Boks

Wał jak chuj. Mnie też wydymali miałem dobry kuponik za 5 dyszek równo 899zł do wyjęcia i tylko Kovalev został. No trudno mam nadzieje że w rewanżu rusek odzyska swoje pasy.
 
Dobra nadrobiłem całą walkę. Oczy mi się już kleją, ale jeśli dobrze policzyłem (w głowie), to mnie wyszło 118 - 115 dla Kowaliowa, bo dałem 6 remisowych rund :crazy:. Wg compubox, w tym pojedynku było aż 8 rund, w których różnica w ciosach wynosiła jedno lub dwa uderzenia. Dlatego dałem tyle starć na remis, bo ja osobiście nie miałem żadnego interesu w tym, aby na siłę je komuś przyznawać skoro były tak wyrównane. Połowy rund po prostu nie dało się przyznać z czystym sumieniem konkretnemu zawodnikowi. Moim zdaniem w całej walce lepszy był Kowaliow.

Wałek by był jak by Ward wygrał 3 - 4 pktami, walka była wyrównana równie dobrze mógłby być remis albo wygrać Kovalev nieznaczną przewagą. Andre robił więcej niż Sergey w klinczu dobrze bił na dół + lewy sierp na górę, a Kovalev prawie niczym nie trafiał po 4 rundzie nie licząc lewego prostego.

Robił więcej ? Obaj niewiele trafiali, ale to Kowaliow zadawał bardziej soczyste uderzenia w głowę, za to Ward nieźle obijał doły. Jak na dłoni było widać czyje uderzenia robiły na rywalu większe wrażenie. Gdyby Ward wszedł od pierwszej rundy w takim rytm jaki prezentował od połowy walki to mogłoby to wyglądać inaczej, ale niestety trzeba przyznać, że sędziowie podarowali Andre wygraną. Nawet po reakcji samego zawodnika i jego narożnika było widać kto wg nich zasłużył na zwycięstwo.
 
Douglass Fischer (The Ring): 117-110 Kowaliow
Chris Mannix (Yahoo): 115-112 Kowaliow
Al Bernstein (Showtime): 115-112 Kowaliow
Dan Rafael (ESPN): 115-112 Kowaliow
Steve Kim (BoxingScene): 115-112 Kowaliow
Kieran Mulvaney (HBO): 114-113 Kowaliow
Salvador Rodriguez (ESPN): 114-113 Kowaliow
Kevin Iole (Yahoo): 114-113 Ward
Magazyn The Ring: 114-113 Ward
Mike Coppinger (USA Today): 114-113 Ward
Brian Campbell (ESPN): 114-113 Ward
Tom Craze (Bad Left Hook): 116-111 Ward
 
Robił więcej ? Obaj niewiele trafiali, ale to Kowaliow zadawał bardziej soczyste uderzenia w głowę, za to Ward nieźle obijał doły. Jak na dłoni było widać czyje uderzenia robiły na rywalu większe wrażenie. Gdyby Ward wszedł od pierwszej rundy w takim rytm jaki prezentował od połowy walki to mogłoby to wyglądać inaczej, ale niestety trzeba przyznać, że sędziowie podarowali Andre wygraną. Nawet po reakcji samego zawodnika i jego narożnika było widać kto wg nich zasłużył na zwycięstwo.

No ja nie widziałem tych soczystych uderzeń, po pierwszych kilku rundach Kovalev trafił może ze 3 razy niezły prawy, jab działał ale to tyle. Ward trafiał lewym sierpem jab zaczął mu chodzić lepiej od Sergeya w klinczu więcej ciosów. Ja na remis nic nie punktowałem, a większość z tych wyrównanych rund dałem właśnie Wardowi bo choć niewiele się działo to Kovalev jedyny dobry cios jaki miał to jab natomiast Ward lepiej walczył w zwarciu.
 
Kilka osób tu pisze o różnicy 1 pkt, więc zakłada że werdykt nie jest przekręcony. Otóż 114-113 wymaga od Warda wygrania 7 rund, pierwsze 4 na konto Kovaleva w tym deski, więc 40-35 po 4. Wychodzi więc na to że sędziowie musieli dać Amerykaninowi 7 z ostatnich 8 rund. A warto zauważyć że z tych 8 rund Ward wygrał zdecydowanie ze 3, może 4, wszystkie bliskie starcia szły na korzyść SOGa i nikt mi nie powie że to nie było stronnicze sędziowanie. Tak samo postawa ringowego, Ward wchodził głową, trzymał rękawice Kovaleva i inne drobne faule które wybijały Krushera z rytmu a arbiter na ten dirty boxing pozwalał i upomniał go raz, w 11 rundzie bodajże. Dla mnie 115-112 Kovalev.
 
Dawno przestałem byc na bieżącą z boksem. Jest ktos obecnie wart uwagi, ktos z osobowością i stylem, dający naprawde ekscytujące walki, wyróżniający sie spośród reszty, dający show w ringu i trzymający poziom sportowy?
 
Aha, jeszcze jedno, to nie był wczoraj jedyny przypadek wpływu Roc Nation na sędziów. To jaki wałek poszedł w walce Pereza z Hookerem na korzyść Amerykanina to już była przesada, Ward-Kovalev to pikuś przy tym. Facet który tam dał 97-93 dla Hookera powinien zapaść się ze wstydu, sprzedajna kurwa.
 
Dawno przestałem byc na bieżącą z boksem. Jest ktos obecnie wart uwagi, ktos z osobowością i stylem, dający naprawde ekscytujące walki, wyróżniający sie spośród reszty, dający show w ringu i trzymający poziom sportowy?

Golovkin, Joshua, Terrence Crawford, ale McGregorami poza ringiem to oni nie są, robią robotę w trakcie walki.
 
No ja nie widziałem tych soczystych uderzeń, po pierwszych kilku rundach Kovalev trafił może ze 3 razy niezły prawy, jab działał ale to tyle. Ward trafiał lewym sierpem jab zaczął mu chodzić lepiej od Sergeya w klinczu więcej ciosów. Ja na remis nic nie punktowałem, a większość z tych wyrównanych rund dałem właśnie Wardowi bo choć niewiele się działo to Kovalev jedyny dobry cios jaki miał to jab natomiast Ward lepiej walczył w zwarciu.

A Ward tym sierpem to ile razy niby trafił ? Nie więcej, niż Kowaliow prawym. Jab z czasem minimalnie lepiej chodził Andre, ale porównaj sobie wymowę tych uderzeń. Jak szedł lewy na lewy to wyraźnie było widać kto bije mocniej. Zresztą Ward był trochę posiniaczony po walce, a Kowaliow wyglądał identycznie jak przed wejściem do ringu. Jeszcze raz powtarzam, że w większości rund różnica uderzeń to był jeden, dwa ciosy, więc dla mnie to były starcia na remis. Wiadomo, że sędziów zachęca się do tego, aby rozstrzygali poszczególne rundy na korzyść któregoś z zawodników, ale ja nie jestem sędzią i nie mam żadnego interesu w tym, żeby na siłę kogoś premiować, dlatego oceniam obiektywnie. A Ty przy wyrównanych rundach, gdzie była niemal identyczna liczba ciosów, dawałeś rundy Wardowi, choć to Kowaliow bił mocniej. No chyba nie powiesz, że to S.O.G. wyrządzał rywalowi większą krzywdę ?

Bez przesady, Kovalev sam też trzymał wielokrotnie.

Trzymał go, bo Ward sam wchodził w klincz żeby zadawać z niego ciosy i wyjebać czymś mocnym przy wyjściu/zerwaniu, to była ważna część planu Andre na walkę. Trudno żeby Kowaliow rozkładał ręce po wejściach Warda i zbierał uderzenia.
 
Walka o pas WBC Silver w Londynie - waga lekkopółśrednia: Andrea Scarpa - Ohara Davies w sobote od 20 na polsat sport
http://boxrec.com/show/741595
Walka o pas WBO World w Las Vegas - waga superpiórkowa: Wasyl Łomaczenko - Nicholas Walters z soboty na niedziele od 3 na polsat sport
http://boxrec.com/show/740409
 
Last edited:
A Ward tym sierpem to ile razy niby trafił ? Nie więcej, niż Kowaliow prawym. Jab z czasem minimalnie lepiej chodził Andre, ale porównaj sobie wymowę tych uderzeń. Jak szedł lewy na lewy to wyraźnie było widać kto bije mocniej. Zresztą Ward był trochę posiniaczony po walce, a Kowaliow wyglądał identycznie jak przed wejściem do ringu. Jeszcze raz powtarzam, że w większości rund różnica uderzeń to był jeden, dwa ciosy, więc dla mnie to były starcia na remis. Wiadomo, że sędziów zachęca się do tego, aby rozstrzygali poszczególne rundy na korzyść któregoś z zawodników, ale ja nie jestem sędzią i nie mam żadnego interesu w tym, żeby na siłę kogoś premiować, dlatego oceniam obiektywnie. A Ty przy wyrównanych rundach, gdzie była niemal identyczna liczba ciosów, dawałeś rundy Wardowi, choć to Kowaliow bił mocniej. No chyba nie powiesz, że to S.O.G. wyrządzał rywalowi większą krzywdę ?

No ja ten lewy sierp widziałem wielokrotnie natomiast prawych Kovaleva szczerze nie pamiętam nie licząc początkowych rund. Kovalev bez wątpienia bije mocniej po pierwszych dwóch rundach nawet myślałem, że walka nie potrwa 6 rund, ale szczególnie w drugiej połowie walki Sergey osłabł na skutek tej walki w zwarciu prawdopodobnie, a Ward poza paroma lewymi prostymi nie dostał nic co by mu zrobiło krzywdę.

Trzymał go, bo Ward sam wchodził w klincz żeby zadawać z niego ciosy i wyjebać czymś mocnym przy wyjściu/zerwaniu, to była ważna część planu Andre na walkę. Trudno żeby Kowaliow rozkładał ręce po wejściach Warda i zbierał uderzenia.

Wiem po co trzymał, ale chciałem tylko podkreślić, że Ward wcale nie faulował tak często. Samo podchodzenie na centymetry nie jest faulem, a to wymuszało na Kovalevie trzymanie.
 
Aha i jeszcze jedno, proszę, niech nikt nie wrzuca tutaj statystyki ciosów którą poda HBO. Na 100% będzie sfałszowana jak po walce Canelo-Cotto.
 
ale szczególnie w drugiej połowie walki Sergey osłabł na skutek tej walki w zwarciu prawdopodobnie, a Ward poza paroma lewymi prostymi nie dostał nic co by mu zrobiło krzywdę.

No to Kowaliow przez pół walki zadał wg Ciebie kilka lewych, żadnych prawych, na schaby też nie bił, to wychodzi na to, że przez 6 rund zadał może z 10 ciosów w sumie :crazy:. Mówię Ci trzeci raz, że w większości rund liczba ciosów była niemal identyczna, to skąd się brały te uderzenia u Kowaliowa w statystykach, z powietrza ? No chyba, że uważasz, że te ciosy były błędnie naliczone :crazy:. Problem w tym, że ja je widziałem, a Ty nie. Co zrobisz ? Nic nie zrobisz. Zrobią pewnie rewanż, może wtedy się coś więcej wyjaśni.
 
No to Kowaliow przez pół walki zadał wg Ciebie kilka lewych, żadnych prawych, na schaby też nie bił, to wychodzi na to, że przez 6 rund zadał może z 10 ciosów w sumie :crazy:. Mówię Ci trzeci raz, że w większości rund liczba ciosów była niemal identyczna, to skąd się brały te uderzenia u Kowaliowa w statystykach, z powietrza ? No chyba, że uważasz, że te ciosy były błędnie naliczone :crazy:. Problem w tym, że ja je widziałem, a Ty nie. Co zrobisz ? Nic nie zrobisz. Zrobią pewnie rewanż, może wtedy się coś więcej wyjaśni.

Statystyki nie walczą jeśli jeden gość trafi 2 ciosy więcej to nie znaczy, że wygrał rundę. Według mnie Ward robił więcej szkód od mniej więcej 5 rundy.
 
Oglądałem walkę jednym okiem i bylem przekonany, że Kovalev wygrał. Brudny i nie skuteczny boks Warda, który tylko w końcówce wyglądał przyzwoicie.
 
Statystyki nie walczą jeśli jeden gość trafi 2 ciosy więcej to nie znaczy, że wygrał rundę. Według mnie Ward robił więcej szkód od mniej więcej 5 rundy.

Skoro tak uważasz, to w porządku. Każdy z nas ma swoje zdanie i tyle. W sumie mógłbym obejrzeć walkę jeszcze raz, zliczyć liczbę i rodzaj uderzeń w poszczególnych rundach i praktycznie byłoby wiadomo, ale jestem na nogach od prawie 30 godzin i już nie wyrabiam :coffeepc:. Jak się wyśpię to może obejrzę jeszcze raz, albo poczekam już do rewanżu. :crazy:
 
dobra beka

Artur Szpilka i Jarosław Sokołowski ps. "Masa" delikatnie mówiąc nie są dobrymi kolegami. Kilka miesięcy temu pięsciarz skrytykował byłego gangstera za nieprzychylne wypowiedzi pod adresem Andrzeja Gołoty, a teraz były członek tzw. gangu pruszkowskiego odpowiedział mu obraźliwym postem na Facebooku. "Szpila" nie pozostał dłużny i ostro stwierdził, że "Masa gwałcił, napadał i wymuszał, a gra nawróconego". Zobaczcie mocny komentarz 27-latka!

Wszystko zaczęło się w kwietniu, gdy "Masa" w ostrych słowach wypowiedział się o Andrzeju Gołocie i wyzwał go na pojedynek. Wtedy w obronie kolegi po fachu stanął Artur Szpilka, który stwierdził, że Sokołowski to "obsrany gangster" i "zwykła gnida" (więcej TUTAJ). Od tamtej pory obaj nie darzą się specjalną sympatią i dali temu wyraz po raz kolejny.
Wszystko zaczęło się od wpisu i obraźliwego obrazka, jakie na swój profil na Facebooku wrzucił "Masa".
aaJPG_axenhqx.jpg

aaajpg_axexarr.jpg

Na odpowiedź Szpilki nie trzeba było długo czekać. Pięściarz zareagował jednak nie na sam post Sokołowskiego, jak na prośby swoich kibiców o zareagowanie na powyższe zdjęcie. "Szpila" stwierdził, że nie zamierza odnosić się do "bzdetów wypisywanych na Facebooku" przez kogoś, kto był zwykłym gangsterem, w przeszłości "gwałcił, wymuszał i napadał, a gra nawróconego". Niedługo po publikacji post został usunięty przez Facebooka. A po całej tej sytuacji relacje Szpilki i Sokołowskiego raczej nie ulegną poprawie...
aajpg_axexaxp.jpg
 
Kurwa obejrzałem walkę i się wynudziłem jak chuj( dzięki @yonigga za wrzutę). Nawet nie chciało mi się jej oceniać runda po rundzie tak mnie wynudziła...
 
Statystyki nie walczą jeśli jeden gość trafi 2 ciosy więcej to nie znaczy, że wygrał rundę. Według mnie Ward robił więcej szkód od mniej więcej 5 rundy.

Statystyki Ward - Kowaliow wg CompuBox.

ward-kovalev-compubox-punch-stats.jpg


Nawet punktując tylko na podstawie tych danych (choć nie wiem czy dla Ciebie są wiarygodne, bo twierdzisz, że od połowy walki Kowaliow nie zadał praktycznie żadnego mocnego ciosu, tylko jaby) i uznając, że nawet jeden cios więcej w danej rundzie daje w niej przewagę konkretnemu zawodnikowi, Kowaliow i tak wygrywa jednym punktem, ze względu na nokdaun. Twierdzisz, że statystyki nie walczą i zgadzam się z tym, dlatego żeby nie podpierać się suchymi faktami, zadaj sobie pytanie kto bił mocniej ? De facto nawet jaby Kowaliowa przestawiały Warda z miejsca i niektóre z nich mogłyby być teoretycznie zaliczone jako ciosy mocne. A najmocniejszy, czysty lewy sierp Warda nie zrobił na Rosjaninie praktycznie żadnego wrażenia. Oczywiście Amerykanin skutecznie obijał doły, ale statystyki oraz siła ciosu Kowaliowa, raczej nie pozostawiają dużego pola do dyskusji.

Piszę, że Kowaliow bił mocniej, to Ty twierdzisz, że on nie zadał praktycznie żadnych silnych uderzeń w drugiej połowie walki. Jak podałem Ci statystykę na dowód tego, że Rosjanin te ciosy trafiał, to stwierdziłeś, że statystyki nie walczą :crazy:. A jak piszę, że było dużo rund wyrównanych, to Ty dajesz je Wardowi, za rzekome spowodowanie większych szkód. Rzekome bo statystyki temu przeczą, ale Ty ponownie zripostujesz, że statystyki nie walczą. I tak w koło Macieju :crazy:.

Nie twierdzę, że Kowaliow zdeklasował Warda, ale po prostu wygrał. Popatrz na statystyki, dodaj do nich siłę ciosu Kowaliowa, zobacz kto był bardziej obity po walce (choć ten argument jest trochę zwodniczy, bo Ward więcej swoich mocnych ciosów zadał na bebechy) i przypomnij sobie ekipę Warda przed ogłoszeniem werdyktu. Oni wiedzieli, że tej walki nie wygrali. To nie było nawet nerwowe oczekiwanie na wynik, z uzasadnioną nadzieją na końcowy sukces, oni byli już pogodzeni z porażką, a walczyli przecież u siebie, mieli sędziów z USA. Więc na podstawie tych wszystkich składowych, nadal twierdzę, że Ward dostał prezent. Choć jeszcze raz zaznaczę, jeśli w rewanżu Ward od początku złapie rytm, to ma spore szanse na wygraną.
 
Back
Top