By żyło się lepiej: kariera/studia/przekręty;)

:applause: za wychowanie!
miszona2.gif

DC
 
@Masu dzisiaj skonczylo sie na tym, ze nie stwierdzilem ze nie ma co zbierac razow na morde tylko trzeba zrobic garde i przykontrowac. Po kolejnej przygadywance zaproponowalem gosciowi rozmowe na osobnosci w 4 oczy i zapytalem o co mu wlasciwie chodzi. Zgodnie z przypuszczeniami gosc mial problem sam ze soba ale dal mi spokoj na dzis. Zobaczymy jak sie sprawa potoczy dalej ale podbudowalem sie i czuje sie dumny z siebie ze nie siedzialem bezczynnie.
 
@Masu dzisiaj skonczylo sie na tym, ze nie stwierdzilem ze nie ma co zbierac razow na morde tylko trzeba zrobic garde i przykontrowac. Po kolejnej przygadywance zaproponowalem gosciowi rozmowe na osobnosci w 4 oczy i zapytalem o co mu wlasciwie chodzi. Zgodnie z przypuszczeniami gosc mial problem sam ze soba ale dal mi spokoj na dzis. Zobaczymy jak sie sprawa potoczy dalej ale podbudowalem sie i czuje sie dumny z siebie ze nie siedzialem bezczynnie.

Aż mnie natchnąłeś. U mnie koleś tylko wymyślił jedno głupie pseudo. Olewka nic nie pomogła, mam nadzieję, że rozmowa wyjaśni sytuację. Niby go zlewam i nie wkurwia mnie to, no ale ile można słuchać jednego i tego samego.
 
Aż mnie natchnąłeś. U mnie koleś tylko wymyślił jedno głupie pseudo. Olewka nic nie pomogła, mam nadzieję, że rozmowa wyjaśni sytuację. Niby go zlewam i nie wkurwia mnie to, no ale ile można słuchać jednego i tego samego.

Na mnie kiedyś wykładowca mówił "Kaligula" :(
 
Aż mnie natchnąłeś. U mnie koleś tylko wymyślił jedno głupie pseudo. Olewka nic nie pomogła, mam nadzieję, że rozmowa wyjaśni sytuację. Niby go zlewam i nie wkurwia mnie to, no ale ile można słuchać jednego i tego samego.
U mnie to nawet nie o same przygadywanki chodzilo ale goscie mi konkretnie uprzykrzaja robote. Niczym nie podpadlem w zasadzie, a goscie sobie cos ujebali i strasza postepowaniem dyscyplinarnym o byle pierdoly. Az spytalem pare osob czy faktycznie cos ze mna nie tak czy moze z nimi i jednoglosnie doradzili zebym jednak sie postawil smieciom i przytemperowal i gierki bo potem bedzie tylko gorzej.
 
Pytalem kiedys ale juz nie pamietam jak sie potoczyla gadka. Mieliscie kiedys problem z mobberem w pracy? Od dluzszego czasu nie dogaduje sie z przelozonymi, nie utrzymuje kontaktow towarzyskich i na sile stwarzaja mi problemy...
A jakiego szczebla Ci przełożeni, macie nad sobą jeszcze jakąś osobę poza prezesem/dyrektorem i jakie relacje są między tymi co Cię wkurwiają?
 
A jakiego szczebla Ci przełożeni, macie nad sobą jeszcze jakąś osobę poza prezesem/dyrektorem i jakie relacje są między tymi co Cię wkurwiają?
Mają oni nad sobą jeszcze parę osób. Dwóch których mnie wkurwia to jeden dla drugiego jest przełożonym. I trzeci, który o wszystkim wie, ale bezpośrednio w tym nie uczestniczy jest przełożonym ich obu. Wszyscy trzej utrzymują towarzyskie relacje.

Pierwszy krok zrobiony, jak się nie poprawi to mam już dalszy plan działania. Za młody jestem, żeby siwieć ale też za stary, żeby dawać sobie wejść na głowe jakimś zakompleksionym śmieciom.
 
Interesuje mnie, czy jest możliwość odbycia rozmowy kwalifikacyjne przez Skype itp. w sytuacji, gdy rekrutuję się do pracy w innym rejonie Polski (kilkaset km). Ktoś ma doświadczenia w tym temacie?
 
Interesuje mnie, czy jest możliwość odbycia rozmowy kwalifikacyjne przez Skype itp. w sytuacji, gdy rekrutuję się do pracy w innym rejonie Polski (kilkaset km). Ktoś ma doświadczenia w tym temacie?

Jest możliwość. Dużo zależy od branży i etapu rekrutacji. Bywa tak, że druga strona nie chce przez Skype prowadzić negocjacji wynagrodzenia ze względów bezpieczeństwa i proponują inne programy. Nie dotyczy to jednak raczej stanowisk podstawowych i typowe bardziej dla dużych korpo.
 
Nie idźcie do pracy. Zostańcie lewakami. Serio
Pierdol robotę zostań uchodźcą. @Masu kumpel z biura dostał operat szacunkowy. 2 domki nad morzem. Czyta powierzchnia 70 + 30. Patrzy na zdjęcia, no ni chuja, żeby te domki były takie małe, chyba, że jakieś zakrzywienie przestrzeni w środku zachodziło. Dzwoni do rzecznoznawczyni i pyta się skąd wzięła powierzchnię. Cytat" Oświadczenie klientki" Rzeczoznawca majątkowy kurwa jego mać. Kumpel zbiera wszystkie przekręcone operaty na dysku. Co tam się dzieje, to szkoda strzępić ryja.
 
Pierdol robotę zostań uchodźcą. @Masu kumpel z biura dostał operat szacunkowy. 2 domki nad morzem. Czyta powierzchnia 70 + 30. Patrzy na zdjęcia, no ni chuja, żeby te domki były takie małe, chyba, że jakieś zakrzywienie przestrzeni w środku zachodziło. Dzwoni do rzecznoznawczyni i pyta się skąd wzięła powierzchnię. Cytat" Oświadczenie klientki" Rzeczoznawca majątkowy kurwa jego mać. Kumpel zbiera wszystkie przekręcone operaty na dysku. Co tam się dzieje, to szkoda strzępić ryja.
Is normal. Stawiając słupy wysokiego napięcia miałem w całej Polsce (nawet w bogatych krakowskich czy poznańskich dzielnicach) wyceny, zgodnie z którymi metr ziemi pod linią wysokiego napięcia=2 zł odszkodowania jednorazowo.
 
Is normal. Stawiając słupy wysokiego napięcia miałem w całej Polsce (nawet w bogatych krakowskich czy poznańskich dzielnicach) wyceny, zgodnie z którymi metr ziemi pod linią wysokiego napięcia=2 zł odszkodowania jednorazowo.
3 hektary trawnika (zgodnie z miejscowym planem zagospodawania 8o procent to trawnik, reszta to mogą byc chodniki, lodziarnie, oranżerie etc) pod Warszawą - 75 mln PLN. Zrujnowany pałac z zachodniopomorskim (pośrodku niczego) - 9 mln. Do totalnej renowacji i z konserwatorem zabytków. Wartość obecna oczywiście. Pałace to zreszta największy syf. Ludzie tego nakupowali i nie wiedza, co z tym zrobić.
 
3 hektary trawnika (zgodnie z miejscowym planem zagospodawania 8o procent to trawnik, reszta to mogą byc chodniki, lodziarnie, oranżerie etc) pod Warszawą - 75 mln PLN. Zrujnowany pałac z zachodniopomorskim (pośrodku niczego) - 9 mln. Do totalnej renowacji i z konserwatorem zabytków. Wartość obecna oczywiście. Pałace to zreszta największy syf. Ludzie tego nakupowali i nie wiedza, co z tym zrobić.
Biere!
 
Aktualnie kończę szkołe, zostało dosłownie kilka dni. Mam jakieś dziwne obawy, lęki, bo ani nie mam pomysłu co dalej robić w życiu. Czy iść na studia, czy od razu do pracy, jeśli do pracy to gdzie ? Wyjechać za granicę ? Generalnie czuję sie, że jestem w ciemnej dupie. Żadnych planów na życie. Carpe diem kurwa. Jakies rady, własne doświadczenia, błędy, których unikać ?
 
Jest możliwość. Dużo zależy od branży i etapu rekrutacji. Bywa tak, że druga strona nie chce przez Skype prowadzić negocjacji wynagrodzenia ze względów bezpieczeństwa i proponują inne programy. Nie dotyczy to jednak raczej stanowisk podstawowych i typowe bardziej dla dużych korpo.

Dzięki. Chciałbym się wyprowadzić do końca roku, no ale chciałbym też mieć zapewnioną pracę z płynnym przejściem ze starej, stąd taka, a nie inna rozkmina
 
Aktualnie kończę szkołe, zostało dosłownie kilka dni. Mam jakieś dziwne obawy, lęki, bo ani nie mam pomysłu co dalej robić w życiu. Czy iść na studia, czy od razu do pracy, jeśli do pracy to gdzie ? Wyjechać za granicę ? Generalnie czuję sie, że jestem w ciemnej dupie. Żadnych planów na życie. Carpe diem kurwa. Jakies rady, własne doświadczenia, błędy, których unikać ?
Tak, nigdy na nic nie jest za późno. #paulokoelostajl
 
Aktualnie kończę szkołe, zostało dosłownie kilka dni. Mam jakieś dziwne obawy, lęki, bo ani nie mam pomysłu co dalej robić w życiu. Czy iść na studia, czy od razu do pracy, jeśli do pracy to gdzie ? Wyjechać za granicę ? Generalnie czuję sie, że jestem w ciemnej dupie. Żadnych planów na życie. Carpe diem kurwa. Jakies rady, własne doświadczenia, błędy, których unikać ?
Moja rada jest taka jeśli studia to porządne na porządnej uczelni szkoda czasu i pieniędzy na jakieś studia bóg wie gdzie niby dyplom jest ale nic z tego. To nie gimbaza aby zdać. Iść tam gdzie są spore wymagania pomeczyc się ale wyjść z wiedzą a nie pustym portfelem
 
@KalasznikowMac wiem że to głupio zabrzmi ale po latach słynny cytat o tym aby pomyśleć sobie co lubisz robić, a potem zacznij to robić jest życiowy jak nic innego. Na pewno masz jakichś znajomych, zainteresowania - pomyśl w jaki sposób mógłbyś zarabiać na swoich zainteresowaniach, czego ci brakuje aby zacząć na tym zarabiać i w to brnij.
 
@KalasznikowMac wiem że to głupio zabrzmi ale po latach słynny cytat o tym aby pomyśleć sobie co lubisz robić, a potem zacznij to robić jest życiowy jak nic innego. Na pewno masz jakichś znajomych, zainteresowania - pomyśl w jaki sposób mógłbyś zarabiać na swoich zainteresowaniach, czego ci brakuje aby zacząć na tym zarabiać i w to brnij.
Idąc tym tropem, rozumiem, że wysłałeś CV do Conora, żeby zostać jego publicystą ?
 
Moja rada jest taka jeśli studia to porządne na porządnej uczelni szkoda czasu i pieniędzy na jakieś studia bóg wie gdzie niby dyplom jest ale nic z tego. To nie gimbaza aby zdać. Iść tam gdzie są spore wymagania pomeczyc się ale wyjść z wiedzą a nie pustym portfelem

Wybacz, ale (prawie! jeszcze trochę :P) jestem po studiach i tak sobie myślę, że lepiej iśc właśnie na byle jakie studia, a zacząć jak najszybciej jakieś praktyki/staże i mieć doświadczenie. Na wymagających studiach nie ma czasu na takie rzeczy, albo jest go bardzo mało.
 
Wybacz, ale (prawie! jeszcze trochę :P) jestem po studiach i tak sobie myślę, że lepiej iść właśnie na byle jakie studia, a zacząć jak najszybciej jakieś praktyki/staże i mieć doświadczenie. Na wymagających studiach nie ma czasu na takie rzeczy, albo jest go bardzo mało.
Zależy gdzie, u mnie na 3 roku wszyscy już pracowali, albo mieli staże, a chodziło się tylko na zaliczenia.
 
Wybacz, ale (prawie! jeszcze trochę :P) jestem po studiach i tak sobie myślę, że lepiej iśc właśnie na byle jakie studia, a zacząć jak najszybciej jakieś praktyki/staże i mieć doświadczenie. Na wymagających studiach nie ma czasu na takie rzeczy, albo jest go bardzo mało.
Tylko byle jakie studia nie nauczą cie wiele a nawet jeśli sam nadrobisz wiedzę to pracodawcy patrzą co konczyles ty a co kto inny. Moje własne doświadczenia życiowe mówią mi porządne studia albo praca po szkole i samoksztalcenie. Najgorzej to iść na studia byle gdzie przebalowac parę lat skończyć bez wiedzy i kasy 5lat starszy.
 
Tylko byle jakie studia nie nauczą cie wiele a nawet jeśli sam nadrobisz wiedzę to pracodawcy patrzą co konczyles ty a co kto inny. Moje własne doświadczenia życiowe mówią mi porządne studia albo praca po szkole i samoksztalcenie. Najgorzej to iść na studia byle gdzie przebalowac parę lat skończyć bez wiedzy i kasy 5lat starszy.

To ja rzuciłbym zaraz przykładem, gdzie kolega miał mega doświadczenie, poszedł na byle jakie studia i wyszedł na tym bardzo dobrze i NIKT mu uczelni nie wypominał. Pewnie zaraz dojdziemy do tego, że na uczelnie patrzą tylko w kilku branżach i porządne studia pomagają jedyne na kilku kierunkach. Np. na prawie, co nie @Comber?
 
Back
Top