B.I.G Makumba
UFC Middleweight
tak jak pisałemTo nic nie zmienia, Maxiu to cudowny fighter który wszedł na szczyt swoją ciężka praca i trenigrami
Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
tak jak pisałemTo nic nie zmienia, Maxiu to cudowny fighter który wszedł na szczyt swoją ciężka praca i trenigrami
tak jak pisałem
Ale to nic nie zmienia
Przyjdzie ci @Halibut 2.0 i powie że Maksiu to cudowne dziecko
No tylko mnie bawi bo Max to cudowne dziecko MMA było i zastanawiam się co ma to, że dziś gra w COD-a do tego, że od jakiś 12 lat walczy, był mistrzem UFC i zmasakrował Kattara.To nic nie zmienia, Maxiu to cudowny fighter który wszedł na szczyt swoją ciężka praca i trenigrami
a Tyburski robi Romero@defthomas @Cloud czy wy to widzicie? Przecież to jest jak te słynne Wiewiór robi Gaethje.
Za to Kubańczyk by znokautował Soldicia. Gość robi kurwę z logiki od kilku dni i brnie w swoją pokrętną teorię, wprowadza nowe teorie fizyczne, a do tego uznaje, że Holloway jest dobry nie dlatego, że trenuje tylko bo dużo gra w COD-a. No przecież to jest wyższy poziom niż niektóre wysrywy Picksa i Żelaznego.a Tyburski robi Romero
no jeszcze Frajeri robi Silve(tbh jestem ciekaw czy stary Anderson dałby się trafić tym wiatrakiem)Za to Kubańczyk by znokautował Soldicia. Gość robi kurwę z logiki od kilku dni i brnie w swoją pokrętną teorię, wprowadza nowe teorie fizyczne, a do tego uznaje, że Holloway jest dobry nie dlatego, że trenuje tylko bo dużo gra w COD-a. No przecież to jest wyższy poziom niż niektóre wysrywy Picksa i Żelaznego.
Mi brakuje tylko: "Pasha jest najlepszym graczem CS-a, więc bez problemu zostałby mistrzem UFC bo fenomenalnie gra w CS-a"To jestem ciekaw jak taki talent jak Jones by wykręcał wyniki w gierkach
snaxMi brakuje tylko: "Pasha jest najlepszym graczem CS-a, więc bez problemu zostałby mistrzem UFC bo fenomenalnie gra w CS-a"
Ogółem najlepszym przykładem ile potrafią w klatce goście sprzed kompa jest Nitro. Gość typowy kozak z netu, a w klatce okazał się być jednym z najgorszych sportowo freaków.snax
On jest chujowy w gry komputerowe i pokazał się równie chujowo w klatce. Był kiedyś dobry, jak czitował jadąc na Bolu przez co miał dramę, a tak to jest takim samym ogórem w gry komputerowe jak w sporty walki. Więc to jest chujowy przykład frędzlu.Ogółem najlepszym przykładem ile potrafią w klatce goście sprzed kompa jest Nitro. Gość typowy kozak z netu, a w klatce okazał się być jednym z najgorszych sportowo freaków.
Ale głupoty gadasz, nigdzie nie twierdze, że jest dobry, bo gra w coda. 7 stron ma ten wątek, a ty dalej nie rozumiesz co przekazałem, no niezbyt bystry chłop. Ja twierdzę, że Max Holloway ma predyspozycje do sportów walki jak i do gier komputerowych, co podparłem dowodami i twierdzę przez to również, że każda osoba dobra w gry ma predyspozycje do sportów walk nie przez to, że gra w gry, tylko dlatego, że gra w gry dobrze co właśnie zwiastuje również to, że trenując będzie w stanie szybciej wejść na większy poziom od innych osób, które w te gry grają słabo, ponieważ te osoby nie mają predyspozycji do gier, jak i do sportu. Oczywiście ważnym czynnikiem jest czas, bo każdy na początku będzie słaby, ale każdy też w miarę progresowania będzie w stanie zobaczyć, ile czasu w przeciwieństwie do innych poświęca na wejście na dany poziom i właśnie esportowcy tak samo jak zawodowcy z tych wysokich szczebli to są osoby, które szybko weszły na ten rywalizacyjny poziom jak i szybko przewyższyli znaczącą większość osób w umiejętnościach.Za to Kubańczyk by znokautował Soldicia. Gość robi kurwę z logiki od kilku dni i brnie w swoją pokrętną teorię, wprowadza nowe teorie fizyczne, a do tego uznaje, że Holloway jest dobry nie dlatego, że trenuje tylko bo dużo gra w COD-a. No przecież to jest wyższy poziom niż niektóre wysrywy Picksa i Żelaznego.
To ci to łopatologicznie wytłumaczę. Mój znajomy mnie rozpierdalał w Team Fortress w gimnazjum, grałem z nim w to długo, ugadywaliśmy się, graliśmy przeciwko sobie. Ale podczas gdy on nie potrafił wyprowadzić prostego ciosu, ja umiałem chwyty zapaśnicze. Inny znajomy jest świetny w soulslike'i, ma łeb jak sklep do grania, ale zarazem mimo wagi i ćwiczeń nie nadaje się do bicia. Ja sporo wolnego czasu spędzam na graniu, a swoje umiejętności zamknąłbym na umiejętności wykonania chwytów, wyprowadzania ciosów, a w parterze zrobiłem w życiu jeden sparing i zostałem poddany w 34 sekundy przez kompletnego amatora. Grając w gry rozwiniesz zdolności które są bardziej pasywne: refleks oko-palce dosłownie, nie pracujesz nad tym co najważniejsze: motoryką, atletyką, pracą nóg (i nie mówię o kopnięciach) - rzeczach niebywale ważnych. MMA jest sportem niesamowicie przekrojowym i by mieć do niego predyspozycje potrzeba co najmniej kilku miesięcy treningów. Podobnie z grami - Pasha nie został królem CS-a po tygodniu. A granie nic ci nie da bo pobudza inaczej mózg niż walka. Trening, naturalne predyspozycje fizyczne, zdrowie - to daje sukces, a siedząc przed kompem nic nie zrobisz. W ogóle co za czasy, za moich czasów, a jestem dość młody bo bliżej mi dwudziestki niż trzydziestki jeszcze predyspozycje sprawdzało się solówkami w szkole, a dziś niby granie w COD-a, LOL-a i Fortnite-a ma udowodnić predyspozycje do sportów walki...Ale głupoty gadasz, nigdzie nie twierdze, że jest dobry, bo gra w coda. 7 stron ma ten wątek, a ty dalej nie rozumiesz co przekazałem, no niezbyt bystry chłop. Ja twierdzę, że Max Holloway ma predyspozycje do sportów walki jak i do gier komputerowych, co podparłem dowodami i twierdzę przez to również, że każda osoba dobra w gry ma predyspozycje do sportów walk nie przez to, że gra w gry, tylko dlatego, że gra w gry dobrze co właśnie zwiastuje również to, że trenując będzie w stanie szybciej wejść na większy poziom od innych osób, które w te gry grają słabo, ponieważ te osoby nie mają predyspozycji do gier, jak i do sportu. Oczywiście ważnym czynnikiem jest czas, bo każdy na początku będzie słaby, ale każdy też w miarę progresowania będzie w stanie zobaczyć, ile czasu w przeciwieństwie do innych poświęca na wejście na dany poziom i właśnie esportowcy tak samo jak zawodowcy z tych wysokich szczebli to są osoby, które szybko weszły na ten rywalizacyjny poziom jak i szybko przewyższyli znaczącą większość osób w umiejętnościach.
Dlatego pisałem o progresie, że takie osoby progresują szybciej i ich zasięg umiejętności jest większy niż innych ludzi. Mogłeś grać długo z nim w TF, ale mogliście i tak dalej nie być na wysokim poziomie, mimo, że on wygrywał na ciebie. Zresztą wolałbym to oceniać jednak na nagraniach, a nie na słowach mówionych, bo ja mogę ci powiedzieć, że w szkole średniej u mnie prawie każdy grał w cs i skille rozkładały się tak, że gość, który najlepiej grał w piłkę nożną również najlepiej grał w cs i tak w dół, drugi najlepszy gracz w piłkę był drugim najlepszym graczem w cs, jak graliśmy razem. Ja skupiam się na razie na sportach uderzanych. Moim zdaniem zapasy to bardziej rzemieślniczy zawód, ważna jest tam siła i atletyka bardziej niż predyspozycje często i trzeba trenować dużo, aby być w nich dobrym. Dalej, piszesz o rozwijaniu umiejętności w grze, które będą przydatne w sporcie walki, ale mi zupełnie nie o to chodzi, moim zdaniem te umiejętności są znikome, bardziej chodzi mi o poznanie predyspozycji po tym, że ktoś jest dobry w gry. Dobry w gry to też pojęcie względne, nie każdy potrafi to ustalić, może Ci się np. wydawać, że ktoś jest dobry w grę, a nie jest, jak z Nitrem. Piszę jeszcze raz, nie chodzi mi o to, że osoba, która ma predyspozycje do grania w gry komputerowe w sportach walki będzie od razu wymiataczem, nie. Mi chodzi o to, że będzie ona w stanie szybciej progresować od większości ludzi i będzie w stanie wejść na wyższy poziom od większości ludzi, którzy są w te gry słabi. Piszę celowo są słabi w gry, bo nie uwzględniam osób nie grających w gry, to jest enigma, mogą mieć predyspozycje do gier, ale w nie nie grają, mogą nie mieć predyspozycji do nich, ale w nie nie grają, nie da się tego sprawdzić, więc się tym nie zajmuje. Tu nie chodzi o to, że gra pobudza mózg, tylko o predyspozycje niezależne od czasu grania w gry, nie chodzi mi o to, że osoba będąca prosem w gierce nabyła takie umiejętności w grze, że będzie w sportach walki, mi chodzi o predyspozycje! aby wejść na wysoki poziom w gierce potrzebne są predyspozycje i tak samo predyspozycje są potrzebne, aby wejść na wysoki poziom w sportach walki i wg. mnie co jest clou tego tematu, to się łączy, osoba, która ma predyspozycje takie, aby grać bardzo dobrze w gry komputerowe będzie miała także predyspozycje, aby być bardzo dobra w mma przy odpowiednim treningu! Solówka w szkole nic nie udowadnia, jeżeli ktoś nigdy nie był na treningu ani nie uczył się wyprowadzać ciosów to nie będzie tego umiał, w takich starciach liczy się to, kto jest silniejszy, ma lepsze warunki, więcej waży zazwyczaj. Tak mi się przynajmniej wydaje, chociaż pamiętam, że jak do mnie do szkoły przyjechała jakaś mobilna strzelnica, to wykręciłem wynik 35, podczas gdy 80% osób miało puste tarcze, 0 punktów. Ja to byłem w stanie ogarnąć w kilkanaście sekund, jak celować i trafiać, większość nie potrafiła tego zrobić, więc może taka szybka nauka i szybkie ogarnianie czegoś też jest elementem, który liczy się do predyspozycji. Przykładem tego jest freak fighter ferrari. Naruszczka powiedział, że gdyby ferrari się przykładał do sportów walki, to mógłby być mistrzem świata w boksie, Mirek powiedział, że ma ogromny talent, ale jest leniwy. Naruszczka mówił, że ferrariemu coś pokazujesz raz, kombinacje i on to już potrafi wyprowadzić prawie bez korekt. Myślę, że właśnie to jest takim czynnikiem, który też decyduje o predyspozycjach, widać, że Takefun, który był ex prosem szybko zrozumiał trenera, jak ma te ciosy wyprowadzać, to samo Xayoo, tylko o zgrozo, ten jego trener Hubert Szymajda w ogóle nie potrafi się bić, przez niego on ma złe nawyki, ale cóż. Więc myślę, że taka szybka nauka i po prostu umiejętność powtórzenia czegoś po trenerze pokazuje, że ktoś ma te predyspozycje. Tak samo jest w esporcie, profesjonalni gracze musieli dużo się uczyć od innych i na podstawie własnych doświadczeń jak wykonywać dany ruch, podejmować daną decyzję i się tego wyuczyli, tak samo z pamięcią mięśniową, ale duża część ludzi tego po prostu nie jest w stanie zrobić, dlatego właśnie sądzę, że profesjonalni gracze będą się szybko uczyć dynamiki wykonywania ciosów chociażby, motorycznie są na wysokim poziomie, więc w krótkim czasie będą ogarniać szereg kombinacji. Takie jest moje zdanie i można się z nim nie zgadzać, ale tak jak na razie pisałem, nie można jego podważyć, gdyż wszystkie przypadki do tej pory wskazują, że mam racje. Nie długo mamy ciekawą walkę na high league, Holak vs Kubx, która może pokazać to, czy mam racje. Do pojedynku stanie dwóch graczy, Kubx wydaje się posiadać predyspozycje do gier, w końcu był prosem w fortnite, a Holak też gra w gry, nigdy nie był na wysokim poziomie, gra dobrze, ale do kubx się predyspozycjami się nie umywa. Więc zobaczę, ocenie i porównam jak będzie wyglądał po dwóch miesiącach treningu z innymi zawodnikami, tylko właśnie Holak jest niestety cięższy, a walka chyba jest w mma, więc może się skończyć w parterze. Więc kończąc swoją wypowiedź sądzę, że twoje łopatologiczne tłumaczenie do mnie nie przemawia.To ci to łopatologicznie wytłumaczę. Mój znajomy mnie rozpierdalał w Team Fortress w gimnazjum, grałem z nim w to długo, ugadywaliśmy się, graliśmy przeciwko sobie. Ale podczas gdy on nie potrafił wyprowadzić prostego ciosu, ja umiałem chwyty zapaśnicze. Inny znajomy jest świetny w soulslike'i, ma łeb jak sklep do grania, ale zarazem mimo wagi i ćwiczeń nie nadaje się do bicia. Ja sporo wolnego czasu spędzam na graniu, a swoje umiejętności zamknąłbym na umiejętności wykonania chwytów, wyprowadzania ciosów, a w parterze zrobiłem w życiu jeden sparing i zostałem poddany w 34 sekundy przez kompletnego amatora. Grając w gry rozwiniesz zdolności które są bardziej pasywne: refleks oko-palce dosłownie, nie pracujesz nad tym co najważniejsze: motoryką, atletyką, pracą nóg (i nie mówię o kopnięciach) - rzeczach niebywale ważnych. MMA jest sportem niesamowicie przekrojowym i by mieć do niego predyspozycje potrzeba co najmniej kilku miesięcy treningów. Podobnie z grami - Pasha nie został królem CS-a po tygodniu. A granie nic ci nie da bo pobudza inaczej mózg niż walka. Trening, naturalne predyspozycje fizyczne, zdrowie - to daje sukces, a siedząc przed kompem nic nie zrobisz. W ogóle co za czasy, za moich czasów, a jestem dość młody bo bliżej mi dwudziestki niż trzydziestki jeszcze predyspozycje sprawdzało się solówkami w szkole, a dziś niby granie w COD-a, LOL-a i Fortnite-a ma udowodnić predyspozycje do sportów walki...
Właśnie sprawdza Steama typa który go najebał.ty jak ma się teza jak takefun pro gracz został zmasakrowany przez jakąś pizde bez kondycji?
No nie wiem weź to poczytajAle to jest pojebane... Jeśli ktoś miał wątpliwości czy patofederacje są szkodliwe dla prawdziwego MMA, to już ma odpowiedź.
Kolego autorze tematu, zbadaj zagadnienie organoleptycznie. Idź na trening i się przekonasz.
Ale zanim trafi na nosze czy już po?
Ale nawet ja pisałem, że Zabielski wygra, nic mnie nie zdziwiło. Może takefun był lepszy technicznie, chociaż wielkiej przewagi nie było, ale warunki fizyczne i nastawienie w klatce, a także doświadczenie gra rolę. Ferrari też ma moim zdaniem i nie tylko moim bardzo dobre predyspozycje do walki, ale z wiewiórem przegrał bo kilka innych czynników też wchodziło w grę.ty jak ma się teza jak takefun pro gracz został zmasakrowany przez jakąś pizde bez kondycji?
no jakoś refleks z gierek nie pomógłAle nawet ja pisałem, że Zabielski wygra, nic mnie nie zdziwiło. Może takefun był lepszy technicznie, chociaż wielkiej przewagi nie było, ale warunki fizyczne i nastawienie w klatce, a także doświadczenie gra rolę. Ferrari też ma moim zdaniem i nie tylko moim bardzo dobre predyspozycje do walki, ale z wiewiórem przegrał bo kilka innych czynników też wchodziło w grę.
Tylko, że on prawie nic nie trenuje. Ja w wieku 8 lat trenowałem karate przez pół roku, potem w wieku 14 lat dwa miesiące sobie pochodziłem, to znaczy, że trenowałem karate 6 lat? Ma predyspozycje i to widać chociażby po tarczach, to, że tego w walkach nie pokazuje to już kwestia psychy, cios potrafi poprawnie wyprowadzić, ale nie w walce, tam chyba za duża adrenalina wjeżdża.no jakoś refleks z gierek nie pomógł
I jaki Ferrari? On przez 4 lata treningu ciosu poprawnie nie może wyprowadzić
kretynie to jest cecha motoryczna jakbyś chciał wiedziećTylko, że on prawie nic nie trenuje. Ja w wieku 8 lat trenowałem karate przez pół roku, potem w wieku 14 lat dwa miesiące sobie pochodziłem, to znaczy, że trenowałem karate 6 lat? Ma predyspozycje i to widać chociażby po tarczach, to, że tego w walkach nie pokazuje to już kwestia psychy, cios potrafi poprawnie wyprowadzić, ale nie w walce, tam chyba za duża adrenalina wjeżdża.
Znowu z refleksem z gierek wyjeżdża gość, a pisałem 20 razy w ciągu tego tematu, że nie o to chodzi. No nic, typowi, co ma 80iq nie da się nic wytłumaczyć niestety.
Ferrari trenuje regularnie xD Regularnie ferrari to imprezuje, a nie trenuje. Jeszcze raz, ja pisałem o tym, że ludzie grający dobrze na komputerze mają lepsze predyspozycje motoryczne do sportów walki niż osoby, które grają na komputerze słabo, a ty piszesz, że refleks z gierek nie pomógł, a ja nic o umiejętnościach nabytych dzięki graniu w gry nie pisałem, więc się gubisz fanie Jonesa xD Na tarczach osoby z wysokimi predyspozycjami motorycznymi po krótkim okresie treningowym wyglądają bardzo dobrze, a osoby o niskim predyspozycjach bardzo słabo, na stronie nr. 2 tego wątku masz porównanie osób z podobnym stażem treningowym na tarczach, chyba nawet fan Jona Jonsa dostrzeże różnice, co? Kto tu jest idiotą przygłupie?kretynie to jest cecha motoryczna jakbyś chciał wiedzieć
Ale z ciebie niedojeb
Technicznie ta pizda z tiktoka też byłą lepsza
Na tarczach to każdy wygląda dobrze(oprócz akopa)
Ty się uczepiłeś punchów pod względem inteligencji jak dziwka sponsora, wymyśl coś nowego
A ferrari regularnie trenuje także słabiutki przykład
Nadal ty nim jesteśKto tu jest idiotą przygłupie?