Boks

Sweet dreams Manny :)



W koncu Dynamita dopial swego, walki nie ogladalem jedynie powtorke z nokautu. Ale czytajac relacje byly emocje.
 
Money pewnie spalił milion $ taki miał dobry nastrój.Arum już kombinuje 5 pojedynek bo kolejny wał się nie udał.Starcie Floyd- Many już można sobie darować, bo jego wartość spadła dla Moneya tak bardzo, że bedzie chciał podziału kasy 80-20% dla siebie, na co Arum się nie zgodzi.
 
Mimo, że stawiałem na Pacquiao trzeba oddać Marquezowi świetne uderzenie. Widok Mannego po uderzeniu... Wreszcie Meksykanin ma również na papierze zwycięstwo.
 
Marquez wygrał 2, 3 i 4 pojedynek.



Jedynie ten pierwszy tak na pograniczu tego remisu. Ciekawi mnie z kim teraz Marquez? Może Bradley albo Rios.
 
Marquez udowodnił że jest mega przekocurem! należało mu się to zwycięstwo jak nikomu innemu, ale że zrobi to w takim stylu to sięnie spodziewałem! mistrz walki z kontry! Pacman po prostu zadarł z niewłaściwym meksykańcem :-) , najlepszy i tyle!!!
 
VIVA MARQUEZ! :)



Pacquiao to bardzo dobry zawodnik, a jednak jednocześnie najbardziej napompowany balon współczesnego boksu. Kontra Marqueza była najwyższej klasy, KO przypominało drugie starcie Martineza z Williamsem.



Gamboa był strasznie zardzewiały. Mam nadzieję, że to było powodem luk w obronie, bo z mocniejszymi rywalami może mieć problem.



Kessler przygotował sobie grunt w UK pod rewanż z Frochem.
 
Gamboa - Salgado o pas IBF, a potem Broner.







Co do walki Pacquiao - Marquez to wkońcu meksykańska legenda zostanie doceniona przez niedzielnych kibiców. Manny ma styl, który jest jak woda na młyn dla Juana i to przesądziło w tej walce bo Marquez był genialnie przygotowany.



Roache ma jakąś klątwe chyba:



Khan L SD L TKO 6



Pacquiao L SD L KO 6.







I teraz nikt nie powie, że 4 walka nie miała sensu. Dla Pacquiao teraz jakaś rozgrzewka, a potem Bradley/Alexander, a Marquez może walczyć z każym, a najlepiej z Riosem ( to byłaby wojna).
 
699349861_medium_medium.gif
 
Pikaczu przegrał :O



Szkoda, ale brawo Marquez.



Po NC z Bradleyem pasy wróciły do Pacmana, czy ta walka była bez niczego?
 
Po tym jak Juan Manuel Mórquez (55-6-1, 40 KO) znokautował wczorajszej nocy Manny'ego • Pacman • Pacquiao (54-5-2, 38 KO) wielu kibiców zastanawiało się, czy porażka w czwartej walce z Marquezem oznaczać będzie koniec kariery popularnego pięściarza z Filipin. Po wizycie w szpitalu, którą po walce zaliczył Pacquiao postanowił wydać oświadczenie, w którym odniósł się do wczorajszej walki oraz zdradził jakie ma plany na przyszłość.


• Przede wszystkim chciałbym podziękować Bogu za to jak prowadził w tej walce Marqueza, ponieważ dzięki niemu jego ciosy nie zrobiły mi poważniejszej krzywdy. Chciałbym pogratulować Juanowi Manuelowi zwycięstwa. Nie mam zamiaru szukać usprawiedliwienia tej porażki. To była dobra walka, a Marquez zasłużył na to zwycięstwo. Myślę, że wygranymi w tej walce są kibice, którzy oglądali ten pojedynek. Chcę podziękować moim fanom za modlitwę i wsparcie i powiedzieć im, że czuję się bardzo dobrze. Teraz chcę odpocząć od boksu, a potem wrócić na ring i walczyć ponownie. Mam zamiar spędzić spokojnie święta i nowy rok wraz z moją rodziną." - powiedział Pacquiao.



Pięściarz potwierdził także, iż nie widział ciosu, który okazał się nokautujący, dlatego też nie był w stanie zareagować podczas jego wyprowadzania przez Marqueza.



"Nie spodziewałem się tego ciosu. Byłem zbyt pewny siebie i stałem się bardzo nieostrożny. On wyprowadził cios, którego nawet nie widziałem." - powiedział Pacquiao.



Manny Pacquiao na tym pojedynku zarobił 26 mln dolarów, natomiast Marquez zainkasował po tym pojedynku czek na kwotę 6 mln dolarów.






Dla obu tych legend należy się szacunek, jeden cios może zmienić oblicze całej walki.
 
Back
Top