Afera z Robertem Karasiem

Screenshot_20240328_200348_Gallery.jpg
 
Co Ty o tym wszystkim sądzisz, bo pamiętam że swego czasu mocno wspierałeś Karasia.
Nie traktuj tego jako zaczepki, tylko ciekawi mnie Twoje zdanie.
Kurwa co mam z Ci powiedzieć, dzięki niemu zacząłem się ruszać, wystartowałem w zawodach, jakiś sentyment jest. Pierwsza wpadka No chuj zdarza się, zjebał, występ KS to samozaoranie. Druga wpadka to już głupota Karasia, debilne tłumaczenie, buta i chęć wmówienia komuś że to my jesteśmy głupi nie on. Jeśli faktycznie się okaże że to się może utrzymywać w chuj czasu to trochę uratuje wizerunek który teraz leży i kwiczy. Czas pokaże.

Nie tylko on wpadł bo Amstrong czy Contador też wpadli a ludzie ich kochają, jak będzie z nim czas pokaże.
 
Amstrong czy Contador też wpadli a ludzie ich kochają
Armstronga ludzie mają za ostatniego chuja od dawna w efekcie. Ja mam lepszy przykład. Pan Szymon Kołecki, lata temu wpadł na dopingu i pokazał jak po tym ogarnąć siebie i jest dziś uwielbianym sportowcem.
 
Zawsze zastanawiało mnie po co Ci zawodnicy tak się ostro tłumaczą, na chuj te oświadczenia i robienie kurwy z logiki.
Wiadomo, że nikt im nie uwierzy. Nie lepiej po prostu zamknąć pizdę i przeczekać? Przecież w Polsce afery pedofilskie kręcą się max dwa miesiące a później nikt o tym nie pamięta. Ile można grzać temat gościa który biega jakies niszowe maratony? Tym jara się góra kilka tysięcy osób.

Usiadłby sobie w fotelu kawy się napił i przed majówką już mógłby polecieć do Akapulko na hiper duper maraton, wygrać go, na Onecie napisaliby:"Polak został mistrzem świata" i wszystko będzie po staremu.
 
Przecież ten Karaś to atencjusz pierwszej kategorii. Zapewne uwierzył, że ten cały triathlon stał się w Polsce popularny vel modny. Do tego spiknął się z celebrytką Włodarczyk. Dla takich ludzi cisza medialna to jak wyrok śmierci. Oni muszą coś gęgać medialnie bo inaczej ich szlag trafia. Więc patafian będzie teraz robił z siebie ofiarę bez względu na jednoznacznie negatywną opinię świata sportu.
 
Przecież ten Karaś to atencjusz pierwszej kategorii. Zapewne uwierzył, że ten cały triathlon stał się w Polsce popularny vel modny. Do tego spiknął się z celebrytką Włodarczyk. Dla takich ludzi cisza medialna to jak wyrok śmierci. Oni muszą coś gęgać medialnie bo inaczej ich szlag trafia. Więc patafian będzie teraz robił z siebie ofiarę bez względu na jednoznacznie negatywną opinię świata sportu.
Najlepsze jest to że on na pełnym dystansie IM nie miałby szans na wygranie, ultra są dla niego i tyle inne zawody nie istnieją.
 
Gieniu, ale to wiadomo, że wszędzie w sporcie jest doping, ale janusze z pejsbuka nie rozumieją jak to działa. Dalej jest myślenie, że wbijesz w dupe i od razu jesteś nadczłowiekiem. Chłop będzie startował dalej w tych swoich dziwnych federacjach i lał na opinię ludzi i to szanuje.

Tylko by się przyznał jak facet, że leci na bombie to by było trochę szumu, co mądrzejszy by zrozumiał, a pelikany po roku zapomniały.:beczka:
 
Back
Top