bart123
PRIDE FC Heavyweight
Usnąłem w okolicach 9 rundy Fury-Pianeta. Ale przynudzali....
Nadrobiony Frampton, który na spokojnie rozbił sobie Jacksona wygrywając przy tym chyba wszystkie rundy.
Jennings niby wygrał, ale spodziewałem się więcej. Niestety przerwanie chyba za wcześnie, ale Saszka pewnie i tak przegrałby prędzej(przez nokaut) lub później na punkty.
Nadrobiony Frampton, który na spokojnie rozbił sobie Jacksona wygrywając przy tym chyba wszystkie rundy.
Jennings niby wygrał, ale spodziewałem się więcej. Niestety przerwanie chyba za wcześnie, ale Saszka pewnie i tak przegrałby prędzej(przez nokaut) lub później na punkty.