By żyło się lepiej: kariera/studia/przekręty;)

Powiedzmy, że z resztą mogę się zgodzić, ale tylko zaznaczę, że istnieje takie coś jak Informatyk. Nie tyle co na papierze z dyplomu(wraz ze specjalnością), ale i nawet w takich miejscach jak urzędy, uczelnie czy firmy które nie zajmują się informatyką głównie, a mają swojego gościa od spraw właśnie typowo IT. Na drzwiach i umowie wtedy stoi "Informatyk".
Wtedy to jest administrator sieci:)
 
Niekoniecznie :) Znam m.in. trzy instytucje, gdzie na drzwiach walnięte jest Informatyk i znajomi takie też mają stanowiska. Np. Informatyk na uczelni nie tylko zajmuje się administracją sieci. Prowadzi też praktyki(sam byłem), pisze programy, serwisuje sprzęt, prowadzi stronę itp. W jednej firmie pomagam jako informatyk i różnie się dzieje. Czasem potrzeba pomóc właśnie z siecią gdy restarty nie pomagają, wprowadzić program, czy wręcz nauczyć obsługi tego programu, szczególnie, że są to programy, które działają w połączeniu ze sprzętami do mechaniki samochodowej, robię strony, aukcje, kamerki itp.
 
Oczywiście że patrzą na to czy studiowałeś/studiujesz na kierunku związanym z informatyką. To jedno z podstawowych pytań na rozmowie (wiem bo sam teraz szukałem roboty albo praktyk w trakcie studiów).

Teraz idę dalej ze studiami na mgr w specjalności programowanie, na uczelni nauczą Cię podstaw a reszty musisz nauczyć się dowiedzieć sam. Ciekawe przedmioty gdzie coś konkretnego wynosisz można wyliczyć na palcach jednej ręki (ćw Java, C#) .

Reszta to pierdoły z matematyką na czele (układy logiczne, probabilistyka, całki, algebra) lub w przypadku mojej uczelni Biblia, nauka społeczna czy Etyka :D

Większość znajomych mówi że po pół roku pracy nauczyła się więcej niż przez 3 lata studiów :D

Tak to już jest, ale jak ktoś powie że papier w tym konkretnym kierunku nie jest ważny to nie wie o czym mówi, ja szukając teraz roboty miałem propozycje zarobków w granicach 3,000 na start. I to jest fakt, mimo braku doświadczenia.
 
Jak ostanio sie dowiedzialem ile zarabiaja kierowcy to stwierdzilem, ze w IT mozna dogonic zarobki dopiero po ladnych paru latach :) Sa nisze gdzie zarabia sie wiecej, ale tez wymagaja duzego wkladu pracy, cierpliwosci i troche szczescia.

Ja generalnie sie wkurzam na okreslenie "Informatyk". Bo to mniej wiecej rownowazne z "Medyk". Nie wiadomo czy ktos handluje zielem na ulicy, jest weterynarzem, kardiochrirugiem czy specjalista od przecinania kabelkow w lewej gornej tylnej czesci mozgu.
 
Jak ostanio sie dowiedzialem ile zarabiaja kierowcy to stwierdzilem, ze w IT mozna dogonic zarobki dopiero po ladnych paru latach :) Sa nisze gdzie zarabia sie wiecej, ale tez wymagaja duzego wkladu pracy, cierpliwosci i troche szczescia.

Ja generalnie sie wkurzam na okreslenie "Informatyk". Bo to mniej wiecej rownowazne z "Medyk". Nie wiadomo czy ktos handluje zielem na ulicy, jest weterynarzem, kardiochrirugiem czy specjalista od przecinania kabelkow w lewej gornej tylnej czesci mozgu.
Mi w firmie najbardziej brakuje takiego śmierdzącego informatyka po technikum, we flanelowej koszuli, który przyjdzie drukarkę ustawi, Office zaktualizuje itd. A tu sami programiści którzy chuja sie znają na komputerach :boystop:
 
Mi w firmie najbardziej brakuje takiego śmierdzącego informatyka po technikum, we flanelowej koszuli, który przyjdzie drukarkę ustawi, Office zaktualizuje itd. A tu sami programiści którzy chuja sie znają na komputerach :boystop:
I w dodatku chodzą na crossfit i do charlotte na sniadania :/
 
Mi w firmie najbardziej brakuje takiego śmierdzącego informatyka po technikum, we flanelowej koszuli, który przyjdzie drukarkę ustawi, Office zaktualizuje itd. A tu sami programiści którzy chuja sie znają na komputerach :boystop:
Nie śmierdzę, nie mam flanelowej koszuli, nie byłem w technikum, ale drukarkę ustawić umiem, nadam się?
 
Nie śmierdzę, nie mam flanelowej koszuli, nie byłem w technikum, ale drukarkę ustawić umiem, nadam się?
Ba, komputerek / laptop by sie rozkrecilo, co trzeba wymienilo, potem skrecilo. Ale to jest raczej wyjatek niz regula.
 
IT ciężki kawałek chleba :)

14468197540826.jpg
 
Jak ostanio sie dowiedzialem ile zarabiaja kierowcy to stwierdzilem, ze w IT mozna dogonic zarobki dopiero po ladnych paru latach :) Sa nisze gdzie zarabia sie wiecej, ale tez wymagaja duzego wkladu pracy, cierpliwosci i troche szczescia.

Ja generalnie sie wkurzam na okreslenie "Informatyk". Bo to mniej wiecej rownowazne z "Medyk". Nie wiadomo czy ktos handluje zielem na ulicy, jest weterynarzem, kardiochrirugiem czy specjalista od przecinania kabelkow w lewej gornej tylnej czesci mozgu.
Ile zarabiaja kierowcy?
 
@lukasz4493 widać celujesz w kiepskich pracodawców. Szybkie przejrzenie ofert:
Do biura we Wrocławiu 80k-200k rocznie, spójrz na wymagania w ogłoszeniu:
https://tivix.workable.com/jobs/179294

https://github.com/holidaycheck/jobs/blob/master/Software Engineer Frontend.md
https://stxnext.pl/#/pl/oferta/javascript-developer

To co charakteryzuje tę branżę to przywiązywanie uwagi do konkretów czyli umiejętności a nie jakieś niepotrzebne papierki, kursy czy listy motywacyjne gdzie każdy pisze jak to zajebista firma i jak idealnie pasuje na to stanowisko.
 
Oczywiście że patrzą na to czy studiowałeś/studiujesz na kierunku związanym z informatyką. To jedno z podstawowych pytań na rozmowie (wiem bo sam teraz szukałem roboty albo praktyk w trakcie studiów).

Teraz idę dalej ze studiami na mgr w specjalności programowanie, na uczelni nauczą Cię podstaw a reszty musisz nauczyć się dowiedzieć sam. Ciekawe przedmioty gdzie coś konkretnego wynosisz można wyliczyć na palcach jednej ręki (ćw Java, C#) .

Reszta to pierdoły z matematyką na czele (układy logiczne, probabilistyka, całki, algebra) lub w przypadku mojej uczelni Biblia, nauka społeczna czy Etyka :D

Większość znajomych mówi że po pół roku pracy nauczyła się więcej niż przez 3 lata studiów :D

Tak to już jest, ale jak ktoś powie że papier w tym konkretnym kierunku nie jest ważny to nie wie o czym mówi, ja szukając teraz roboty miałem propozycje zarobków w granicach 3,000 na start. I to jest fakt, mimo braku doświadczenia.

Bzdury. Jezeli na stanowisko zwiazane z IT na starcie pytaja Cie o studia zamiast doswiadczenie i umiejetnosci to jest to na 90% albo januszowa staroswiecka firma (najczesciej niskie zarobki) albo cos zwiazanego z zamowieniem publicznym (tak samo).

Kazda porzadna firma chce tylko wiedziec, ze ich specjalista poradzi sobie ze swoim zadaniem i w dupie czy masz studia/papiery/dyplomy.

Obecnie tracic 3,5 czy 5 lat na papier w temacie IT jest totalnie zwariowanym pomyslem. 80% nauki na studiach kierunkowych to gowno. Przeznaczcie 1/5 czasu ze studiow na praktyke, a bedziecie mieli godna przyszlosc i sowite wynagrodzenie.

Jezeli ktos na dodatek celuje w programowanie to w ogole nie przejmowalbym sie papierem tylko cwiczyl, a widelki szybciutko pojda w gore.
 
Dużo ludzi chce zarabiać jak kierowcy ale spać po kabinach żreć konsewy i zupki chińskie to już nie zabardzo nie wspomne już o awariach aut i innych niespodziankach.
 
Dużo ludzi chce zarabiać jak kierowcy ale spać po kabinach żreć konsewy i zupki chińskie to już nie zabardzo nie wspomne już o awariach aut i innych niespodziankach.
Dokladnie podobne rzeczy sa w IT, ale kazdy widzi tylko kwote z wykopu.
Czesto w newralgicznych momentach projektu 10-12h dziennie w krzesle, kilkutygodniowe wyjazdy, wielogodzinne powroty, praca lub dyzur w weekendy. W B2B/Freelancingu to juz w ogole musisz byc swoim ksiegowym i swoja sekretarka :). Nie ma platnego urlopu, chorobowego oraz musisz co kilka miesiecy szukac nowego pracodawcy (=interview) lub pracowac na raz na % "etatu" dla kilku firm na raz.
 
Dokladnie podobne rzeczy sa w IT, ale kazdy widzi tylko kwote z wykopu.
Czesto w newralgicznych momentach projektu 10-12h dziennie w krzesle, kilkutygodniowe wyjazdy, wielogodzinne powroty, praca lub dyzur w weekendy. W B2B/Freelancingu to juz w ogole musisz byc swoim ksiegowym i swoja sekretarka :). Nie ma platnego urlopu, chorobowego oraz musisz co kilka miesiecy szukac nowego pracodawcy (=interview) lub pracowac na raz na % "etatu" dla kilku firm na raz.
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
 
@Orest z tego co zrozumialem - am nie z branzy - to kursy krajowe 3-5 na reke, zagraniczne 6-10 na reke. Niech mnie ktos poprawi jakby co.

EDIT: no prosze @kokaina jeszcze przebil :)
 
No nie mów, ze 3-5k netto robi na tobie wrażenie?
Moja pierwsza pensja to bylo 800zl :)

Jak ja, ponad 10 letni staz w zawodzie, mam sie niby to tego ustosunkowac?

EDIT: zeby bylo jasne, ja mowie o starcie. Bo sufit w IT oczywiscie ze jest wyzej.
 
Back
Top