Boks

@konto_zablokowane mam pytanie
czy rzeczywiście Bowe obsrał się Lewisa
Bo wiem że rzucił pas do śmieci ale czytałem że promotor odciągał go od starcia

Promotorem Bowe'a była typowa patologia - Rock Newman i faktycznie mógł mieć największy wpływ na brak doprowadzenia do starcia z Lewisem. Daleki jestem od wystawiania opinii aby Bowe się obsrał Lennoxa, bo gdy Lewis rzucił wyzwanie po raz pierwszy, był według mnie słabszy (czasy sprzed trenowania ze Stewardem).
Jednakże Riddick był źle prowadzaony i czerpał od tego troglodyty Newmana, przez co jego postawa szybko doprowadziła do tego, że rozwój Lennoxa był później nie do doścignięcia.

Reasumując, nie odpowiem Ci jednoznacznie. U Riddicka coś pod kopułą nie grało i przytulanie się z porażką mogło działać paraliżująco, ale rola Newmana była ogromna.
 
Kabanos lepiej niz w pierwszej walce, ale i tak to była gra do jednej bramki. Różnica poziomów. Jab Haneya jest niesamowity, świetnie się go ogląda, dla widowiska szkoda że nie dąży do skończenia, bo była ku temu okazja
 
Ja jebe
Wildera to musiałem na slow mo jak nokaut na szpilce, popierdoloną on ma dynamikę :frankapprove:
Już czytałem że Helenius się podłożył, słysząc cios Alabamy obijający sie o głowę Fina to szczerze wątpię

Co do Haney no to nie było większych niespodzianek
Teraz Devin niech walczy z Lomą, potem z Tankiem(jeśli ten będzie chciał) no i z Shakurem i powinien iść wyżej
 
Gościu, który dwa razy stłukł na kwaśne jabłko Kownackiego, zaorany w pierwszej rundzie przez gościa z którym chciał walczyć Kownacki. Nawet ostatnio o tym wspominał na kanale u Garnka. Adaś, ciesz się, że do tego nie doszło, bo kto wie, czy dzieci miałyby w pełni sprawnego ojca.
 
Gościu, który dwa razy stłukł na kwaśne jabłko Kownackiego, zaorany w pierwszej rundzie przez gościa z którym chciał walczyć Kownacki. Nawet ostatnio o tym wspominał na kanale u Garnka. Adaś, ciesz się, że do tego nie doszło, bo kto wie, czy dzieci miałyby w pełni sprawnego ojca.
Raczej nie miały by ojca w ogóle, przecież Adaś pierwsze co by zrobił to wyprowadził ciosy szczęką na rękawice Wildera
 
Pacman gada coś o powrocie na walkę ze Spencem czy Crawfordem:siara:
Oni go zabiją, Manny pewnie by odprawił jakieś top 20 ale nie ścisły top
 
zawsze
Aż dziw że ma tyle mocy przy takich nogach
No właśnie, obejrzałem sobie teraz to KaO na pogromcy naszego Adasia i co ja pacze. Na tych nogach to go wiatr powinien przewracać. Z drugiej strony te jego prawe nie wyglądają wcale jak zderzenie z pociągiem towarowym a kładzie do spania.
 
No właśnie, obejrzałem sobie teraz to KaO na pogromcy naszego Adasia i co ja pacze. Na tych nogach to go wiatr powinien przewracać. Z drugiej strony te jego prawe nie wyglądają wcale jak zderzenie z pociągiem towarowym a kładzie do spania.
tu był przykłąd jak manny z dynamitą, cios i waga się nałożyły
Sam Wilder ma straszną dynamikę co moim zdaniem odgrywa kluczową rolę

On ma raczej moc, niż siłę, bo jego nokaut to po szybkim wytajmowanym prawym a u takiego Grillmana to zamachowy z siłą
Dobrze że Adaś nie walczył bo to mogło się źle skończyć
 
Pacman gada coś o powrocie na walkę ze Spencem czy Crawfordem:siara:
Oni go zabiją, Manny pewnie by odprawił jakieś top 20 ale nie ścisły top
Manny jest
tu był przykłąd jak manny z dynamitą, cios i waga się nałożyły
Sam Wilder ma straszną dynamikę co moim zdaniem odgrywa kluczową rolę

On ma raczej moc, niż siłę, bo jego nokaut to po szybkim wytajmowanym prawym a u takiego Grillmana to zamachowy z siłą
Dobrze że Adaś nie walczył bo to mogło się źle skończyć
Zagadza się, choć wydaje mi się, że Marquez Manego czyściej i jeśli można tak powiedzieć mocniej trafił (ale to 1500 kg różnicy ;) ). Wilder go jebną fakt, ale nie jakoś straszliwie, ani w szczekę, a ten i tak poszedł spać. Zgadzam się, że on musi mieć moc w tych rękach bo to aż nie naturalnie wyglada.

P. S. Dla Manego dozgonny szacun skąd przybył i co osiągnął, gość zawsze wychodził robił swoje i wygrywał lub przegrywał, poza walką z Floydem, to chyba nigdy przesadnie nie pierdolił kocopołów. Ale młodych kotów niech sobie odpuści (choć jest jeden Pol któremu mógłby napierdolić.).
 
Siła ciosu Alabamy wynika wprost z szybkości jego zadawania - ja w ogóle tego prawego pacnięcia na żywo nie widziałem, dopiero na slow-motion.

Gość ma niesamowitą motorykę, nikt w HW nie bił w ten sposób - zauważcie, że w trzeciej walce z Furym kładł go po ciosach na czoło czy skroń, gdyby to poszło na brodę, to Cygan nie byłby dziś królem.
 
Siła ciosu Alabamy wynika wprost z szybkości jego zadawania - ja w ogóle tego prawego pacnięcia na żywo nie widziałem, dopiero na slow-motion.

Gość ma niesamowitą motorykę, nikt w HW nie bił w ten sposób -
Nie do końca się zgodzę. Owszem, jak na HW Wilder ma szybkie ręce, ale większość jego nokautów to zamachowy cep czy 'strzelanie z łuku' gdzie ciągnie cios aż zza obręczy barkowej. Nijak to się ma do siły generowanej z szybkości.
Rywale Deontaya często stali na przeciwko niego bez akcji, albo wchodzili z sygnalizowaną, wolniejszą akcją (via Szpilka, czy teraz Helenius). Fin ogólnie był skrojony pod Wildera - duży, z nogami nie nadążającymi za resztą. Do tego z debilną taktyką wchodzenia z ciosem. I wszedł. Chociaż to KO było bardzo dziwne.

zauważcie, że w trzeciej walce z Furym kładł go po ciosach na czoło czy skroń, gdyby to poszło na brodę, to Cygan nie byłby dziś królem.
Ale nie trafił, bo boksersko jest broniony tylko przez bombę z prawej.
Zauważ też, że to po ciosach Fury'ego Wilder latał jak szmata, a te nie były lokowane w jednowymiarowy sposób. Dlatego Fury jest królem, a Amerykanin bierze udział w eliminatorach do WBC, które go tak głaskało.
 
@yonigga potrzebuje calej gali Wilder-Helenius i Haney-Kambosos? wiem że jest odpowiedni temat do tego ale mam jeszcze za mało postów:cry:
 
Manny jest

Zagadza się, choć wydaje mi się, że Marquez Manego czyściej i jeśli można tak powiedzieć mocniej trafił (ale to 1500 kg różnicy ;) ). Wilder go jebną fakt, ale nie jakoś straszliwie, ani w szczekę, a ten i tak poszedł spać. Zgadzam się, że on musi mieć moc w tych rękach bo to aż nie naturalnie wyglada.

P. S. Dla Manego dozgonny szacun skąd przybył i co osiągnął, gość zawsze wychodził robił swoje i wygrywał lub przegrywał, poza walką z Floydem, to chyba nigdy przesadnie nie pierdolił kocopołów. Ale młodych kotów niech sobie odpuści (choć jest jeden Pol któremu mógłby napierdolić.).
Lubię Pacmana ale bez jaj jeszcze w Welter, gdzie jego jedyni przeciwnicy albo byli duszeni wagą, albo jak sam Manny byli z niższych kategorii
 
Back
Top