Dobre i ciekawe zdjęcia

Amsterdam, prawdopodobnie wydarzenie Tall Ships
h8jgbl8.png
 
Check out this beautiful ancient Late Roman parade helmet from Berkasovo, northern Serbia.
This bronze helmet is gold plated and features gems, glass pasta ornaments, and inscriptions at the edges.
It dates back to the 4th century AD and probably belonged to a high-ranked Roman cavalry officer of emperor Licinius, who was defeated in the Battle of Cibalae by emperor Constantine I in 314 or 316 AD.
sizctB8.png
 
No niby tak też można, ale nie do końca... W drugą stronę - zauważ że ostrze jest obrośnięte czaszką, to nie jest po prostu wbite, tylko czaszka obrosła ostrze w miejscu wbicia, czyli organizm zregenerował się w miejscu urazu. A to oznacza, że organizm żył jeszcze długie lata po wbiciu ostrza... (kość nie regeneruje się jak mięśnie, ścięgna czy inne tkanki miękkie). Organizm żył z wbitym w głowę (i mózg) ostrzem. I żył będąc uwięzionym (łańcuch). Wiesz, gdybyś miał kogoś uwięzić, komu przez przypadek wjebałeś takie ostrze w głowę, a on przeżył, to po prostu zamykasz w jakiejś komnacie czy lochu, i po sprawie, w końcu nie można być w pełni sił z takim prętem w głowie. A tu znów w drugą stronę - atakujący wiedział, że będą z tym problemy, więc najpierw stworzył broń z dokutym do niej łańcuchem, potem wpierdolił ją temu typowi w głowę, a potem przykuł do skały, czy do ściany, czy jakiejś kraty, czyli - unieruchomił. Bo wiedział, że nawet po wjebaniu w głowę pręta "ofiara" będzie sprawiać problemy. Wniosek? Czaszka należy do kogoś, kto nawet z urazem mózgu (lub po zgonie!) nadal robił problemy... To kurwa mi się nasuwa tylko A. Wampir lub coś podobnego B. Zombiak, lub coś podobnego (strzyga z wiedźmina?) C. Jakiś kurwa nieśmiertelny... Ewentualnie coś jak Wolverine. I chyba tyle. To nie czaszka człowieka, a jeśli nawet, to mutanta. Tylko tyle w temacie. I aż tyle... :scary:
 
No niby tak też można, ale nie do końca... W drugą stronę - zauważ że ostrze jest obrośnięte czaszką, to nie jest po prostu wbite, tylko czaszka obrosła ostrze w miejscu wbicia, czyli organizm zregenerował się w miejscu urazu. A to oznacza, że organizm żył jeszcze długie lata po wbiciu ostrza... (kość nie regeneruje się jak mięśnie, ścięgna czy inne tkanki miękkie). Organizm żył z wbitym w głowę (i mózg) ostrzem. I żył będąc uwięzionym (łańcuch). Wiesz, gdybyś miał kogoś uwięzić, komu przez przypadek wjebałeś takie ostrze w głowę, a on przeżył, to po prostu zamykasz w jakiejś komnacie czy lochu, i po sprawie, w końcu nie można być w pełni sił z takim prętem w głowie. A tu znów w drugą stronę - atakujący wiedział, że będą z tym problemy, więc najpierw stworzył broń z dokutym do niej łańcuchem, potem wpierdolił ją temu typowi w głowę, a potem przykuł do skały, czy do ściany, czy jakiejś kraty, czyli - unieruchomił. Bo wiedział, że nawet po wjebaniu w głowę pręta "ofiara" będzie sprawiać problemy. Wniosek? Czaszka należy do kogoś, kto nawet z urazem mózgu (lub po zgonie!) nadal robił problemy... To kurwa mi się nasuwa tylko A. Wampir lub coś podobnego B. Zombiak, lub coś podobnego (strzyga z wiedźmina?) C. Jakiś kurwa nieśmiertelny... Ewentualnie coś jak Wolverine. I chyba tyle. To nie czaszka człowieka, a jeśli nawet, to mutanta. Tylko tyle w temacie. I aż tyle... :scary:
A może po prostu Scorpion darował życie, nie wyciągnął ostrza a łańcuch odciął...?
 
Back
Top