Co mnie wku*wia

Że niedługo przejdę Wiedźmina 3 i skończy się moja przygoda z Uniwersum Wiedźmina. Już nigdy nie będzie nic nowego z tego świata, a ja jestem fanatykiem, nigdy żadna historia mnie tak nie wciągnęła. Saga skończona, Gry nie powstaną, a za film i serial niech się kurwa Polacy ponownie nie biorą, bo jak mają tak zepsuć jak wcześniejsze, to gołymi rękami przyjadę i zapierdolę. Ale prawdziwy nerw i płacz wyleję w tym temacie, gdy już przejdę tę grę. :cry:
 
Że niedługo przejdę Wiedźmina 3 i skończy się moja przygoda z Uniwersum Wiedźmina. Już nigdy nie będzie nic nowego z tego świata, a ja jestem fanatykiem, nigdy żadna historia mnie tak nie wciągnęła. Saga skończona, Gry nie powstaną, a za film i serial niech się kurwa Polacy ponownie nie biorą, bo jak mają tak zepsuć jak wcześniejsze, to gołymi rękami przyjadę i zapierdolę. Ale prawdziwy nerw i płacz wyleję w tym temacie, gdy już przejdę tę grę. :cry:
Ma być dodatek fabularny i new game +
Więc zabawa trwa dalej :lol:
 
Ale ile to będzie? Pare godzin roboty :(? Jak skończy się wątek fabularny... Ehh, teraz na początku III aktu się wynoszę z obecnej lokacji, zbieram wszystkie ogłoszenia i robię poboczne. W Skellige mam jeszcze sporo do zwiedzania.
 
Mów co chcesz Morcik, ale kilka piwek potrafi rozjaśnić myślenie na wiele spraw:)

Kilka piwek, potem kilka szotów, na końcu kilka butelek wódy. :D

Usłyszałem przed chwilą tekst 'robię po 12 godzin na dobę to wiesz...' i w sumie to nie wiem. Nie wiem jak można nie mieć życia i prywatnego czasu, tylko cały czas żyć pracą... w korpo... w biurze... to nie jest raczej spełnienie marzeń. :(
 
Kilka piwek, potem kilka szotów, na końcu kilka butelek wódy. :D
Niektórzy mają silna psyche;)

Robiłem kiedyś w biurowcu, myślałem, ze mnie cholera strzeli i wyjadę przez okno w swoim obrotowym fotelu.
 
Niektórzy mają silna psyche;)

Robiłem kiedyś w biurowcu, myślałem, ze mnie cholera strzeli i wyjadę przez okno w swoim obrotowym fotelu.

No ja robię, ale mi nic nie przeszkadza, bo wszystko mogę w Tym który mnie umacnia. Więc to przejściowe jest. :D
 
No ja robię, ale mi nic nie przeszkadza, bo wszystko mogę w Tym który mnie umacnia. Więc to przejściowe jest. :D
Sorry ale widzac po tym ile masz czasu siedziec na cohones
To raczej nie zaznales pracy w szykim tempie gdzie trza zapierdalac w stresie i szybko podejmowac decyzje a na cohones zajrzec to mozna se co najwyzej wieczorem w domu......
 
Sorry ale widzac po tym ile masz czasu siedziec na cohones
To raczej nie zaznales pracy w szykim tempie gdzie trza zapierdalac w stresie i szybko podejmowac decyzje a na cohones zajrzec to mozna se co najwyzej wieczorem w domu......

Pytanie kto ma gorzej, ktoś kto klepie jedno i to samo dzień w dzień czy ten, kto ma pracę w stresie i szybko ma podejmować decyzje? Wolałbym to drugie. ;) Szczególnie, że stres mnie nie obowiązuje. Ufam Bogu. :)
 
Pytanie kto ma gorzej, ktoś kto klepie jedno i to samo dzień w dzień czy ten, kto ma pracę w stresie i szybko ma podejmować decyzje? Wolałbym to drugie. ;) Szczególnie, że stres mnie nie obowiązuje. Ufam Bogu. :)
Ja nie mowie kto ma lepiej tylko o tym ze wypowiadasz sie ze dasz rade w kazdej sytuacji , w Robocie w stresieetc... a tak naprawde to niemasz o tym zieklonego pojecia, bo jeszcze tego nie przezyłes
I zebys jak modlił sie do Boga jesli sam roboty nie zrobisz nic ci nie pomoze
Bez złosliwosci


aha i dlaczego wolałbys prace w stresie i na szybkich obrotach?
 
Ja nie mowie kto ma lepiej tylko o tym ze wypowiadasz sie ze dasz rade w kazdej sytuacji , w Robocie w stresieetc... a tak naprawde to niemasz o tym zieklonego pojecia, bo jeszcze tego nie przezyłes
I zebys jak modlił sie do Boga jesli sam roboty nie zrobisz nic ci nie pomoze
Bez złosliwosci


aha i dlaczego wolałbys prace w stresie i na szybkich obrotach?

Bo bym miał jakiś czelendż. :D Ale spoko, niebawem może i taka robota mi się trafi. :)
 
Pytanie kto ma gorzej, ktoś kto klepie jedno i to samo dzień w dzień czy ten, kto ma pracę w stresie i szybko ma podejmować decyzje? Wolałbym to drugie. ;) Szczególnie, że stres mnie nie obowiązuje. Ufam Bogu. :)

Miałem przyjemność pracować w warunkach mobbingu 6 miesięcy przed ślubem, kiedy stres utraty pracy jest podwójny, i zamiast robić prawnicze bzdury przepisywałem do exela kilka tysięcy wypisów z rejestru gruntów. Głównie działki leśne więc czasem miały po kilkuset współwłaścicieli. Myślałem że gorzej być nie może...ale udało się w następnej pracy dla bankruta z przerośniętym ego i problemami z psychiką-poziom stresu wypierdalał w kosmos i wtedy dowiedziałem się że nawet moja psychika ma swoje ograniczenia. Chyba już nigdy nie mógłbym iść na etat.
 
Miałem przyjemność pracować w warunkach mobbingu 6 miesięcy przed ślubem, kiedy stres utraty pracy jest podwójny, i zamiast robić prawnicze bzdury przepisywałem do exela kilka tysięcy wypisów z rejestru gruntów. Głównie działki leśne więc czasem miały po kilkuset współwłaścicieli. Myślałem że gorzej być nie może...ale udało się w następnej pracy dla bankruta z przerośniętym ego i problemami z psychiką-poziom stresu wypierdalał w kosmos i wtedy dowiedziałem się że nawet moja psychika ma swoje ograniczenia. Chyba już nigdy nie mógłbym iść na etat.
O taka robota to było by wyzwani dla @Mort :crazy:
 
O taka robota to było by wyzwani dla @Mort :crazy:

Spoko. :) Może i taka mi się trafi. :) Ale powiem Ci Rychu, że nie rozumiem do końca takiego podejścia. Życzyć komuś źle, żeby 'życie dało mu po dupie' zamiast życzyć komuś dobrze? Ja Ci życzę abyś przestał mieć ten stres i wyluzował trochę w robocie. :)

a jeszcze chyba nie odpowiedziałem, ja jestem tak energiczną osobą, że zdecydowanie wolę pracę na 'full speedzie', bo po prostu taki mam charakter w życiu. Odpoczywam raz na miesiąc i mi starcza. :)
 
Last edited:
Spoko. :) Może i taka mi się trafi. :) Ale powiem Ci Rychu, że nie rozumiem do końca takiego podejścia. Życzyć komuś źle, żeby 'życie dało mu po dupie' zamiast życzyć komuś dobrze? Ja Ci życzę abyś przestał mieć ten stres i wyluzował trochę w robocie. :)
Ja ci nie zycze zle:boss:
Chodzi mi o to ze piszesz o czyms o czym tak naprawde niemasz zielonego pojecia , chodzi mi o prace oczywiscie, kiedys o stresie nawet pisalismy
Niech tam ci sie wiedzie na tym swiecie
Jadac klasykiem
Pondro!
 
Ja ci nie zycze zle:boss:
Chodzi mi o to ze piszesz o czyms o czym tak naprawde niemasz zielonego pojecia , chodzi mi o prace oczywiscie, kiedys o stresie nawet pisalismy
Niech tam ci sie wiedzie na tym swiecie
Jadac klasykiem
Pondro!

Może i nie mam, ale pół roku pracowałem w dwóch miejscach 7 dni w tygodniu studiując dziennie, robiąc 5 treningów w tygodniu. Też to nie jest 'lekkie', a jednak na luzaku. 90% życia to nie to, co ci się przydarzy, tylko to, jak na to zareagujesz. Ja reaguję na luzie. Cokolwiek by się nie działo, mam Jezusa i mi starczy i gwarantuję Ci, jakakolwiek praca by nie była - dam sobie radę. ;)
 
Może i nie mam, ale pół roku pracowałem w dwóch miejscach 7 dni w tygodniu studiując dziennie, robiąc 5 treningów w tygodniu. Też to nie jest 'lekkie', a jednak na luzaku. 90% życia to nie to, co ci się przydarzy, tylko to, jak na to zareagujesz. Ja reaguję na luzie. Cokolwiek by się nie działo, mam Jezusa i mi starczy i gwarantuję Ci, jakakolwiek praca by nie była - dam sobie radę. ;)
No i gitareczka:lol:
 
Nie wiem kto to był ale wkurwił mnie ktoś kto napisał, że UFC nie zawdzięcza swojej pozycji polityce jaką zaczął prowadzić Dana White, ktoś powiedział, że bez Dany UFC też byłoby tam gdzie jest.

Co za pierolenie.
 
wkurwia mnie IPLA ... Chciałem wykupic FEN i długo nie przechodził sms a kase zabrało to wysłałem z 2 telefonu i dostałem 2 kody...
 
Łeb mnie boli, albo przez ciśnienie (1019 hPa to niskie?), albo zatoki chuj wi. Tak czy inaczej przy jakimś większym ruchu łeb mi pulsuje, pierwszy raz tak mam ; ( Pondro.
 
Że niedługo przejdę Wiedźmina 3 i skończy się moja przygoda z Uniwersum Wiedźmina. Już nigdy nie będzie nic nowego z tego świata, a ja jestem fanatykiem, nigdy żadna historia mnie tak nie wciągnęła. Saga skończona, Gry nie powstaną, a za film i serial niech się kurwa Polacy ponownie nie biorą, bo jak mają tak zepsuć jak wcześniejsze, to gołymi rękami przyjadę i zapierdolę. Ale prawdziwy nerw i płacz wyleję w tym temacie, gdy już przejdę tę grę. :cry:
Na steamie jest jeszcze taka "planszówka na kompie"
 
Jakiś szwabski małolat rozwalił mi klapę bagażnika swoim motorowerkiem w pierwszy dzień urlopu i wakacji. Co dziwne, nie wkurwilem się wcale. Pozdrawiam. Mój nowy nick to stoicki spokój.
 
Back
Top