Nie , to tylko twarda psycha:))

noteckie-jasne.png

Bieda.


Noteckie to syf. Zgodzę się.
 
Kupiona lokalnie wiosna na Krecie od "wytwórcy" - włozyłem w lodówke po powrocie i zapomniałem na amen, ale na szczescie smakuje tak samo dobrze jak tam :]
Sporo rakiji sprzedają w Serbii:) (chyba o tym piszesz), ale mi nie podchodziła jakoś nigdy, spirol aż walił po uszach. Możliwe też, że piłem jakiś syf.
 
Sporo rakiji sprzedają w Serbii:) (chyba o tym piszesz), ale mi nie podchodziła jakoś nigdy, spirol aż walił po uszach. Możliwe też, że piłem jakiś syf.
To zalezy z czego robiona, ile %, czy ktos sie zna na pedzeniu. Ta moja ma ok 40%, wiec to dolna granica jak na Rakije/Raki i ponoc pędzona była tylko na winogronach. Polecam poleciec na Kretę (z Katowic placilem za bilet w okolicach 100zł) i tam w każdej knajpie serwują gratis do obiadu, całkiem apetyczną Raki. Akurat moją flaszkę kupiłem w ten sposób, że w jednej knajpie wyjatkowo mi smakowała, więc spytałem czy sprzedają w butelkach i oczywiście sprzedawali :)
 
To zalezy z czego robiona, ile %, czy ktos sie zna na pedzeniu. Ta moja ma ok 40%, wiec to dolna granica jak na Rakije/Raki i ponoc pędzona była tylko na winogronach. Polecam poleciec na Kretę (z Katowic placilem za bilet w okolicach 100zł) i tam w każdej knajpie serwują gratis do obiadu, całkiem apetyczną Raki. Akurat moją flaszkę kupiłem w ten sposób, że w jednej knajpie wyjatkowo mi smakowała, więc spytałem czy sprzedają w butelkach i oczywiście sprzedawali :)
To chyba o czym innym mówimy. Moja miała coś koło 60-70% i była pędzona ze śliwek węgierek, nazywali ją miejscowi Rakiją, ale wygląda na to, że piszemy o dwóch różnych gatunkach alkoholu. Z winogrom nie próbowałem.
 
Nie mam problemu z alkoholem.
Mam jakieś 5 skrzynek domowego piwa w piwnicy.


Marcin Świetlicki śpiewał kiedyś

"W moim domu nie ma problemu z alkoholem,
przecież - pije na mieście, pije na mieście!
Więc w moim domu nie ma problemu z alkoholem!"

 
To chyba o czym innym mówimy. Moja miała coś koło 60-70% i była pędzona ze śliwek węgierek, nazywali ją miejscowi Rakiją, ale wygląda na to, że piszemy o dwóch różnych gatunkach alkoholu. Z winogrom nie próbowałem.
To jest ten sam gatunek, tylko Ty piles raki/rakije ze sliwek czyli sliwowice, ktora przewaznie osiaga 60% i sluzy do mozgotrzepania. W Grecji mowia, że dobra raki jest dobra kiedy jest oleista, bez dodatków całkiem przeźroczysta i pachnie trochę wanilią jak dobry Bourbon, ale i owocami. Trzeba zamieszkać w kieliszku czy szklance, i jeżeli się zrobi na szkle taki lekki, oleisty "film", który znika dopiero po paru sekundach (oś takiego jak na moim zdjęciu) to jest ok:
2s6ua01.jpg
 
To jest ten sam gatunek, tylko Ty piles raki/rakije ze sliwek czyli sliwowice, ktora przewaznie osiaga 60% i sluzy do mozgotrzepania. W Grecji mowia, że dobra raki jest dobra kiedy jest oleista, bez dodatków całkiem przeźroczysta i pachnie trochę wanilią jak dobry Bourbon, ale i owocami. Trzeba zamieszkać w kieliszku czy szklance, i jeżeli się zrobi na szkle taki lekki, oleisty "film", który znika dopiero po paru sekundach (oś takiego jak na moim zdjęciu) to jest ok:
2s6ua01.jpg
Wygląda apetycznie ;) Chętnie bym spróbował. Dzięki za info jak będę w grecji popytam o wersję z winogron.
 
Ostatnio piłem chmielowego Kasztelana.

Najobzydliwsze piwo jakie w życiu piłem. Czułem tam same drożdże i chmiel . Wypilem pół butelki z przymusu, reszte wylalem.
 
Prawie wszystkie te piwerka z testu Kopyra miałem okazje smakować. Harnaś w połowie czerwca był spoko, a ostatnio jakoś na dniach kupiłem i ledwie wypiłem, tak chujowe było. A na Polski Chmiel raz dałem się zrobić jak dzieciak, bo myślałem, że to jakieś dobre piwko, a tu niemiła niespodzianka. Ogólnie jak już mam kupować koncerniaki to zawsze kieruje się ceną. Biorę jak najtańsze, bo i tak żadnej różnicy nie ma. Ostatnio Specjal z rokitnikiem wszedł i nawet można z ciekawości sprawdzić. Da się wypić.
 
Pilem polowe z tych bronkow w tescie i jedynie Polski Chmiel sie broni w moim rankingu. Jak dla mnie ta tępa trawiasta goryczka jest idealna na upał. Ciekawi mnie Kasztelan, bo zawsze z tych najtańszych bronków mi dobrze wchodził przez swoją specyficzną rześką kwaskowatość. Dziwie sie jednak, że Kopyr nie rozpoznał Tatry, bo to piwo tradycyjnie śmierdzi jak magi, jest ochydne w smaku, jakby korzenne, ale w nieprzyjemny sposób. Nie wiem kto w ogóle pije to gówno.
 
Pilem polowe z tych bronkow w tescie i jedynie Polski Chmiel sie broni w moim rankingu. Jak dla mnie ta tępa trawiasta goryczka jest idealna na upał. Ciekawi mnie jedynie Kasztelan, bo zawsze z tych najtańszych bronków mi dobrze wchodził przez swoją specyficzną kwaskowatość.

Przypomni ktoś dlaczego piwa w zielonej butelce smakują inaczej?
 
Klęska urodzaju u mnie. Nawarzyłem tyle piwa wcześniej, że teraz nie chcąc żeby straciło walory muszę podgonić wypijanie go. A nie chcę codziennie walić browarów i taj już tydzień jestem na zwiększonym spożyciu piwa. Dobrze żę chociaż upały są to łatwiej :p
 
w tym teście farbowanych lisów od Kopyra wyszło, że Kasztelan Chmielowy najlepszy, a Carlsberg NOX to największy syf? Pytam, bo nie oglądałem dokładnie.
 
Back
Top