpg
 
Born proszony do tablicy, niech poda namiary na laweczke ktora w domu mozna zrobic wszystko to co na silowni
 
Wywierć dziurę w suficie, wkręć hak, kup worek i napier**laj po minimum 30 minut intensywnie dziennie, masa szybko spadnie :-)



Skakanka też bardzo dobra opcja...A na spalanie to cóż, jak najwięcej powtórzeń dość niewielkim ciężarem, więc w sumie zbyt wiele obciążenia Ci nie potrzeba do zrzucania tłuszczu ;-) Co innego jak chcesz robić siłę czy masę ;-) No i dużo ruchu. Lipa tylko, że na zimę się za to zabierasz, bo lato sprzyja temu bardziej.



Fresh, kolega chce tłuszczu się pozbyć, ja nigdy nie potrzebowałem i nie od tego jest moja ławka :-)
 
No tak, na forum tak jak Ruff napisał ;]



Masu Ty możesz to i ja mogę :-) Ja odpowiadam z doświadczenia, a trochę jednak wiem, bo przeżyłem już "pare lat" i niegdyś dużo czytałem na ten temat ;-) Powiedz mi co napisałem nietrafionego w kwestii zrzucania masy tłuszczowej? Skoro to takie zupełnie nietrafione i niefachowe ;]



Sorry, że nie mam papierów dietetyka czy instruktora fitness. W Polsce przecież to najważniejsze by owy posiadać ;-) Prędzej tu się nikt nie powinien odzywać kto ma 90kg+ na wadze, bo kolega nie chce robić masy ;-)
 
Pytaniem na pytanie? Nieładnie tak robić w rozmowie ;-) z 73,5kg do 56 nawet ;-) Teraz już 61kg, bo przybyło pare kg odkąd się wziąłem za ciężary znowu, a wcześniej to co mówiłem. Worek, dużo ruchu, biegania, tenisa, mało żarcia, praca, a ćwiczenia z ciężarami były ewentualnie lżejszymi przy większej ilości powtórzeń. No i dużo pompek ...;-)



PS: Wielu zrzuciło i 50kg, a teraz wyglądają jak potwory z fałdami skóry, a chyba też nie o to chodzi. Spokojnie, z czasem zejdzie co powinno przy intensywnych ćwiczeniach, regularnych. Przynajmniej powinno, ale też każdy jest inny...
 
Kettle albo sztanga prosta wraz z obciążeniem. Do biegania dobre buty i odpowiedni teren wystarczą. W warunkach domowych można dużo zrobić, trzeba jedynie samozaparcia i wyobraźni.
 
Na pewno nie kupuj ławek na allegro/markecie 3in1 czy tego typu, zrób se sam, zespawaj czy coś, ale nie kupuj ławki tego typu, po 1 to ławki co ledwo sie na nich można pomieścić, a po 2 latają jakby delirke miały. Zainwestuj w dobry sprzęt, jak nie masz kasy (bo możliwe, ze nie masz jak na siłke nie idziesz, a chcesz ćwiczyć w domu) to zostaje drążek i polecam to:



l8i6r.jpg




Co do ilości powtórzeń, serii, ogólnego planu, poczytaj, google nie gryzie. A co do zrzucania tłuszczu to zacznij od kuchni, bo możesz napierdalać w worek po pare godzin i biegać całymi dnami i oprócz problemów zdrowonych niczego innego nie osiągniesz jak będziesz żołądek traktował jak śmietnik.







edit:



No i zapomniał bym o najważniejszym - NOGI, jak nie będziesz miał sztangi to zrób se taki wór na plecy (na youtube jest pokazane jak to zrobić), rób przysiady i wykroki.
 
"po 1 to ławki co ledwo sie na nich można pomieścić, a po 2 latają jakby delirke miały"



po 1, są różne rozmiary, jak kupisz dla dziecka to masz rację. Po 2, jak źle skręcisz lub masz krzywą podłogę to masz rację ;-) Z pozostałą częścią wypowiedzi się zgodzę. Żołądek to nie śmietnik również, ale najważniejsze by nie jeść za dużo, a nie przestrzegać nie wiadomo jak kuriozalnej i skrajnej diety. Najważniejsze by się na treningu nie opier**lać :-)



Jakbym sam sobie miał spawać ławkę to sam bym miał delirkę czy to nie pęknie w trakcie :D Tak jest przynajmniej gwarancja producenta :-D
 
Nie wiem jaką Ty masz ławkę, co prawda widziałem gdzieś tam na forum, ale od razu skojarzyła mi się z takimi o których napisałem, miałem doświadczenia z takimi ławkami od 100 do 400zł i na prawdę nie widziałem gorszego szajsu i uwierz, że podłoga była prosta, a śrub nie wkręcało dziecko bez sił. Gwarancja - no tutaj masz niby racje, ale różnie to czasami producenci rozpatrują. Za to spawane ławki widziałem konkretne, waży to to odpowiednio, stabilne, nic się nie buja bo nie ma możliwości składania i innych pierdół. Taka jest moja opinia, może po prostu nie trafiłem jeszcze na taką łąwkę 3in1 co by zdała rezultat.
 
To nie była moja. Tylko przykład podobnej :-) Ja swoją kupowałem za 700 złotych ponad 10lat temu już. Stoi dalej, nie rozpadła się i jestem z niej zadowolony :-) Stuka i wali jedynie, gdy odkładam sztangę czy robię nogi i obciążenie wraca do pozycji początkowej. Sąsiedzi nie mają lekko, ale ja się czuje pewnie. Pisałem też tam gdzieś, że kumpel 130kg co w trójbój się bawił na niej wyciskał i wytrzymała. Co prawda nie wyciskał wóczas nawet 100kg, bo nie miałem tyle obciążenia i nigdy nie było potrzeby, ale był i chciał zobaczyć. Dla niego faktycznie była ciut za mała, ale dla mnie jest okej ;-) Nie chcę się kłócić. Wyraziłeś opinię, ja również i tyle. Pozdro Aro.
 
Nie no spoko luz, 10 lat temu nie było tyle szajsu co jest teraz to wiele wyjaśnia. Ja przyzwyczajony jestem raczej do tego, że jest ławka płaska i ławka od góry/dołu klatki, kiedyś z pół roku musiałem ćwiczyć na takiej 3in1 i robić góre klatki to była katorga. No i ważąc niedużo (ok. 75kg) i wrzucając chociaż 70kg to był strach czy to zaraz, że tak powiem nie jebnie :-)
 
Tak na koniec i rozluźnienie to przypomniało mi się jak na jakiejś imprezce kumpel, który wyciskał jakoś 60kg na trzeźwo i nie mógł więcej, będąc dość mocno wprawionym wódą, w dodatku ze szlugiem w ustach się położył i wycisnął 74kg wówczas :-D Nie umiałem tego wytłumaczyć, bo mówiłem zawsze jak to warto nie pić ćwicząc itd ;-)))
 
No bo tajemne moce z chłopaka wyszły u mnie było pare podobnych przygód, ale jeden prawie zasłab jak cisnął i cisnął i nie mógł się pogodzić, że dalej nie pójdzie także trzeba uważać z żelastwem na zakrapianych posiadówach przy ławeczkach:-)
 
To fakt :-D Oczywiście asekuracja była, a to zawsze plus w domu. Dlatego też będąc samemu warto i wręcz trzeba uważać z ciężarami w ćwiczeniach, które mogą nas kosztować "głowę" ;-)
 
Pamiętaj abyś nie brał tylko sterydów. Mialem trochę kobiet niestety też dużo Klaudi i Andzelik (a nawet co nie ruchalem, ale rozmawialem) i każda mowiła ze chujowo koxy dupczą i są ciency w łóżku. Nie wiem dlaczego. Może boją się spocić, a może mają tyle siły że są delikatni, bo moga zabić? Nie mam pojęcia, może dlatego że serce musi pompowac do lap krew i do kutasa już nie ma siły, może dlatego ze połowa sie nie odblokowywuje należycie. Nie wiem, wiem tylko co mowiły dziewczyny. Ze smieszniejszych to własnie opowieści ze gnój paluchy pcha jak rzeznik w mięso, a nie w cipke, że nie wiedza głąby gdzie łechtaczka, gdzie punkt G, ale za to wiedzą dokładnie ile aktonów maja barki i jakie wlókna maja w mieśniach najszerszych grzebitu
Nie mowię tu o tych co tam rekreacyjnie cwiczą, tylko o koxach, zawsze dupy kisły z nich, nawet te Andzele. Ludzie gówna.
 
Born2kill , tak za przeproszeniem gowno wiesz :) schudles bo masz taka genetyke mozliwe ze jestes aktomorfikiem nie kazdy ma taka genetyke.



Mowie ze gowno wiesz poniewaz mowisz ze dzieki treninga schudnie , wyobraz sobie ze niektorym sam trening nic nie daje. Kluczem do sukcesu jest dieta , regeneracja i trening a nie sam trening....



Chcesz schudnac ogranicz troszke weglowodany , dodaj bialko (najlepiej tak na 2g/kg suchej masy miesniowej) i jesli masz duzo tluszczy to je ogranicz nawet do 0,5g na kg. Aeroby z rana przed sniadaniem



Jesli chcesz ciwczyc typowo na kulturystyke to zapisz sie na silownie jesli trenujesz tylko tak o to kup sobie gume na niej moznac zrobic troche fajnych cwiczen , hantle najlepiej z pretem gwintowanym zebys mogl regulowac obciazenie , drazek i masz jeszcze do dyspozycji trening z wlasnym cialem :)
 
No seks to jednak wiele "powtórzeń" ruchowych, wytrzymałość potrzebna, a mięśnie potrzebują tlenu ;D Na pewno kobiety nie lubią "one minute manów" ;-) Co z tego, że ktoś wyciśnie 150kg na ławce jak na własnych rękach w misjonarzu nie utrzyma się nawet 10 minut :P



Polecam bycie "mobilnym" w łóżku i rozciągniętym również, bo sporo pozycji tego wymaga, z resztą od obojga :D



PS: Seks myślę, że też dobry w tym "temacie"...Ale aktywny, a nie leżysz, a laska ujeżdża ;-)



PS2: Ptasznik, na pewno nie przytyje jak zacznie biegać i się pocić we wskazany przeze mnie sposób, ale dobra, gówno wiem, a Ty znasz mnie lepiej niż ja sam ;-) Tak swoją drogą to ektomorfik, a nie akto...ale Ty wiesz lepiej pewnie ;-)
 
imo rower stacjonarny dobry zeby zrzucic tluszcz, bieganie/bieżnia to dla ludzi z kondycją bo jak wiadomo nie wystarczy troche pobiegac, nadmiar tluszczu spalany jest dopiero po ok 30 min wysiłku gdzies więc imo poltorej godz na takim rowerze codziennie juz robi robote albo trening interwałowy, a mozna tez jesli nie w domu to zapisac sie na MMA i chodzic codziennie na treningi, szybko się zgubic powinno tluszcz ;) No i dieta podstawa.. jak chodzi wyłącznie o zbicie tluszczu to imo ciezary nie konieczne, bardziej dieta i aeroby.
 
chodzilo mi o ekto... mowisz ze po bieganiu nie przytyje to wytlumacz mi czemu przytylem kilka kilo w ciagu 2 miesiecy mimo ze mam diete , chodze 5 razy w tygodni na kicka , 3 razy na silke , po silce robie 30 minut biegania na biezni (predkosc 12) ??







Odpowiem ci bo niechce mi sie czekac na odpowiedz poniewaz tak mam ulozona diete... a tez jestem ektomorfikiem...
 
Ciekawe co na tej siłce robisz :-) Bo raczej nie chodzisz tam jednak spalać kilogramów/tłuszczu. Przypominam, że o to założycielowi tematu chodzi. Ja jadłem mało, robiłem dużo i schudłem naturalnie, a o koledze założycielu i tak niewiele informacji dostaliśmy by snuć jakieś głębsze wnioski. No nic, ja napisałem swoje, nie trzeba słuchać czy wierzyć. Pozostawiam miejsce fachowcom :-) Pozdro!
 
@ptasznik 30 min biegania Ci nic nie da, tłuszcz spalasz biegajac conajmniej godzine lub nawet poltora, lepiej wolniejsza predkosc a dłuższy trening no i nie wiem jaka masz dietę, jesli obcinasz wegle i liczysz kalorie zeby był deficyt (no i oczywiscie nie sa to smieciowe kalorie) to nie możliwym jest wtedy ze tłuszcz nie spada. Jeszcze chyba jest taki motyw ze u osob, które zbyt drastycznie wchodza na diete odrazu to organizm troche musi zaskoczyc, ale jesli masz deficyt kalorii + wysilek tak pod dwie godz dziennie bieg/rower (a w sumie jeszcze masz treningi) to nie wierze ze sie nie spadnie.
 
Back
Top