Żenująca postawa Rubio, niegodna meksykanina. O ile w pierwszej rundzie próbował coś zrobić, to w drugiej po pierwszych mocych ciosach Gieni się wystarszył i poddał. Leżał na deskach tak długo żeby sędzia go wyliczył a potem pajacował że to niby chciał walczyć dalej. Dostał największą wypłatę w karierze (nawet minus 100 tyś. $ kary) i tylko o to mu chodziło. To już nawet Proksa próbował cały czas coś zrobić mimo lania jakie Gołowkin mu sprawiał.
A GGG to potwór. Teraz to już nikt w średniej nie zechce z nim walczyć. Cios, technika, precyzja, szczęka, on to wszystko ma niesamowite. Powinen iść wagę wyżej bo tylko tam może znaleść jakieś wyzwanie.
Nonito poszedł o jeden most za daleko. Nie ta kategoria, nie ta motywacja. Walters pokazał że jest materiałem na nową gwiazdę.