Co mnie wku*wia

Jak co roku każdy ma problem z halloween jakby nie mieli większych. Ja nie wiem co wy tam macie za dzieciaki, że wam jajka na klatki rzucają kurwa. Ja byłem z dziećmi, pełna kulturka. Tam gdzie się świeciło dzwonilismy i niektórzy otwierali a niektórzy nie. Ja też mam wejście jak do domku w swoim mieszkaniu i zero syfu, chociaż cały dzień mnie nie było.
 
a ja mieszkam na takim uboczu, że żadnych dzieciaków nie widziałem.
tak w sumie to wyjebane mam na to halloween, ale dzisiaj rano naszła mnie taka refleksja, że mamy tyle pięknych słowiańskich świąt a dajemy sobie wciskać jakieś amerykańskie pierdoły. trochę wstyd.
 
a ja mieszkam na takim uboczu, że żadnych dzieciaków nie widziałem.
tak w sumie to wyjebane mam na to halloween, ale dzisiaj rano naszła mnie taka refleksja, że mamy tyle pięknych słowiańskich świąt a dajemy sobie wciskać jakieś amerykańskie pierdoły. trochę wstyd.
tu u nas to i tak jest lightowo. W Irlandii na Halloween napierdalaja tak samo a moze i jeszcze bardziej petardami i ogolnie oprawa jak na Sylwestra. W sumie to nawet fajne to, tzn dobrze sie zawsze chlalo w tak pieknych okolicznosciach przyrody :wink:, tymbardziej, ze dzien po byl tam wolny.
 
Właśnie wróciłem do rodzinnego domu. Mama dawała cukierki tym przebierańcom, ale sąsiedzi z góry tego nie zrobili. Efekt? Mąka i porozbijane jajka na klatce... Małe chujki. Żeby to u nas jeszcze taka tradycja była, że zawsze się dawało te cukierki, to jakieś mniejsze psikusy bym rozumiał A popularne to jest może od 3-4 lat, wcześniej nikt nigdy po mieszkaniach nie chodził i takie rzeczy robią szczyle.


Ciesz się, że cygańskiego tortu nie masz na wycieraczce bo kiedyś to takie numery się odpierdalało. I żadne haloweeny nie były potrzebne...
 
sytuacja z dzis: jako, ze pierdolnal mi lacznik stabilizatora w tylnym kole, o czym upewnilem sie dzisiaj, przy zmienianiu opon. Postanowilem zakupic sprzeta po drodze z wulkanizacji. Wchodze do sklepiku z czesciami do japoncow, mowie typowi w czym szum a on do mnie, ze na miejscu nie ma ale na jutro moze byc. Pytam o cene a ten, ze 120PLN-ow. Cos mi nie przypasilo w tej cenie, gdyz, kiedys wymienialem to ustrojstwo, tyle, ze w przednim kole wiec powiedzialem mu, ze jeszcze zadzwonie. Wrocilem do domu, wchodze w neta a tam oryginal za 30PLN-ow a zamienniki, ktore, praktycznie nie roznia sie od oryginalnej czesci 15 PLN-ow. No kurwa jego mac! Ja rozumiem marze sklepu i ze kazdy chce zarobic ale 400%?! czy nawet wiecej?! Odkad pamietam to w naszym cudownym kraju, kazdy jakis ktos co chce nam cos naprawic usiluje zrobic nas, ordynarnie w chuja i to po tzw calosci. Nie wiem czy sa to jakies zaszlosci z czasow tzw komuny czy chuj wie o co chodzi bo tak jest wszedzie, mechanicy samochodowi, goscie od rowerow, naprawiacze pralek, elektrycy o politykach nie wspominam bo to oczywista oczywistosc, kurwa WSZYSCY.

EDIT: zastanawiam sie czy aby nie zadzownic do typa, zamowic a pozniej powiedziec zeby wsadzil sobie to w dupala i pomerdal :lol:
 
Last edited by a moderator:
sytuacja z dzis: jako, ze pierdolnal mi lacznik stabilizatora w tylnym kole, o czym upewnilem sie dzisiaj, przy zmienianiu opon. Postanowilem zakupic sprzeta po drodze z wulkanizacji. Wchodze do sklepiku z czesciami do japoncow, mowie typowi w czym szum a on do mnie, ze na miejscu nie ma ale na jutro moze byc. Pytam o cene a ten, ze 120PLN-ow. Cos mi nie przypasilo w tej cenie, gdyz, kiedys wymienialem to ustrojstwo, tyle, ze w przednim kole wiec powiedzialem mu, ze jeszcze zadzwonie. Wrocilem do domu, wchodze w neta a tam oryginal za 30PLN-ow a zamienniki, ktore, praktycznie nie roznia sie od oryginalnej czesci 15 PLN-ow. No kurwa jego mac! Ja rozumiem marze sklepu i ze kazdy chce zarobic ale 400%?! czy nawet wiecej?! Odkad pamietam to w naszym cudownym kraju, kazdy jakis ktos co chce nam cos naprawic usiluje zrobic nas, ordynarnie w chuja i to po tzw calosci. Nie wiem czy sa to jakies zaszlosci z czasow tzw komuny czy chuj wie o co chodzi bo tak jest wszedzie, mechanicy samochodowi, goscie od rowerow, naprawiacze pralek, elektrycy o politykach nie wspominam bo to oczywista oczywistosc, kurwa WSZYSCY.

To sie nazywa chciwosc. Antidotum na to jest cierpliwosc.

Poza tym, ze strony klientow jest to samo. Zakup za 50pln i pytanie czy dostanie jakis rabat?
 
pierwszy raz w życiu zamawiałem kuriera i od razu mnie musieli wkurwić. Oczywiście nie odbierają paczek wtedy gdy biały człowiek chodzi do pracy, wiec wzialem wolne.

Mial skurwysyn byc pomiędzy 8-18, czekam, czekam i chuj. Dzwonie do pedalskiej firmy posredniczacej globkurer.pl (chuj wam w dupe albo i nie bo pewnie to lubicie) najpierw pierwszy raz zeby mi podali numer do tej cioty bo chce wiedziec o ktorej bedzie. Odpowiedz " zaraz zaraz sie skontaktujemy i przyslemy smsa" . Czekam z ponad godzine i ani kuriera ani smsa. Dzwonie drugi raz, odpowiedz "na razie nie mamy jeszcze numeru kuriera w systemie ale jak bedzie to wyslemy smsa". Czekam i nadal chuj. Godzina 18 tego debila jeszcze nie bylo i dzwonie wkurwiony.

Idiotka w koncu podaje mi numer do kuriera. Dzwonie pierwszy raz - nie odbiera. Dzwonie drugi - odebral. Pytam sie gdzie on jest, bo mial odebrac paczke. " Jaka miejscowosc ? ale gdzie ? "i .... rozłącza się. Oddzwaniam a ten skurwiel wyłączył telefon NO ŻESZ KURWA JEGO MAĆ.

Dzwonie juz czerwony jak świnia do tego globkurier.pl (pierdolcie sie ) a ta sierotka marysia przez telefon mowi , ze nic nie może zrobic i prawdopodobnie jutro kurier przyjedzie. Mowie do niej debilko caly dzien probobuje najpierw zalatwic numer do kuriera , on nie przyjezdza a jutro nie bedzie komu wydac paczki i co ja mam teraz kurwa zrobic.

"Może Pan złożyć reklamacje".

Ide sobie okład zrobić
 
pierwszy raz w życiu zamawiałem kuriera i od razu mnie musieli wkurwić. Oczywiście nie odbierają paczek wtedy gdy biały człowiek chodzi do pracy, wiec wzialem wolne.

Mial skurwysyn byc pomiędzy 8-18, czekam, czekam i chuj. Dzwonie do pedalskiej firmy posredniczacej globkurer.pl (chuj wam w dupe albo i nie bo pewnie to lubicie) najpierw pierwszy raz zeby mi podali numer do tej cioty bo chce wiedziec o ktorej bedzie. Odpowiedz " zaraz zaraz sie skontaktujemy i przyslemy smsa" . Czekam z ponad godzine i ani kuriera ani smsa. Dzwonie drugi raz, odpowiedz "na razie nie mamy jeszcze numeru kuriera w systemie ale jak bedzie to wyslemy smsa". Czekam i nadal chuj. Godzina 18 tego debila jeszcze nie bylo i dzwonie wkurwiony.

Idiotka w koncu podaje mi numer do kuriera. Dzwonie pierwszy raz - nie odbiera. Dzwonie drugi - odebral. Pytam sie gdzie on jest, bo mial odebrac paczke. " Jaka miejscowosc ? ale gdzie ? "i .... rozłącza się. Oddzwaniam a ten skurwiel wyłączył telefon NO ŻESZ KURWA JEGO MAĆ.

Dzwonie juz czerwony jak świnia do tego globkurier.pl (pierdolcie sie ) a ta sierotka marysia przez telefon mowi , ze nic nie może zrobic i prawdopodobnie jutro kurier przyjedzie. Mowie do niej debilko caly dzien probobuje najpierw zalatwic numer do kuriera , on nie przyjezdza a jutro nie bedzie komu wydac paczki i co ja mam teraz kurwa zrobic.

"Może Pan złożyć reklamacje".

Ide sobie okład zrobić
Normalne , szczególnie w dużych miastach i w w mocniej oddalonych od centrali wioskach. To jest właśnie działanie KORPORACJI ! BEZKARNIE robią ludzi w uja za pomocą korposzczórw którzy im służą.
 
Niektórzy zawodnicy nie mogą doprosić się walk z zawodnikami z topu, mimo że im się należą.



Ci dzisiejsi wojownicy. :stevecarell:
Kowboj miał rację.
 
Łażę z córą na rehabilitację do ośrodka zdrowia pod Krakowem. My mamy luz, lekka skolioza czy coś z kolankami, do przerobienia na 2-3 dwutygodniowych turnusach po 45 minut.

Ale równolegle przychodzą tam dzieciaki (a raczej są przywożone przez rodziców) na wózkach, z upośledzeniami. Rodzice latają z jednego końca szpitala na drugi między sesjami rehabilitacyjnymi. Matka z synem odrabiają lekcje w szpitalnej stołówce. Życie się pieprzy i czasem nie ma jak pomóc temu dziecku.

I to mnie wkurwia. Że tak bywa w życiu :/
 
Że znowu emocjonalny pokurw siedzący wewnątrz mnie wygrał ze zdrowym rozsądkiem i zrobiłem wczoraj coś, czego kurewsko żałuje od dzisiejszego poranka. I to wtedy, kiedy wydawało mi się, że mam wszystko pod kontrolą i panuję nad tym.
 
Spoko. Raz w dupala to nie pedał. Po 3 razem licznik się zeruje.

Mówisz z doświadczenia?

A tak poważnie, to muszę zrobić coś przeciwnego do tego co zrobiłem wczoraj, czyli zamiast się wkurwić i podejść emocjonalnie do Twojego śmieszkowania, gdy ja zjebałem relację z jedną z ważniejszych osób w moim życiu oraz się "wyburzyć", to po prostu się uśmiechnę i wyjdę na siłkę. To w końcu tylko forum. Za dużo razy zrobiłem z siebie debila na cohones, właśnie w takich chwilach #matmaking. Miłego zbierania lajków za tę odpowiedź, enjoy :D
 
Mówisz z doświadczenia?

A tak poważnie, to muszę zrobić coś przeciwnego do tego co zrobiłem wczoraj, czyli zamiast się wkurwić i podejść emocjonalnie do Twojego śmieszkowania, gdy ja zjebałem relację z jedną z ważniejszych osób w moim życiu oraz się "wyburzyć", to po prostu się uśmiechnę i wyjdę na siłkę. To w końcu tylko forum. Za dużo razy zrobiłem z siebie debila na cohones, właśnie w takich chwilach #matmaking. Miłego zbierania lajków za tę odpowiedź, enjoy :D
tenor.gif
 
Kurwa mać, w ciągu roku chleb z 4,90 zł do 6zł podrożał. Pojebało ich wszystkich.
Kurwa wszystko drozeje a pensje na tym samym poziomie...
Ja jem chleb i moje dziecko tez je. Czasami pieke sam. Wczoraj zona kupila zytni czy jakis z zurawina. Cena 9zl...
 
WKURWIA mnie rok 2017, niech już idzie precz w niepamięć
Spoko jeszcze tylko trochę, dasz radę i nowe rozdanie! :happy dance:
Kurwa wszystko drozeje a pensje na tym samym poziomie...
Ja jem chleb i moje dziecko tez je. Czasami pieke sam. Wczoraj zona kupila zytni czy jakis z zurawina. Cena 9zl...
No a najlepsze jak mieliśmy rozmowę z pracodawcą o tym właśnie, że od paru lat wypłata taka sama a wszystko rośnie to w skrócie i tłumacząc na prosty język powiedział "że chyba nas pojebało, on nic takiego nie odczuwa" ::jondance::
 
Back
Top