Apteczka Fightera

Olos

-=PRIDE FC=-
Zakładam ten temat bo w sumie nie widzę nic podobnego. Czym szybko stawiać się na nogi po ostrych treningach, czym leczyć drobne urazy/kontuzje/stłuczenia które bądź co bądź utrudniają trening i życie? Wymieniajmy się spostrzeżeniami i doświadczeniami. Ten temat ma być głównie poświęcony specyfikom takim jak maści czy zabiegi, nie chodzi mi tu o suplementy, bo od tego już jest temat. A wiec moje pytanie brzmi: Nabiłem sobie ostatnio takiego fest krwiaka na piszczelu pod kolanem, bo trafiłem gościa w łokieć. Normalnie gdy chodzę to mi to nie przeszkadza, ale wystarczy lekki dotyk nie mówiąc o uderzeniu coś w ta noga a rozlewa mi się po niej ciepło i "prąd" który potem "razi" mnie dobre kilka godzin. Smarowałem to jakimiś gównami typu Arcalen i Altacet ale tylko trochę się to wchłonęło, mam to już tydzień i nie powiem ze liczyłem że już się to wchłonie. Zna ktoś coś bez recepty na takiego typu urazy? Babka w aptece nie była w stanie mi pomóc.
 
Przed treningiem mikrourazy mocno rozgrzewamy, w tym i maścią, żeby obrzęki były lepiej ukrwione. Po treningu zmrażamy:

3777_1.jpg


Na Twoją bolączkę to bym ojebał lodem, jak nie będzie widocznej zmiany po jakimś czasie to lekarz.
 
Po treningu krwiaki posmaruj pastą do zębów, powinno porządnie schłodzić krwiak i ograniczyć jego rozrost. Na mnie działa dobrze na jakieś drobne siniaki (większych nie miewam). Ewentualnie czasami się nacieram amolem, jak mnie np. małżowiny uszne bolą, to nie daje jakichś zatrważających efektów (ale na podrażnienia po goleniu ponoć idealne).
 
4 rzeczy które mam zawsze w domu to: Arcalen, Dermentol( żel ale robiony na zamówienie w aptece)-zawsze go skubne jak jestem w rodzinnym domu, Bals sulphur żel i końska maść rozgrzewająca. No i lód po powrocie do chaty zawsze na 1 ogień idzie jak coś się dzieje. Na szczęście nic nigdy poważnego mi się nie stało(tfu tfu oby do końca tak było) oprócz stłuczeń czy pizdeczki na twarzy:wink:
 
Icemix bardzo polecam. Jak grałem w piłkę w klubie, ten specyfik był niezastąpiony. Ponadto świetna na urazy, stłuczenia jest maść Ben-Gay. Strasznie śmierdzi, ale jest skuteczna. Dobrze też się spisuje Reparil Gel, nie śmierdzi, jest lekko mentolowy.
 
Icemix bardzo polecam. Jak grałem w piłkę w klubie, ten specyfik był niezastąpiony. Ponadto świetna na urazy, stłuczenia jest maść Ben-Gay. Strasznie śmierdzi, ale jest skuteczna. Dobrze też się spisuje Reparil Gel, nie śmierdzi, jest lekko mentolowy.
No własnie Ben-Gayem nasmarowałem to, ale oprócz efektu przeciwbólowego który ładny okres czasu się trzymał nic nie dało. Zawsze to jakiś plus, ale ja chce sie tego pozbyć jak najszybciej bo po prostu potrafię w środku nocy jak już efekty maści się rozejdą przypieprzyć w ramę łóżka i obudzić się klnąc jak szewc. Ale dzięki za propozycje.
 
Badzo dobra masc rozgrzewajaca do stosowania przed treningiem, koniecznie tej firmy, probowalem rozne i ta jest najlepsza. Dokladnie umyc rece po nasmarowaniu, w kontakcie z oczami badz genitaliami moze byc niewesolo. Kiedys byla masc ben-gay rozgrzewajaca, zostala z niewiadomych mi porzyczyn wycofana z rynku. Ta dziala podobnie.
300_300_productGfx_90b5c430eaeef8c198a84f43af0be5b1.jpg
 
No własnie Ben-Gayem nasmarowałem to, ale oprócz efektu przeciwbólowego który ładny okres czasu się trzymał nic nie dało. Zawsze to jakiś plus, ale ja chce sie tego pozbyć jak najszybciej bo po prostu potrafię w środku nocy jak już efekty maści się rozejdą przypieprzyć w ramę łóżka i obudzić się klnąc jak szewc. Ale dzięki za propozycje.
Potrzeba czasu na regenerację. Nie widzę szans na nagłą poprawę przy takim stłuczeniu. Brat mi polecał maść końską, podobno działa. Nigdy nie stosowałem.
 
Ciąg dalszy perypetii z tym krwiakiem, który okazał się być guzem. Byłem dziś u lekarza pierwszego kontaktu i na RTG. Na zdjęciu widać normalnie wybrzuszenie na kości. Lekarz zapewniał, że lepsze to niż pęknięcie lub złamanie jakiego mogłem doznać. Niby wypisał mi skierowanie do ortopedy, ale powiedział żeby jeszcze poczekać z tydzień i zobaczyć czy sie to nie zmniejsza, technik od RTG tez mówił ze sie pewno zgoi ale długo to będzie trwać. Miał ktoś z Was coś takiego kiedyś?
 
Ciąg dalszy perypetii z tym krwiakiem, który okazał się być guzem. Byłem dziś u lekarza pierwszego kontaktu i na RTG. Na zdjęciu widać normalnie wybrzuszenie na kości. Lekarz zapewniał, że lepsze to niż pęknięcie lub złamanie jakiego mogłem doznać. Niby wypisał mi skierowanie do ortopedy, ale powiedział żeby jeszcze poczekać z tydzień i zobaczyć czy sie to nie zmniejsza, technik od RTG tez mówił ze sie pewno zgoi ale długo to będzie trwać. Miał ktoś z Was coś takiego kiedyś?
Ja miałem coś podobnego, z tym że nie szedłem do lekarza. Ból znikł po ok 2-3 tygodniach. Na początku bolało dosyć mocno i bałem się kopać tą nogą, później stopniowo przechodziło. Robiłem sobie okłady z lodu i używałem maści najprawdopodobniej Altacetu.
 
U mnie niestety, może mało motywujące podejście, ale jeśli mam jakiś uraz (zwłaszcza mięśniowy), najlepiej odpuścić trening. Kiedyś zawsze chodziłem z nastawieniem ,,najwyżej dzisiaj na spokojnie, żeby nie nadwyrężyć'' to na macie już głupawa odpie*dala i latam jak głupi, co skutkuje przerwą zamiast dwóch dni to trzy tygodnie ;) Na spuchnięte oko mi pomógł lioton, szybciej zeszło niż podobne urazy bez smarowania nim.
 
ostatnio rozmawiałem z ciężarowcami i mówili, że przy zerwanych lub naderwanych ścięgnach czy też przyczepów, zażywają metanabol ale w małych dawkach.. zdziwiło mnie to choć wiem że w ciężarach witamina S to norma.. wiecie coś o tym ?
 
ostatnio rozmawiałem z ciężarowcami i mówili, że przy zerwanych lub naderwanych ścięgnach czy też przyczepów, zażywają metanabol ale w małych dawkach.. zdziwiło mnie to choć wiem że w ciężarach witamina S to norma.. wiecie coś o tym ?

Trzeba zerknąć w ulotkę. Prawdobodobnie przyspiesza regeneracje, wiec może i pomaga przy yego typu urazach.
Ps. Ta końska maść serio jest z koni robiona?
 
Kurwa Panowie wybiłem palucha, a jutro mam zawody. Niby jak zagryze zęby to da rade zacisnać pięść. Znacie jakieś dobre metody na szybkie poradzenie sobie z tym? Ketonal chuja daje, Altaziaja tylko mi fajnie schłodziła i tyle. Nastawić czy wyciągnąc za chuj nie moge.
 
Kurwa Panowie wybiłem palucha, a jutro mam zawody. Niby jak zagryze zęby to da rade zacisnać pięść. Znacie jakieś dobre metody na szybkie poradzenie sobie z tym? Ketonal chuja daje, Altaziaja tylko mi fajnie schłodziła i tyle. Nastawić czy wyciągnąc za chuj nie moge.

Ja sobie plastrami obklejałem tak jak siatkarze ;) No ale generalnie i tak troszkę się pomęczysz, dzisiaj trzymaj w lodzie, opuchlizna jak zejdzie to jutro plastrami i będzie dobrze.
 
Kurwa Panowie wybiłem palucha, a jutro mam zawody. Niby jak zagryze zęby to da rade zacisnać pięść. Znacie jakieś dobre metody na szybkie poradzenie sobie z tym? Ketonal chuja daje, Altaziaja tylko mi fajnie schłodziła i tyle. Nastawić czy wyciągnąc za chuj nie moge.
Nie startuj bo tylko sobie zaszkodzisz.
 
Nie startuj bo tylko sobie zaszkodzisz.
Za późno. Dziś potarczowałem i nie ma tragedii. W rękawicach jest spoko. Bilem całkiem mocno i nie czuje zmiany na gorsze. Zaraz na noc Ketonal i Altacet będzie grany i heja.
 
Na rany, otarcia, skaleczenia-solcoseryl (żel, tylko nie ten do dziąseł).

Na stłuczenia, zwichnięcia, krwiaki i guzy - metodologia PRICE (pressure, rest, ice, compression, elevation).

Potem jazda z maściami, taping iem, rehabilitantami.

Aha - rehabilitanci.

W Krk polecam gabinet KORE, to specjaliści znani już poza granicami kraju. Pan Krzysztof jest od górnego łańcucha (szyja, bark, ręka).
Pani Agata jest od dolnego łańcucha (nogi głównie), ale zna się też na górnym. Pan Krzysztof jest znany głównie przez wspinaczy, a Pani Agata przez biegaczy, ale to uproszczenie. A same efekty? Magia. Oboje to magicy najwyższej klasy. Aha, w gabinecie wiszą podziękowania od ekipy walczącej w Paris-Dakkar.
 
Co na wsparcie stawow?

Zmieniam wtedy zawsze sport na inny, mniej kontuzyjny i najlepiej ogólnorozwojowy, żeby organizm nie zapomniał. Niedługo - tydzień, dwa, żeby najważniejsze naprawy się dokonały, a potem stopniowy (!) powrót do aktywności - zaczynamy od prawie zera, żeby odżywić struktury, które dostały wpieprz. Jeśli ból występuje nadal - wtedy dłuższa przerwa (niestety, nawet do pół roku, albo dłużej, bo to stawy - te tkanki się bardzo powoli regenerują, a wiem o tym już dość dużo).

A jeśli o samo wsparcie chodzi - pilates, joga, tai chi, pływanie, stretching (taki profesjonalny, że idziesz na godzinne zajęcia z rozciągania, a nie 10 minut na początku treningu i może na koniec :)).

Styl życia - mniej alko (niestety), mniej stresu (stety), lepsza dieta (więcej warzyw, pestek, nasion, orzechów i zdrowych tłuszczy), mniej smażonych i pieczonych potraw, więcej gotowanych i duszonych. Dużo rosołu (nie tylko z kury, bo kaczka, wół, czy gęś mają inne rodzaje tłuszczu, bardziej zdrowe), jak lubisz to również dużo galaret na mięsie.

Suple - chondroityna, glukozamina, hialuron, witaminy i minerały dla sportowców (np. Olimp Vita-Min Multiple Sport).

Dużo snu - jak się nie wyśpisz, to regeneracja nie nastąpi, czyli tak naprawdę rozpieprzysz się bardziej, kontynuując trening.

Można też dołożyć profesjonalne zajęcia z relaksacji, bardzo przydatne, bo zestresowany organizm nie zregeneruje się wcale, albo prawie wcale.

No i rehabilitacja wstecz - miałeś jakieś większe operacje/kontuzje? Jak masz jakieś zaległe, niedoleczone kontuzje, to one potrafią robić dziwne rzeczy z organizmem. Masz tam blizny? Jak masz blizny, to każdą (!) bliznę należy profesjonalnie rozmasować, i oderwać ją od powięzi - inaczej blizna przytrzymuje powięz w danym miejscu, powodując ograniczenie możliwości ruchu, i to czasem w zupełnie innym miejscu, niż sama blizna, przez co nie daje się to normalnie zdiagnozować - dlatego wszystkim bliznom spuszczamy masaż.

WODA - kurwa, prawie zapomniałem o najważniejszym (poza tlenem) aspekcie życia - pij więcej wody, dużo więcej. Np. jak idziesz na masaż rehabilitacyjny, i masz do rozmasowania bliznę, to musisz wypić DODATKOWO po takim zabiegu 2L wody, oprócz tego, co normalnie wypijasz w skali dnia. Powód jest prosty - dla organizmu blizny, kontuzje, i inne tym podobne zjawiska to "śmietniki" - organizm wrzuca tam produkty przemiany materii i emocji, i one są tam nadal, zablokowane i najczęściej jeszcze otorbione. Jak nie wypijesz tej wody, to nie wypłukasz ich z organizmu, a one są aktywowane w trakcie takiego masażu, i następne dni są po prostu chujowe - taki kac/zwał, nie wiadomo, co. Zdrowy rozsądek każe unikać kaca, zwłaszcza jeśli się nie piło alkoholu...

I na koniec - jak Ci się nie chce/nie masz czasu chodzić na zajęcia - teraz prawie wszystko jest w necie, można sobie ćwiczyć w domu, co też jest nie bez znaczenia dla finansów (chyba, że pracujesz w korpo).

Pod spodem przykład



Życzę szybkiego powrotu do pełni możliwości.
 
Last edited:
Zmieniam wtedy zawsze sport na inny, mniej kontuzyjny i najlepiej ogólnorozwojowy, żeby organizm nie zapomniał. Niedługo - tydzień, dwa, żeby najważniejsze naprawy się dokonały, a potem stopniowy (!) powrót do aktywności - zaczynamy od prawie zera, żeby odżywić struktury, które dostały wpieprz. Jeśli ból występuje nadal - wtedy dłuższa przerwa (niestety, nawet do pół roku, albo dłużej, bo to stawy - te tkanki się bardzo powoli regenerują, a wiem o tym już dość dużo).

A jeśli o samo wsparcie chodzi - pilates, joga, tai chi, pływanie, stretching (taki profesjonalny, że idziesz na godzinne zajęcia z rozciągania, a nie 10 minut na początku treningu i może na koniec :)).

Styl życia - mniej alko (niestety), mniej stresu (stety), lepsza dieta (więcej warzyw, pestek, nasion, orzechów i zdrowych tłuszczy), mniej smażonych i pieczonych potraw, więcej gotowanych i duszonych. Dużo rosołu (nie tylko z kury, bo kaczka, wół, czy gęś mają inne rodzaje tłuszczu, bardziej zdrowe), jak lubisz to również dużo galaret na mięsie.

Suple - chondroityna, glukozamina, hialuron, witaminy i minerały dla sportowców (np. Olimp Vita-Min Multiple Sport).

Dużo snu - jak się nie wyśpisz, to regeneracja nie nastąpi, czyli tak naprawdę rozpieprzysz się bardziej, kontynuując trening.

Można też dołożyć profesjonalne zajęcia z relaksacji, bardzo przydatne, bo zestresowany organizm nie zregeneruje się wcale, albo prawie wcale.

No i rehabilitacja wstecz - miałeś jakieś większe operacje/kontuzje? Jak masz jakieś zaległe, niedoleczone kontuzje, to one potrafią robić dziwne rzeczy z organizmem. Masz tam blizny? Jak masz blizny, to każdą (!) bliznę należy profesjonalnie rozmasować, i oderwać ją od powięzi - inaczej blizna przytrzymuje powięz w danym miejscu, powodując ograniczenie możliwości ruchu, i to czasem w zupełnie innym miejscu, niż sama blizna, przez co nie daje się to normalnie zdiagnozować - dlatego wszystkim bliznom spuszczamy masaż.

WODA - kurwa, prawie zapomniałem o najważniejszym (poza tlenem) aspekcie życia - pij więcej wody, dużo więcej. Np. jak idziesz na masaż rehabilitacyjny, i masz do rozmasowania bliznę, to musisz wypić DODATKOWO po takim zabiegu 2L wody, oprócz tego, co normalnie wypijasz w skali dnia. Powód jest prosty - dla organizmu blizny, kontuzje, i inne tym podobne zjawiska to "śmietniki" - organizm wrzuca tam produkty przemiany materii i emocji, i one są tam nadal, zablokowane i najczęściej jeszcze otorbione. Jak nie wypijesz tej wody, to nie wypłukasz ich z organizmu, a one są aktywowane w trakcie takiego masażu, i następne dni są po prostu chujowe - taki kac/zwał, nie wiadomo, co. Zdrowy rozsądek każe unikać kaca, zwłaszcza jeśli się nie piło alkoholu...

I na koniec - jak Ci się nie chce/nie masz czasu chodzić na zajęcia - teraz prawie wszystko jest w necie, można sobie ćwiczyć w domu, co też jest nie bez znaczenia dla finansów (chyba, że pracujesz w korpo).

Pod spodem przykład



Życzę szybkiego powrotu do pełni możliwości.

Szacunek za odpowiedź, mialem naderwsne wiezadla krzyzowe, plus przeniesczenie w stawie i tan byl uraz ktoru do dzisiaj dokucza, zdarza sie tez ze noga wypadnje ze stawu przy ekstremalnie dziwnym kacie, ale ogolnie pobolewa czasem
 
Szacunek za odpowiedź, mialem naderwsne wiezadla krzyzowe, plus przeniesczenie w stawie i tan byl uraz ktoru do dzisiaj dokucza, zdarza sie tez ze noga wypadnje ze stawu przy ekstremalnie dziwnym kacie, ale ogolnie pobolewa czasem
No to będzie boleć do końca życia, i to coraz mocniej. Ja teraz tak mam, że uraz sprzed 20tu lat odnowił się, i to w zupełnie inny sposób. Miałem podobnie z nogą, jak ty, plus blizna (staw kolano). Teraz napieprza mnie kostka, dupa i plecy z lewą ręką. Od tego urazu. Na szczęście dobry rehabilitant działa cuda, tylko potrzebujesz rehabilitanta na poziomie kadry narodowej, albo coś w ten deseń. Taki naprawdę kocur specjalista. Ten adres co podałem wyżej to taki poziom,ale jest ich więcej.
 
No to będzie boleć do końca życia, i to coraz mocniej. Ja teraz tak mam, że uraz sprzed 20tu lat odnowił się, i to w zupełnie inny sposób. Miałem podobnie z nogą, jak ty, plus blizna (staw kolano). Teraz napieprza mnie kostka, dupa i plecy z lewą ręką. Od tego urazu. Na szczęście dobry rehabilitant działa cuda, tylko potrzebujesz rehabilitanta na poziomie kadry narodowej, albo coś w ten deseń. Taki naprawdę kocur specjalista. Ten adres co podałem wyżej to taki poziom,ale jest ich więcej.
Miałeś do czynienia z chondromalacją? Kojarzysz może jakimś cudem dobrego fizjo/rehabilitanta we Wrocku lub okolicach?
 
Miałeś do czynienia z chondromalacją? Kojarzysz może jakimś cudem dobrego fizjo/rehabilitanta we Wrocku lub okolicach?

Nie kojarzę ani choroby ani specjalistów z Wro, ale w piątek idę na kolejny zabieg, to się zapytam - oni się znają nawzajem, bo prowadzą szkolenia, wykłady, etc. Napiszę tutaj w piątek wieczór albo w sobotę z rana.

Zerknąłem natomiast na dobrylekarz.pl i tutaj masz trzy osoby, co do których można przypuszczać, że będą ok (więc się mocno nie sugeruj, natomiast wyglądają na prawdziwych fachowców):

https://www.znanylekarz.pl/slawomir-godzina/fizjoterapeuta/wroclaw
https://www.znanylekarz.pl/lukasz-ulma/fizjoterapeuta/wroclaw
https://www.znanylekarz.pl/anna-lechelt/fizjoterapeuta/wroclaw

Ostatnia babka robi za darmo pierwszą konsultację, więc już można się coś rozeznać, a co do samych terapeutów - wszyscy mają sporo opinii, i chyba same pięciogwiazdkowe.
Natomiast Łukasz Ulma jest związany ze sportem, w tym ze sportami walki, więc to też przyspiesza diagnostykę.
 
Miałeś do czynienia z chondromalacją? Kojarzysz może jakimś cudem dobrego fizjo/rehabilitanta we Wrocku lub okolicach?
ja mam chondromolacje, 1 stopnia w obu kolanach, wyszlo przy okazji usg, gdy naderwalem wiezadla, z tego co mi lekarz mowil, na to nic nie poradzi rechabilitant, bo wiesz co to jest prawda? zmiekczenie tkanki w rzepce, z tego co mi mowil, to tylko leczenie farmakoligczne, w ostrych przypadkach leczenie inwazyjne. Ja bralem zastrzyk, tylko troche spory wydatek bo jeden zastrzyk ok 1200 zl.
 
ja mam chondromolacje, 1 stopnia w obu kolanach, wyszlo przy okazji usg, gdy naderwalem wiezadla, z tego co mi lekarz mowil, na to nic nie poradzi rechabilitant, bo wiesz co to jest prawda? zmiekczenie tkanki w rzepce, z tego co mi mowil, to tylko leczenie farmakoligczne, w ostrych przypadkach leczenie inwazyjne. Ja bralem zastrzyk, tylko troche spory wydatek bo jeden zastrzyk ok 1200 zl.
Wiem, wiem, znam temat od podszewki :) Ale czasami zadajemy pytania znając odpowiedź lub spodziewając się jej. Gdzieś tam się człowiek łudzić, że może jednak tym razem ktoś nas zaskoczy. Także pytam ;)
To miałeś pewnie tzw. big shot. Można to podzielić na 3/4 mniejsze. Ponoć lepiej. Dbaj o kolana i nie wychodź poza pierwszy stopień (łatwo mówić hehe).

@Drzewo dzięki za odpowiedź. W zasadzie o chondromalację pytać nie musisz, bo odpowiedź znam. Chociaż tym pytaniem odświeżam tych gorszych fizjo od potencjalnie lepszych ;)
No, ale nie samymi kolanami człowiek żyje. Jeszcze trzeba naprawić inne rzeczy. Chyba serio uderzę na jakiś stretching albo jogę :bleed:
 
ja mam chondromolacje, 1 stopnia w obu kolanach, wyszlo przy okazji usg, gdy naderwalem wiezadla, z tego co mi lekarz mowil, na to nic nie poradzi rechabilitant, bo wiesz co to jest prawda? zmiekczenie tkanki w rzepce, z tego co mi mowil, to tylko leczenie farmakoligczne, w ostrych przypadkach leczenie inwazyjne. Ja bralem zastrzyk, tylko troche spory wydatek bo jeden zastrzyk ok 1200 zl.

Niekoniecznie - zmiękczenie tkanek następuje z różnych powodów, a wiesz, jak się odbywa odżywianie tkanek wewnątrzstawowych?
Wyłącznie poprzez krew i osocze, więc albo zastrzyki, albo suple plus rehabilitacja. Ja zawsze wybiorę drogę nieinwazyjną, jeśli mogę.
A tego lekarza bym zmienił, bo pierdoli głupoty, skoro uważa, że rehabilitacja nie może pomóc, skoro pomaga. I jak już sprawdziłem, co to ta wasza choroba, to niestety miałem ją też, ale się skończyła jakimś cudem...A może to były suple z rehabilitacją? Hehehe, nie, raczej cud, skoro to wbrew wiedzy "medycznej". Pamiętajcie też, że jeden lekarz nie rozwija się i będzie gadał tak, a drugi się będzie doszkalał ciągle, i będzie mówił coś innego.
 
Back
Top