Boks

Usnąłem w okolicach 9 rundy Fury-Pianeta. Ale przynudzali....

Nadrobiony Frampton, który na spokojnie rozbił sobie Jacksona wygrywając przy tym chyba wszystkie rundy.
Jennings niby wygrał, ale spodziewałem się więcej. Niestety przerwanie chyba za wcześnie, ale Saszka pewnie i tak przegrałby prędzej(przez nokaut) lub później na punkty.
 
Usnąłem w okolicach 9 rundy Fury-Pianeta. Ale przynudzali....

Nadrobiony Frampton, który na spokojnie rozbił sobie Jacksona wygrywając przy tym chyba wszystkie rundy.
Jennings niby wygrał, ale spodziewałem się więcej. Niestety przerwanie chyba za wcześnie, ale Saszka pewnie i tak przegrałby prędzej(przez nokaut) lub później na punkty.

Jennings raczej na swoim poziomie, dla mnie to po Furym można było spodziewać się zdecydowanie czegoś więcej
 
Back
Top