Absurdy poprawności politycznej.

"Ja bym na nich nawet zagłosował ale ten Braun mnie przeraża!"
Ja to najbardziej lubię rozmowy w stylu:
-nie no ja na tą konfederację nie zagłosuje bo oni to są ruskie trole
-okej a co takiego pro ruskiego mówią
-no żeby Ukrainie nie pomagać
-ale przecież mówią żeby pomagać, ale nie kosztem Polaków
-no niby tak, niby tak powinno być, ale ja to jestem za tym żeby pomagać. Nie no na szurów nie zagłosuje.

:beczka:
 
Dokładnie tak :beczka:

GPnhsWqbUAAitp9
 

Podejście do kobiet na Zanzibarze jest zupełnie inne. Kobieta musi iść po drewno, bo mało kto ma gaz, ugotować obiad, zrobić pranie, oczywiście wszystko ręcznie. Musi opiekować się dziećmi, posprzątać dom. W dodatku mężczyzna na Zanzibarze może mieć cztery żony, jeśli jest muzułmaninem, więc kobieta tak naprawdę nie ma wiele do gadania, musi usługiwać mężowi. [...] Na Zanzibarze, jak masz żonę, to masz już kucharkę, praczkę.
Uff... na szczęście nie ma tam patriarchatu białych heteroseksualnych katolików.

Dlatego też musieliśmy się jakoś dotrzeć. Ja z kolei uczyłam Michała, że w Polsce mamy walentynki, Dzień Kobiet, że z tych okazji kobiecie daje się kwiaty. Ale to jest kwestia komunikacji. Wystarczy szczerze i jasno mówić o swoich potrzebach — tłumaczy
:frankapprove:

Iwona i Michał opowiadają o tradycjach i wierzeniach, które wciąż praktykuje się na Zanzibarze. — Raz nawet poszliśmy do szamanki, bo Michał stwierdził, że ktoś rzucił na niego czar znikania pieniędzy — wyjawia Iwona
Na mnie też ktoś rzucił ten czar. Całe szczęście, że nie ma tam katotalibańskiego ciemnogrodu.

Od początku sobie mnie upatrzył. Ja na początku podchodziłam do tego z ogromnym dystansem.
Jasne... :mjsmile:

Poza tym tutaj na Zanzibarze jest zupełnie inna mentalność [...] hasłem przewodnim jest "hakuna matata", czyli "nie ma problemu", "pole pole", czyli "powoli". Oczywiście dobrze jest zwolnić i przerzucić się na ten tor, a nie tylko ciągle biec. To jest fajne, ale czasami mnie trochę to przerasta, że ktoś leży na kupie śmieci, nic nie robi, zupełnie mu to nie przeszkadza i stara się o dziesiąte dziecko.
Gdyby to były białe dzieci, to można by postawić klinikę aborcyjną i zainstalować towarzyszki proaborcyjne, a tak... :zarobiony:

Pewnego dnia Michał wyszedł grać w piłkę z kolegami, ja zostałam w domu. Kiedy przyjechał, usłyszałam kozy na podwórku. Wychodzę, patrzę, a on prowadzi dwie kozy na sznurku (śmiech). Okazało się, że Michał z kolegami wygrał mecz, a nagrodą były właśnie kozy. Były u nas jakieś dwa tygodnie, ja je karmiłam i nawet się do nich zaczynałam przywiązywać, ale potem koledzy Michała po nie przyjechali. Nie chcę wiedzieć, co się dalej z nimi stało.
Michał Zanzibaros.jpg


Jeśli chodzi o turystykę, wychodzenie gdzieś wieczorem, to czuję się bardzo bezpiecznie, może nawet bardziej niż w Europie. Nie boję się, że coś mi się stanie. Natomiast, jeśli ktoś ma lepszy dom, to muszą być kraty w oknach i ogrodzenie.
Iwona i Michał w Zakopanem
 


Uff... na szczęście nie ma tam patriarchatu białych heteroseksualnych katolików.


:frankapprove:


Na mnie też ktoś rzucił ten czar. Całe szczęście, że nie ma tam katotalibańskiego ciemnogrodu.


Jasne... :mjsmile:


Gdyby to były białe dzieci, to można by postawić klinikę aborcyjną i zainstalować towarzyszki proaborcyjne, a tak... :zarobiony:


View attachment 100993


Iwona i Michał w Zakopanem
:juanlaugh:
 
  • Bones
Reactions: osk


Uff... na szczęście nie ma tam patriarchatu białych heteroseksualnych katolików.


:frankapprove:


Na mnie też ktoś rzucił ten czar. Całe szczęście, że nie ma tam katotalibańskiego ciemnogrodu.


Jasne... :mjsmile:


Gdyby to były białe dzieci, to można by postawić klinikę aborcyjną i zainstalować towarzyszki proaborcyjne, a tak... :zarobiony:


View attachment 100993


Iwona i Michał w Zakopanem
Przypadkowy artykuł, nie jest to planowane.
:beczka:
 
Back
Top