Co mnie wku*wia

  1. Łokieć
  2. Jak w sklepie wydają mi w drobniakach, a ja ze względu na krótkie pazury , nie moge podnieść grosiwa...
  3. Kombinezon roboczy: ma zamek błyskawiczny w dwóch kierunkach: jak ściągam w ogóle, albo przy "dwójce", to jadę z góry na dół. Ale w klopie na "jedynce" warto skorzystać z opcji z dołu do góry, a ten dzyndzel od zamka, wchodzi w materiał i zamek nawet nie drgnie.
  4. @baju
 
Pisałem Wam tutaj jakiś czas temu, że się uczę do mega kolosa od października w sumie. Dawałem nawet próbkę tego, co muszę umieć na blaszkę - m.in. aktywacja układu dopełniacza trzema drogami.

Był już I termin i co ? Ano PIZDA po całości. Zagadnienia tak przejebane, że brak słów. Zabrakło szczęścia. Z tą wiedzą co miałem, to mogłem zdać, ale gdyby były ciut inne zagadnienia. Nauczyłem się m.in prezentacji antygenu zewnątrzkomórkowego limfocytom T, a skuhwiel dał jakby celowo - opisać prezentację wewnątrzkomórkowego. No i chuj. Z resztą zagadnień podobnie. Wszystkie 3 drogi aktywacji dopełniacza ogarnięte na blaszkę, a pytanie... dotyczyło ogólnej roli tego układu. :facepalm: Oczywiście opisałem to w paru zdaniach, ale nie kuhwa - miało być w kilkunastu.

Suma sumarum zdobyłem 3 pkt po blisko 3 miesięcznej nauce, a zaliczenie było od 15. :DC:

I teraz najlepsze na sam koniec - poszedłem ostatnio na wykład i skuhwiel nas poinformował uprzejmie, że na II termin to obowiązuje dodatkowo materiał z tego wykładu. A wykład poświęcony Cytokinom. - > https://pl.wikipedia.org/wiki/Cytokiny A ich jest kilkadziesiąt. I pomyślcie sobie, że muszę teraz wziąć kartki i notować najważniejsze rzeczy na temat praktycznie każdej. Bo może dać do opisania np. Interleukinę 17, ale może dać np. 10. :facepalm:

Ja pierdolę. Cały czas się zastanawiam, czy to nie są jakieś jaja - w sensie, ukryta kamera czy cuś. To wszystko jest tak odrealnione, że brak słów.
Zajęcia z histologii też masz/będziesz miał?
 
@ALRI

Miałem taki przedmiot jak Pracownia Histologiczna. Przygotowywaliśmy różne preparaty do obserwacji mikroskopowej. Pisałem kiedyś o tym w kontekście filmu WSTRZĄS, który polecam obejrzeć ; ) Fajnie tak podczas seansu móc sobie powiedzieć "Robiłem to ! " - główny bohater grający dr Omalu przygotowywał fragmenty tkanki mózgowej do obserwacji mikroskopowej. Ja też to robiłem tyle tylko, że wykorzystując mózg świnki morskiej. Preparatyka histologiczna krok po kroku - zatapianie w parafinie, wytworzenie bloczka, potem cięcie na mikrotomie, odpowiednie barwienie, etc.

Ogólnie ten przedmiot wspominam bardzo pozytywnie, w odróżeniu od tego z którym w dalszym ciągu walczę i chyba póki co to nawet światełka w tunelu nie widać, że będzie dobrze. :boystop:
 
Kończyłem budownictwo na PW, 1/3 mojego roku nie skończyła 1 stopnia i nie, nie wszystkim się tylko nie chciało. Wiedząc co kończyłeś wyczuwam lekką prowokację.
Ojj pamietam jak chodzilem po babilonie i patrzylem jak cisną dzien i noc wytrzymałke i czasami i to chuja dawalo
 
Ojj pamietam jak chodzilem po babilonie i patrzylem jak cisną dzien i noc wytrzymałke i czasami i to chuja dawalo
Akurat Babilon to chyba jedna z najlepszych rzeczy na tych studiach.
Co do wytrzymałości to kiedyś jarałem szluga w kuchni własnie w Babilonie z dwoma ziomkami. Każdy z nas był na innym roku i każdy miał wydymałę w plecy :cry:
 
aYd0v5xnZJW_0ZeYlg,kot_i_choinka.jpg


A jakby go tak ogrzac w mikrofalowce? Tak z 10 minut? Zima jest!!!
 
Nieznajomi na Facebooku, którzy chcą być znajomymi.

Akcja sprzed 2-3 dni. Loguję się na ten portal i sprawdzam co tam w trawie piszczy. I patrzę - jest jakieś zaproszenie do grona znajomych. Kliknąłem i normalnie się spierdoliłem na szczękę z fotela. :no no:

Dziewczyna, z którą nigdy nie rozmawiałem chce mnie dodać do grona swoich znajomych. Na tym etapie każdy pewnie myśli, że ze mną coś nie halo. Ale kurwa...

Dziewczyna nie dość, że brzydka, niska, ma męża i totalnie jej nie znam. Tzn znam jedynie z widzenia. Wiem, że mieszka w tej samej miejscowości, co moja rodzinna... Jedyny punkt zaczepienia to w sumie parę wspólnych znajomych i tyle.

Ja nie wiem kuhwa. Ona chyba siedziała na fejsie, przeglądała z dupy te profile jak leci i postanowiła, że sobie wyśle zaproszenie, a nuż zaakceptuję. :no no:

Ja mam wyjebane na to, ile mam znajomych na fejsie. Ważne jest to kogo się zna i z kim się rozmawia. A nie podbijanie statystyk. :no no:

Wiem, wedle filozofii Różala może to wyglądać tak, że jestem mega butny itp, ale ...

:kis:

Nie zaakceptowałem tego zaproszenia i nie zamierzam.
 
Back
Top