turbo_788x788.png

Kingpin "Turbo Geezer" (Double Irish Espresso Stout) [alkohol: 8,3%, ekstrakt: 19,1]
Co tu dużo mówić, jest moc! Od dłuższego czasu chodził za mną stout i do picia Turbo Geezera podchodziłem z ogromną radością (kosztowałem wersję laną z kija). W smaku kwaskowość, która nie każdemu może podejść a wynika bardziej z dodanej kawy. Wyczuwalny alkohol co specjalnie nie powinno dziwić. Do tego czuć wyraźnie wanilię, kawę (jak na espresso stouta przystało, solidna dawka) oraz laktozę. Pomimo obecności amerykańskich chmieli miałem problem z ich wyczuciem. Piwo praktycznie pozbawione piany (piana w miarę utrzymywała się ale była bardzo mała) i nisko wysycone. Jak dla mnie, bardzo dobry stout i pierwsze piwo jakie piłem z browaru Kingpin.
 
kW4lwnS.jpg

Takie sobie piwko popijam w ten deszczowy wieczór. Ekstrakt 11,5%, 32 IBU, 4,5 % alko, czuć fajną czekoladkę i chmiel też jakiś tam jest, bez szału ale jest. Smaczne. Ale chyba za mało odczekałem po wyjęciu z lodówki i za zimne jest.
Edit. Cena 3,50.
 

Bardzo fajne orzeźwiające piwko. Nastawiałem się na jakieś mocniejsze nuty kwasowe, ale nic z tego.
Szkoda, że wyszło dopiero teraz, bo byłoby idealne na te upały.


Stoucik też całkiem przyjemny, jedynie co mnie tu wkurza, to wyczuwalne żelazo (znak rozpoznawczy cieszyna, jednak w sezonowym go tak nie czuć).
 
kW4lwnS.jpg

Takie sobie piwko popijam w ten deszczowy wieczór. Ekstrakt 11,5%, 32 IBU, 4,5 % alko, czuć fajną czekoladkę i chmiel też jakiś tam jest, bez szału ale jest. Smaczne. Ale chyba za mało odczekałem po wyjęciu z lodówki i za zimne jest.
Edit. Cena 3,50.
Wrezel robi zajebiste piwka
 
View attachment 1265
Kingpin "Turbo Geezer" (Double Irish Espresso Stout) [alkohol: 8,3%, ekstrakt: 19,1]
Co tu dużo mówić, jest moc! Od dłuższego czasu chodził za mną stout i do picia Turbo Geezera podchodziłem z ogromną radością (kosztowałem wersję laną z kija). W smaku kwaskowość, która nie każdemu może podejść a wynika bardziej z dodanej kawy. Wyczuwalny alkohol co specjalnie nie powinno dziwić. Do tego czuć wyraźnie wanilię, kawę (jak na espresso stouta przystało, solidna dawka) oraz laktozę. Pomimo obecności amerykańskich chmieli miałem problem z ich wyczuciem. Piwo praktycznie pozbawione piany (piana w miarę utrzymywała się ale była bardzo mała) i nisko wysycone. Jak dla mnie, bardzo dobry stout i pierwsze piwo jakie piłem z browaru Kingpin.
piłem z kija ale nie pamietam czy bylo turbow nazwie , jak dla mnie rewelacja

teraz mecze SOMERO i faktycznie słabe to piwo - nie mam na mysli procentow :(
 
dziś mój sklep z piwami zamknięty zatem pojechałem do leclerka gdyz mialo tam sie pojawic piwo z cyklu kuznia piwowara browaru Jan Olbracht z piotrkowa, niestety nie bylo, wybór tez byl slaby i jestem "skazany" na piwa oktorych kraza skrajne opinie, no moze poza ŻAPA

333x549.jpg


FAJNE SZKŁO.
 
"Chuj wi, nazwy zapomnialem" - Krzyz Poludnia. Dobre pale ale z wyraznym akcentem na ale, z nowozelandzkim chmielem southern cross. Aromat przecietny, goryczka wywazona, ale w smaku oryginalne i calkiem milo spedzilem przy nim czas. 7/10
 
Ja dziś postawiłem na Grand Imperial Porter z Ambera. A na Bellatora zostawię sobie Podróże Kormorana.
 
No to co zrobić, biorę :boystop:


Właśnie zlewam 3,75 litra soku malinowego do spirytusu. Kusi mnie trochę żeby do jednej butli wrzucić trochę świeżego imbiru:)
 
No to co zrobić, biorę :boystop:


Właśnie zlewam 3,75 litra soku malinowego do spirytusu. Kusi mnie trochę żeby do jednej butli wrzucić trochę świeżego imbiru:)
O kurwa liczę na zaproszenie na degustację :)
 
No mam już blisko 10 l różnych nalewek ba zimę-nie dam rady z łajfikiem:D
Służę pomocą w opróżnianiu tych dobrodziejstw! Jak będziesz planował degustację to daj znać :)
 
Full Sail, niefiltrowane IPA z Galway. Jak ktoś gdzieś zobaczy, to polecam.

W ogóle pomału typ IPA wyrasta mi na jedyne słuszne piwo. Jak nadejdzie jesień, Double IPA będą pite.
 
Piwem ktorego najwiecej w tym roku z spilem byla Amerykanska Pszenica z Browaru na Jurze. Po prostu pyszne piwo. Nr 1 na rowni obok Ciechana GrandPrix/AIPA. Perfekcja.
 
Wczoraj trafiłem na Pilsa uwarzonego w Cieszynie:

Spodziewałem się wyższej goryczki niż w Brackim, jednak kompletnie się zawiodłem.
Piwo słabe, aromatów chmielowych praktycznie brak. Za tą cenę lepiej skosztować zwykłe Brackie.
 
wczoraj poszło z kranu :

yeti.jpg


piwo dobre choc nie byl to idelany wybor na gorace popoludnie , ze szklanka tego piwa w reku smialo mozna udawac ze pije sie mrozona kawe z mlekiem a nie piwo :)
 
wczoraj poszło z kranu :

View attachment 1319

piwo dobre choc nie byl to idelany wybor na gorace popoludnie , ze szklanka tego piwa w reku smialo mozna udawac ze pije sie mrozona kawe z mlekiem a nie piwo :)
Tak wysokie IBU, przy 13 stopniach ekstraktu pewnie musi robić robotę :)
Jak ze słodyczą? Bo piwko widzę płytko odfermentowane.
 
20150830_084542.jpg

Rebel "Lager Dunkel" (alk. 6%)
W smaku głównie karmelowe i słodowe. Po kilku łykach można poczuć wyraźny smak alkoholu. Generalnie pod tym kątem, piwo dosyć ubogie. O pianie i barwie tym razem się nie wypowiadam, bo piwo piłem w "terenie" i nie miałem szkła. W zapachu słodycz i karmel. Ciekawa, ładna etykieta w której najbardziej podobało mi się to, że informacje o procentach etc były napisane ręcznie (oczywiście później całość skopiowana). Dodatkowo dosyć mocno zaakcentowany wątek piwowarstwa rzemieślniczego. Piwo do wypicia, zwłaszcza dla fanów piw mocno karmelowych typu Fortuna "Czarna". Mnie z kolei, nie powaliło na kolana.
 
To zdaje się akurat Sulimar/Cornelius produkuje. Co nie zmienia faktu, że nie jest rzemieślnicze.
Napisałem to bardziej w formie ironii. Piwo wiem kto produkuje, bo przed skosztowaniem go zapoznałem się z kontr etykietą. Dla mnie swoją drogą trochę to śmieszne, że jest wątek rzemieślniczy na tym piwie pomimo, że nie ma ono nic wspólnego z typowym craftem.

Po raz pierwszy od dawien dawna wypiłem także Grand "Imperial Porter" (wersja normalna, nie z chilli). Kurcze, mam wrażenie stał się jeszcze bardziej czekoladowy a nieco mniej kawowy (ostatni raz piłem go z 2 lata temu). Tak czy inaczej, uważam go za jednego z lepszych porterów na rynku.
 
Napisałem to bardziej w formie ironii. Piwo wiem kto produkuje, bo przed skosztowaniem go zapoznałem się z kontr etykietą. Dla mnie swoją drogą trochę to śmieszne, że jest wątek rzemieślniczy na tym piwie pomimo, że nie ma ono nic wspólnego z typowym craftem.

Po raz pierwszy od dawien dawna wypiłem także Grand "Imperial Porter" (wersja normalna, nie z chilli). Kurcze, mam wrażenie stał się jeszcze bardziej czekoladowy a nieco mniej kawowy (ostatni raz piłem go z 2 lata temu). Tak czy inaczej, uważam go za jednego z lepszych porterów na rynku.
Taa marketing marketingiem, ale to już ładne wciskanie kitu.

Grand Imperial swego czasu był moim ulubionym Porterem, ładnie alkohol miał przykryty w smaku.
 
Back
Top