Z Mario jest taka sprawa, że jedną rundę przeleży na spokojnie, dwie może jeszcze tak, tyle już wiemy, że potrafi, ale jakoś bardzo wątpię, czy pełne 3, których NIGDY w karierze jeszcze nie walczył. Nawet z Nastulą to było tylko 2x5 + 3 i w tej trzeciej już obaj mocno pływali. A Graham ma kondycji na pełne 3x5 i stójkę, z jaką Mario nigdy nie miał jeszcze na ringu/klatce do czynienia. Na to, że taki luj jak w Graciego mu wejdzie, nie ma nawet co marzyć, wprost przeciwnie, jak Graham obroni trochę obaleń albo nawet wytrzyma dość długo, Mario może czekać ciężki wpierdol w ostatniej, a może nawet i w drugiej rundzie. No chyba że naprawdę kardio i zapasy podrasował sobie mocno.