Daria legendary mental kołcz

Odnośnie dziennikarzy to dziwię się, że Mrozu po banie od KSW dał sobie spokój i nie poszedł we friki tylko skończył temat. Przecież te przygłupy jak Kaniowski, Mścichujewski czy Cichy, to mu mogą buty czyścić.
Tego to nigdy nie zrozumiem. Skoro już dali mu bana to wystarczyło trzepać kasiore na bezkompromisowym obnażaniu cyrku. Chyba że ma jakieś inne biznesy i postanowił nie babrać się w gównie .
 
I tym sposobem klakier sprytnie uniknął odpowiedzi na pytanie o działalność bratowej albert. Jak komus przeszkadza czyjaś anonimowość(w sieci) to wiedz, że "sukces" takiej osoby jest mocno naciągany.
Najbardziej mnie śmieszy jak ten pajac sie zagotował "A CO TO JEST COHONES? :arch:"

Na bank ma tu konto i został kiedyś zaorany, az mu się przykro zrobiło. Jak już ktoś pisał - jego praca "dziennikarska" sprowadza się do tego, ze jezdzil podlizywać sie Rozalowi, byl podnóżkiem Martina i pozwalał sie upokarzać Omielanczukowi podczas wywiadów, jak ostatni lamus.

 
Najbardziej mnie śmieszy jak ten pajac sie zagotował "A CO TO JEST COHONES? :arch:"

Na bank ma tu konto i został kiedyś zaorany, az mu się przykro zrobiło. Jak już ktoś pisał - jego praca "dziennikarska" sprowadza się do tego, ze jezdzil podlizywać sie Rozalowi, byl podnóżkiem Martina i pozwalał sie upokarzać Omielanczukowi podczas wywiadów, jak ostatni lamus.


Sm osobiście wyjaśniłem tutaj olklakierowicz w Hyde parku przy okazji afery pt " wiem ale nie powiem, jednak napiszę że wiem" zniknął po tej aferze na amen, nie pamiętam nawet o co dokładnie chodziło, ale tak było, został wyjaśniony jako atencjusz który informuje że wie, ale nie powie co wie, ale wiedz że on wie, podejrzewam że jaru skończył podobnie, tyle że z innej ręki.

Nikt nie wie co to jest Cohones, ale każdy o nas pierdoli, jesteśmy ELITĄ Panowie, radzę się przyzwyczajać. Ciekawe ile jutuberków ma tutaj konto, bo oni bardziej obcykani w internetach i widać że niektórzy czerpią stąd wiedzę przedstawiając argumenty na temat przykładowo Mirka, które słowo w słowo były pisane tutaj :D
 
Sm osobiście wyjaśniłem tutaj olklakierowicz w Hyde parku przy okazji afery pt " wiem ale nie powiem, jednak napiszę że wiem" zniknął po tej aferze na amen, nie pamiętam nawet o co dokładnie chodziło, ale tak było, został wyjaśniony jako atencjusz który informuje że wie, ale nie powie co wie, ale wiedz że on wie, podejrzewam że jaru skończył podobnie, tyle że z innej ręki.

Nikt nie wie co to jest Cohones, ale każdy o nas pierdoli, jesteśmy ELITĄ Panowie, radzę się przyzwyczajać. Ciekawe ile jutuberków ma tutaj konto, bo oni bardziej obcykani w internetach i widać że niektórzy czerpią stąd wiedzę przedstawiając argumenty na temat przykładowo Mirka, które słowo w słowo były pisane tutaj :D
Ludzie z innych "portali" zawsze się wkurwiają bo mmarocks to jest jedyna społeczność od tylu lat jaka jest w MMA. Nie ma nic co by dorównywało cohones. Nawet żaden portal nie próbuje założyć forum bo to mija się z celem. Cohones ma monopol na forum MMA i czy się będą na to wkurwiać czy wyśmiewać to i tak nic nie zmieni.

Ostatnio gdzieś mi się przewineło jakie liczby robi chyba lowking (uwazam, ze robi dobra robote) i to byl jakis rekord wyswietlen. To My komenatrzy potrafimy wiecej do gali zajebac niz jest wejsc na sama ich strone
 
Last edited:
Dobra, może wróćmy do tematu bo zgubiliśmy wątek, co z tymi jej wynikami, wiemy już o jednej wygranej na High League (Dubiel) a pozostałe odnotowane walki jej podopiecznych to żenujące przegrane albo remis, może jakiś "insider" z polszmatu się wypowie? @Dominik Durniat @PabloLaRoha Wy wiecie wszystko, macie świadomość liczb i przyjaciół wśród zawodników polskiego kurwidołka, może chociaż raz zaoracie zaślepionych hejterów że nie mają racji i powiecie (nie "ujawnicie" jak KRS1 to robi) jakie sukcesy oprócz wygranej Dubiela ma Daria Albers jako trener mentalny że jest na nią taki popyt w narożnikach?
 
Jebany idzie na rekord, wypromował BONUSA BGC, teraz Darię, kto będzie następny, Joshua Fabia w drzewie rozkmin?
Gdyby wykasować z jego życia Rozala i Daniela to jego cała działalność jest tak naprawdę szkodliwa, skoro ojciec sukcesu Martin zaczął się plecami do niego odwracać, ktoś albo łapie kryzys wieku średniego, albo się za bardzo poczuł "w branży" najbardziej bawi to jak widać że kurewsko go boli że wypromował BONUSA i próbuje zakłamywać rzeczywistość.


Ps: jedyny argument którym włada Jarosław by nam umniejszyć jest taki, że nie mamy tutaj wpisane "Dawid Kowalski" tylko pseudonimy :mjsmile:
I dlatego nie jesteśmy legitni bo nie wiadomo z kim się gada czaicie? Mamy wszyscy tu wpisywać swoje imiona nazwiska i PESEL, bo dziennikarze którzy dla atencji na początku swojego wywiadu przedstawiają się z własnej woli imieniem i nazwiskiem, JAŚ FASOLA POLSKIEGO MMA.
Bo to jest żałosna praca, jak się na to popatrzy z perspektywy. Całe to dzisiejsze "dziennikarstwo sportowe", "jutuberstwo" itd. - zwłaszcza, ale nie tylko, na tak małym rynku jak polski, gdzie na merytorycznej treści nie da się zarobić.
Efekt jest taki, że człowiek się jara, bo "złapał pana jezuska za stopkę", bo praca marzeń, spełnianie się, kreatywność. Tymczasem bardzo szybko okazuje się, że jak algorytm chwyci, to tam jest kreatywności dokładnie tyle samo, co w fabryce przy taśmie. Dokładnie tyle. I też dokładnie tyle rozwoju. Klepanie na oślep tego samego, te same formy, ta sama treść, ci sami goście - bo to się klika. Do porzygu.
W przeciwieństwie jednak do tej pracy przy taśmie, gdzie nikt sobie nie wmawia, że to jest praca marzeń, rozwój i kreatywność, tylko że od 6 do 14 zarobić i tyle... a więc nie ma takiego rozczarowania i zgorzknienia, że ta praca marzeń to jedna wielka żenada, i że jeszcze trzeba tracić godność żeby zarobić te same pieniądze, co mechanik na stażu. Więc trzeba się pocieszać i pocierać z kolegami, że ma się po tysiąc followersów na TT i że jest się ważnymi panami.
 
To fakt, ona nie jest ulana tylko po prostu gruba.
Ona była jedną z najlepszych ma świecie jeśli chodzi o skils




s.jpg

Nawet na ważenie z czekoladą przychodziła

daria-albers-vs-ilona-wijmans-april-2nd-2016-at-wfl-by-ben-pontier-photography.jpg
 
Last edited:
Bo to jest żałosna praca, jak się na to popatrzy z perspektywy. Całe to dzisiejsze "dziennikarstwo sportowe", "jutuberstwo" itd. - zwłaszcza, ale nie tylko, na tak małym rynku jak polski, gdzie na merytorycznej treści nie da się zarobić.
Efekt jest taki, że człowiek się jara, bo "złapał pana jezuska za stopkę", bo praca marzeń, spełnianie się, kreatywność. Tymczasem bardzo szybko okazuje się, że jak algorytm chwyci, to tam jest kreatywności dokładnie tyle samo, co w fabryce przy taśmie. Dokładnie tyle. I też dokładnie tyle rozwoju. Klepanie na oślep tego samego, te same formy, ta sama treść, ci sami goście - bo to się klika. Do porzygu.
W przeciwieństwie jednak do tej pracy przy taśmie, gdzie nikt sobie nie wmawia, że to jest praca marzeń, rozwój i kreatywność, tylko że od 6 do 14 zarobić i tyle... a więc nie ma takiego rozczarowania i zgorzknienia, że ta praca marzeń to jedna wielka żenada, i że jeszcze trzeba tracić godność żeby zarobić te same pieniądze, co mechanik na stażu. Więc trzeba się pocieszać i pocierać z kolegami, że ma się po tysiąc followersów na TT i że jest się ważnymi panami.
Dałem ci lajka w połowie,po przeczytaniu następnej części zmieniłem kurwa na serduszka, samo sedno. :beer:
 
Bo to jest żałosna praca, jak się na to popatrzy z perspektywy. Całe to dzisiejsze "dziennikarstwo sportowe", "jutuberstwo" itd. - zwłaszcza, ale nie tylko, na tak małym rynku jak polski, gdzie na merytorycznej treści nie da się zarobić.
Efekt jest taki, że człowiek się jara, bo "złapał pana jezuska za stopkę", bo praca marzeń, spełnianie się, kreatywność. Tymczasem bardzo szybko okazuje się, że jak algorytm chwyci, to tam jest kreatywności dokładnie tyle samo, co w fabryce przy taśmie. Dokładnie tyle. I też dokładnie tyle rozwoju. Klepanie na oślep tego samego, te same formy, ta sama treść, ci sami goście - bo to się klika. Do porzygu.
W przeciwieństwie jednak do tej pracy przy taśmie, gdzie nikt sobie nie wmawia, że to jest praca marzeń, rozwój i kreatywność, tylko że od 6 do 14 zarobić i tyle... a więc nie ma takiego rozczarowania i zgorzknienia, że ta praca marzeń to jedna wielka żenada, i że jeszcze trzeba tracić godność żeby zarobić te same pieniądze, co mechanik na stażu. Więc trzeba się pocieszać i pocierać z kolegami, że ma się po tysiąc followersów na TT i że jest się ważnymi panami.
O rety, czyżby sam Pan Jakub Bijan odwiedził mój temat? :gabi_much_love:
 
Bo to jest żałosna praca, jak się na to popatrzy z perspektywy. Całe to dzisiejsze "dziennikarstwo sportowe", "jutuberstwo" itd. - zwłaszcza, ale nie tylko, na tak małym rynku jak polski, gdzie na merytorycznej treści nie da się zarobić.
Efekt jest taki, że człowiek się jara, bo "złapał pana jezuska za stopkę", bo praca marzeń, spełnianie się, kreatywność. Tymczasem bardzo szybko okazuje się, że jak algorytm chwyci, to tam jest kreatywności dokładnie tyle samo, co w fabryce przy taśmie. Dokładnie tyle. I też dokładnie tyle rozwoju. Klepanie na oślep tego samego, te same formy, ta sama treść, ci sami goście - bo to się klika. Do porzygu.
W przeciwieństwie jednak do tej pracy przy taśmie, gdzie nikt sobie nie wmawia, że to jest praca marzeń, rozwój i kreatywność, tylko że od 6 do 14 zarobić i tyle... a więc nie ma takiego rozczarowania i zgorzknienia, że ta praca marzeń to jedna wielka żenada, i że jeszcze trzeba tracić godność żeby zarobić te same pieniądze, co mechanik na stażu. Więc trzeba się pocieszać i pocierać z kolegami, że ma się po tysiąc followersów na TT i że jest się ważnymi panami.
To jest czyste złoto. Z uwagi na osobę która to napisała wypowiedź nabiera innej wagi. Tutaj nikt nie może zarzucić że to wysrał hejter czipsożerca. Ci tzw zawodnicy, a zanimi reszta klakierów buduje fałszywy obraz jakoby pranie się po ryjach (a w przypadku polskich herosów w większości jest to dostawanie po ryju) jest jakims szczególnie chwalebnym zajęciem, w dodatku dającym monopol na prawdę.

Jeszcze tylko dodam że szczególnie uwłaczające i nieprawdziwe są twierdzenia że tutaj piszą przegrywy i nieudacznicy. Przynajmniej część jest dobrze ustawiona w życiu i nie musi wystawiać łba na groźbę utraty resztek rozumu. Powiedziałem swoje.
 
O rety, czyżby sam Pan Jakub Bijan odwiedził mój temat? :gabi_much_love:
Co więcej, jestem fanem XD Cały temat tych wszystkich duchowych guru, traderów21 i takich pań to jest takie wynaturzenie, że za sto lat będą to badać jako przypadek szczególny. Goście za pieniądze zdradzają sekrety jak zarabiać, a gdy się bliżej przyjrzeć temu, na czym zarabiają to się okaże, że głównie na "uczeniu" zarabiania na tym, na czym nie zarabiają - bo zarabiają na "uczeniu". Jak ktoś sobie chce wydawać pieniądze na tego typu motywacje to ja mu zabronić nie mogę, ale wydaje mi się że puszczenie sobie na full dowolnego kawałka zespołu Scooter zrobi podobną robotę XD
To jest czyste złoto. Z uwagi na osobę która to napisała wypowiedź nabiera innej wagi. Tutaj nikt nie może zarzucić że to wysrał hejter czipsożerca. Ci tzw zawodnicy, a zanimi reszta klakierów buduje fałszywy obraz jakoby pranie się po ryjach (a w przypadku polskich herosów w większości jest to dostawanie po ryju) jest jakims szczególnie chwalebnym zajęciem, w dodatku dającym monopol na prawdę.

Jeszcze tylko dodam że szczególnie uwłaczające i nieprawdziwe są twierdzenia że tutaj piszą przegrywy i nieudacznicy. Przynajmniej część jest dobrze ustawiona w życiu i nie musi wystawiać łba na groźbę utraty resztek rozumu. Powiedziałem swoje.
Po prostu siedzę w tej branży na tyle długo i na tyle głęboko, żeby się zorientować, że "największe tuzy medialne" w Polsce rocznego zysku to mogą mieć gdzieś tyle, co producent konserw na województwo małopolskie robi jak ma lepszy miesiąc. A i konserwy są znacznie bardziej prestiżowym produktem, nie ulega wątpliwości.
 
Back
Top