Melduję że również postrzelane, przećwiczyłem dzieciaki i ku mojemu (ukrywanemu) zaskoczeniu dziewczyna strzela lepiej od chłopaka
Jutro wrzucę fotki tarcz, ale muszę przyznać że się mocno zdziwiłem, tym bardziej że na początku śrut strzelony przez kuzyna zrykoszetował i dostała w ucho (w chrząstkę), przez co były łzy... Ale ogarnęła się, stwierdziła że wypierdolenie się na ryj na rowerze było gorsze, otarła łzy i poprosiła o załadowanie magazynka, po czym trafiła pierwszy raz w życiu ósemkę
Poszło jakieś dwieście śrucin i cztery syfony z gazem, dobra zabawa i całkiem tania.