Auto-Moto czyli o tym czym się poruszamy po drogach

W tej kwocie można kupić seata Toledo II, silniki 1,8 16v o mocy 125 koni i 1.6 SR (też 16v) o mocy 101 koni. Ten drugi silnik miał kiedyś mój tata w audi a4, całkiem oszczędny i niezbyt awaryjny co napewno jest plusem, auto jest większe jak Bora a co za tym idzie wygodniejsze, posiada większy kufer, duża dostepność części w dobrych cenach. Jednak ciężko o wersję z climatronickiem, raczej klima manualna. W tych pieniążkach możesz też dostać audi a4, jednak jest to fura już mocno oklepana w Polsce, o niezbyt trwałym zawieszeniu i droga w stosunku do rocznika który możesz dostać za tę cenę. O Passatach nie będę pisał ponieważ nie opyla się ich kupować ze względu na blacharkę.
 
Nie mówię że zjebie mi się wahacz i auto oddaje na złom <facepalm> , ale bez przesady żeby auto myć codziennie albo wyciągać je tylko w niedziele do kościoła. Najlepiej wogóle je wstawcie do pokoju i niech lepiej nie jeździ. Auto które obecnie posiadam 2 lata ( ma 12 lat ) kupiłem je za pieniądze z firmy, wcześniej rozbiłem 5 letniego opla. Więc to nie jakaś burżuazja, a jakbym miał tak dbać o auto to musiał bym przewozem do pracy jeździć bo pod kopalnią parkuje się jak na polu minowym, tu za blisko i już masz w drzwiach wgniecenie o głębokości 5 cm. W planach mam Kia Cee'd więc to też nie jakiś frykas. Calm down. A ty Kick i Sady trolololo, zacznijcie czytać ze zrozumieniem, bo jakmniemam młode pokolenie Polaków ma problemy z tym ogromne.







@Highlander

Główny Urząd Statystyczny podał informacje o wysokości średniej krajowej w IV kwartale 2012 roku. Przeciętne wynagrodzenie wyniosło 3.690,3 zł,


Nie przypominam sobie żebym zarabiał 11 tysięcy złotych.
 
Tu nie chodzi o czytanie ze zrozumieniem. Napisałeś posta w taki sposób, że moim zdaniem ciężko było go odebrać inaczaj niż ja go odebrałem. Może źle się wyraziłeś, a w rzeczywistości nie traktujesz tego tak jak to odczytałem, ale na forum używamy słowa pisanego i myśli trzeba formułować w sposób precyzyjny, bo można zostać źle odebranym. Tamten post naprawdę nie miał dobrego wydźwięku, uwierz.
 
Z mojego posta wynika że moje auto jest w stanie agonalnym, co niebardzo mnie interesuje ? Wyjasniłem mój stosunek do automobilów jako pojazdów stricke użytkowych. Nie rozumiem tej spiny. Już nie wspomnę o twoim " zarabiasz 3 średnie krajowe" które wyjaśniłem ci w poście wyżej.
 
Dobrze, to zarabiasz dwie średnie krajowe, lepiej? :)



EDIT: Zresztą, ja Tobie nie mam zamiaru wypominać ile zarabiasz. Skoro zarabiasz godziwie to dobrze. Ja przyczepiłem się do twojego postu, nie do twoich zarobków.
 
Kickboxing znowu chcesz bana jak mniemam? Radzę uaktualnić swoje dane bo powtarzasz się od 4 miesięcy.

Kończę ta dyskusję.
 
A chcesz mi kupić bana Bill czy co, że tak sie pytasz??



Może za Twoją roczną pensję Def by mnie poświęcił, więc raczej Cię na to nie stać.
 
ale bez przesady żeby auto myć codziennie albo wyciągać je tylko w niedziele do kościoła. Najlepiej wogóle je wstawcie do pokoju i niech lepiej nie jeździ.





nie widze potrzeby myc go co niedziele dla pana Boga jak to robią niekórzy przykładni katolicy


Czytanie ze zrozumieniem to raczej Twój problem kolego. Kto pisał o codziennym myciu? I co ma Kościół do tego? Kuźwa, lubię jeździć czystym, zadbanym autem i też napieprzam dużo kilometrów. Wiadomo, z zewnątrz po długiej trasie się musi auto wybrudzić, za to w środku mam cycuś glancuś. :) Samochody są moją pasją. Nie rozumiesz spiny, a sam ją wywołałeś.
 
Tak jak napisał Szady auta mogą być pasją i podzielam to zdanie, fura jest dla mnie jak mma, uwielbiam auta, bardzo lubie jeździć i nie ma w tym nic dziwnego, Jedni lubią jak ich laska batem po dupie smaga inni wolą posprzątać samochód a jeszcze inni obnosić się ze swoimi zarobkami. Każdy ma inni konik i trzeba to też w jakiś stopniu uszanować tym bardziej, że raczej nikt tu nie mówi o Bóg wie czym tylko o autach a z tego co wiem, jest masa automaniaków w Polsce jak i na całym świecie.
 
http://otomoto.pl/volkswagen-bora-1-9-tdi-116km-6biegow-highline-C28294645.html

co myslicie o tym?
Musze tylko dowiedziec sie od faceta jaki przebieg ale wydaje mi sie, ze jest nawet git
 
chojnice, człuchów=sami handlarze, ja bym się radził nie dać zwieść ładnym zdjęciem. Własny mechanik, bo na miejscu wszystkie warsztaty ugadane:)
 
Ja nie ufam handlarzom. Nie wierzę w żadne sprowadzane auta, a szczególnie w sprowadzone diesle.
Szukałem auta dla żony, zjeździłem całą małopolskę i część śląska. Odwiedziłem kilku handlarzy i dopiero po pół roku, wtedy kiedy już właściwie zrezygnowałem z szukania, kupiłem auto od osoby prywatnej...W dodatku mieszkającej kilka kilometrów od mojego domu.
 
a mnie śmieszą te auta sprowadzane z niemiec. Kiedyś to faktycznie było opłacalne. W 2005 roku sprowadziłem volvo s40, które wyszło mnie jakieś 7 tys. taniej niż w Polsce - przy cenie w okolicach 20000 zł. Teraz, przy obecnym kursie euro i opłatach towarzyszących nie ma to najmniejszego sensu. Wystarczy spojrzeć na mobile.de jakie są ceny aut - tak samo lub drożej niż w Polsce. A gdzie do tego akcyza, transport, paliwo, tłumaczenia... Może jeszcze coś by się znalazło do 2 litrów pojemności, ale powyżej przy akcyzie ponad 18% to nie ma totalnie sensu. Potem takie auta są w cenach aut krajowych a kupujący wierzą w całą piękną historię wymyśloną przez handlarza. A naprawdę sprowadzane są od "niemieckich turków", którzy już dawno wywęszyli naiwność Polaków i dawny mit o solidnym niemieckim dieslu od dziadka.
 
Popatrz po jakich drogach my jeździmy a po jakich niemcy. Zwróć też uwagę na częstotliwość serwisowania.







Ergo: łatwiej wyjąć coś zadbanego zza granicy.
 
Uwaga też na okolice Gniezna i Wągrowca. Tam też wysyp komisów, niekoniecznie działających uczciwie.



Pół roku temu oglądałem Citroena C4 z 2010 roku. Niby wszystko ok, niby tylko błotnik lakierowany a okazało się, że dospawana cała ćwiartka a lakierowane dosłownie wszystko łącznie z dachem. Na pytanie do właściciela dlaczego oszukuje ludzi usłyszałem, że on jako komis nie odpowiada za to co wstawiają mu ludzie i jak ktoś kupi i nie sprawdzi to jego problem. Na kolejne pytanie czy skoro już wie jaki ma samochód w komisie to czy będzie ostrzegał innych klientów (trochę naiwne z mojej strony :) ) szczerze powiedział, że go to nie obchodzi i jak ktoś kupi to jego problem. Pomijam takie detale jak np. mega skręcony licznik. Najgorsze jest to, że w Polsce taki proceder jest na porządku dziennym i nikt z tym nic nie robi. W Niemczech jakoś tak nie oszukukją bo więdzą, że moga się spotkać z poważnymi konsekwencjami. W Polsce każdy ma to gdzieś. Także moja rada zbudowana na własnych doświadczeniach - nie ufaj handlarzowi samochodów :)
 
Masutatsu powtarzasz stereotypy. Na takim myśleniu już niejeden popłynął i niejeden cwaniak w niemczech zrobił złoty interes. Wolę auto krajowe + włożenie nawet tych 2000 zł w zawiechę, od kupowania zadbanego auta od lekarza rocznik 45'
 
Mungo co do jakości niemieckich dróg to autostrady jakoś specjalnie szałowe nie są acz kolwiek jeździ się nimi dobrze, drogi krajowe, ekspresowe itp itd są naprawdę bardzo baaaaaaaaardzo dobre więc to żaden stereotym, można trafić też auto od dziadka ale trzeba mieć mega szczęście, ojciec koleżanki kupił od gościa u którego pracował Citroena Xantie z 98 roku z przebiegiem 48 tyś km, od spodu auto wyglądało jakby było nowe. Ale są to znikome przypadki, poza tym Cytryna nie była od dziadka ale od gościa po 40-tce ;p
 
Też jestem przyjebany na punkcie auta, musi być czyste, zadbane i też mam juz kilka modów, a że kupiłem podstawową wersję to można się pobawić :D
 
Panowie, pytanie ile może kosztować wymiana klocków ( przód i tył ) oraz całych zacisków tylnich w Golfie IV ? Oraz wymiana vacum pompy? Bo niestety dziś odczułem że 2,4 k km miesięcznie nie służy mojemu wysłużonemu bolidowi ;)
 
Uuuu pany, Żepot postał na warsztacie dwa dni, 2400 zł pojszło sięm jebać i na pocieszenie mechanik dodał, że dwumas do wymiany, czyli kolejne dwa tysie będzie w plecki. Wspaniale mieć własne autko na utrzymaniu ;d
 
20979_0_1_2_people 250_Image credits - http ---scootgirl.com-.jpg




Nie chce ktoś kupić maxi skutera Kymco 250? Wpadło mi takie coś za długi :)
 
No niestety dwumas nie dość, że drogi to zużywa się jak rozrząd (tzn wytrzymuje większy dystans ale jednak się zużywa).
 
Mam najnowsze BMW serii 7. Wiem, że trochę wam łyso no ale trudno. Jak się do pracy weźmiecie to też Was będzie za parę lat stać. Na dziesięcioletnie rzecz jasna.
 
Back
Top