Absurdy poprawności politycznej.



Dkog1xOXsAA2_QM.jpg
 

Bud light już nie jest najlepiej sprzedającym się piwem i co jest jeszcze lepsze dalej z dnia ma dzien spadają w dół (22 lata byli nr1)

The next two months will be crucial for Bud Light sales as the summer ushers in more holidays and beer-drinking, Williams said. Breweries also use the summer to place more in-store displays at grocers and gas stations, he added.

Widać, że bojkotowanie jednak coś daje bo nie dość, że odczuli to w kieszeniach (chociaż i tak są obrzydliwie bogaci) to zwolnili tą kobietę za ten pomysł.
 
Last edited:
Wyborcza niepoprawna się robi politycznie, nieładnie!


"Europejki są łatwe i chętne do seksu". Tak myślą kierowcy taksówek na aplikację z Kaukazu"​


Mężczyznom stamtąd nie mieści się w głowie, że ktoś może im odmówić.

W Tbilisi - nie, w większych miastach - też nie, ale na prowincji kobiety w wielu miejscach wciąż nie siedzą przy jednym stole z mężczyznami. Kobieta jest po to, żeby usługiwać mężczyźnie. Żeby było śmiesznie, to idzie w parze z kultem matki i kobiety. Dziewczynki są cały czas wychowywane w ten sposób, że mężczyznom trzeba dogadzać.

W Gruzji istnieje instytucja patroniego – to może być mąż, ojciec, brat, kolega, jakikolwiek znajomy mężczyzna – to taka ochrona i informacja, że ktoś sprawuje nad kobietą pieczę, czasem nawet tylko symboliczną. Swego rodzaju „zaznaczenie terenu" i ostrzeżenie dla potencjalnych zainteresowanych. Oczywiście, to już coraz mniej dotyczy Tbilisi, a raczej prowincji. Kiedy kobieta wchodzi do środka transportu, często jest odprowadzana przez mężczyznę, który zaznacza swoją obecność. Też miałam patrona i kilka razy korzystałam z tej pomocy w Gruzji. Lepiej, że ją miałam. W tej kulturze za każdą kobietą powinien stać mężczyzna, który się za nią wstawi, obroni ją. Taką funkcję może pełnić każdy mężczyzna, na przykład podczas wycieczki kierowca samochodu.

Taki przykład: cztery kobiety są w górach na wycieczce, na 90 proc. mogą się spodziewać, że zaczepią je jacyś mężczyźni. Oczywiście, nie musi się zdarzyć nic strasznego, ale przecież może. Wtedy, kiedy zaczyna się robić niebezpiecznie, dobrze jest mieć kogoś, do kogo chociaż można zadzwonić. Wiadomo, że na odległość nie zawsze da się pomóc, ale doświadczenie pokazuje, że czasem wykonanie telefonu i samo przekazanie słuchawki pomaga. Większość kobiet na Kaukazie kogoś takiego ma.

Gruzin od dziecka jest traktowany jak książę. I w głowie mu się nie mieści, że kobieta może mu odmówić.

Matka i ciotki mówiły mu przez całe życie, że jest najwspanialszy i najprzystojniejszy, więc mają bardzo rozbuchane ego. I nie przyjmują do wiadomości, że ktoś może ich nie chcieć

Dopiero od 3 maja 2019 w gruzińskim prawie zostało wprowadzone pojęcie molestowania seksualnego. Wniesiono poprawki do Kodeksu pracy i ustanowiono kary pieniężnie. Wcześniej przyjmowało się, że takie zjawisko nie istnieje. Było to absolutnie bezkarne i co więcej, nie definiowało się go nawet jako przejawu dyskryminacji.
 
Wyborcza niepoprawna się robi politycznie, nieładnie!


"Europejki są łatwe i chętne do seksu". Tak myślą kierowcy taksówek na aplikację z Kaukazu"​


Mężczyznom stamtąd nie mieści się w głowie, że ktoś może im odmówić.

W Tbilisi - nie, w większych miastach - też nie, ale na prowincji kobiety w wielu miejscach wciąż nie siedzą przy jednym stole z mężczyznami. Kobieta jest po to, żeby usługiwać mężczyźnie. Żeby było śmiesznie, to idzie w parze z kultem matki i kobiety. Dziewczynki są cały czas wychowywane w ten sposób, że mężczyznom trzeba dogadzać.

W Gruzji istnieje instytucja patroniego – to może być mąż, ojciec, brat, kolega, jakikolwiek znajomy mężczyzna – to taka ochrona i informacja, że ktoś sprawuje nad kobietą pieczę, czasem nawet tylko symboliczną. Swego rodzaju „zaznaczenie terenu" i ostrzeżenie dla potencjalnych zainteresowanych. Oczywiście, to już coraz mniej dotyczy Tbilisi, a raczej prowincji. Kiedy kobieta wchodzi do środka transportu, często jest odprowadzana przez mężczyznę, który zaznacza swoją obecność. Też miałam patrona i kilka razy korzystałam z tej pomocy w Gruzji. Lepiej, że ją miałam. W tej kulturze za każdą kobietą powinien stać mężczyzna, który się za nią wstawi, obroni ją. Taką funkcję może pełnić każdy mężczyzna, na przykład podczas wycieczki kierowca samochodu.

Taki przykład: cztery kobiety są w górach na wycieczce, na 90 proc. mogą się spodziewać, że zaczepią je jacyś mężczyźni. Oczywiście, nie musi się zdarzyć nic strasznego, ale przecież może. Wtedy, kiedy zaczyna się robić niebezpiecznie, dobrze jest mieć kogoś, do kogo chociaż można zadzwonić. Wiadomo, że na odległość nie zawsze da się pomóc, ale doświadczenie pokazuje, że czasem wykonanie telefonu i samo przekazanie słuchawki pomaga. Większość kobiet na Kaukazie kogoś takiego ma.

Gruzin od dziecka jest traktowany jak książę. I w głowie mu się nie mieści, że kobieta może mu odmówić.



Dopiero od 3 maja 2019 w gruzińskim prawie zostało wprowadzone pojęcie molestowania seksualnego. Wniesiono poprawki do Kodeksu pracy i ustanowiono kary pieniężnie. Wcześniej przyjmowało się, że takie zjawisko nie istnieje. Było to absolutnie bezkarne i co więcej, nie definiowało się go nawet jako przejawu dyskryminacji.
:wow: kto by pomyslal?
 
...i mówię to ja zatwardziały antyklerykał który nie był w kościele od 7 klasy szkoły podstawowej.
Ja jestem niewierzący od lat, ale bliżej mi do wartości chrzescijanskich, niż tego co obecnie dzieje się na swiecie.
Wiara jest jednak bardziej potrzebna niż mogłoby się wydawać, bo aktualne ideologię poniekąd wynikają z powolnego upadku kościoła.
Jeszcze parę lat i będę w pierwszej ławce siedział na kazaniu.
 
Ja jestem niewierzący od lat, ale bliżej mi do wartości chrzescijanskich, niż tego co obecnie dzieje się na swiecie.
Wiara jest jednak bardziej potrzebna niż mogłoby się wydawać, bo aktualne ideologię poniekąd wynikają z powolnego upadku kościoła.
Jeszcze parę lat i będę w pierwszej ławce siedział na kazaniu.
To coś nie do końca jesteś niewierzący xD
 
Ja jestem niewierzący od lat, ale bliżej mi do wartości chrzescijanskich, niż tego co obecnie dzieje się na swiecie.
Wiara jest jednak bardziej potrzebna niż mogłoby się wydawać, bo aktualne ideologię poniekąd wynikają z powolnego upadku kościoła.
Jeszcze parę lat i będę w pierwszej ławce siedział na kazaniu.
Wygląda na to, że konieczne będzie jakieś zamodelowanie nowej organizacji wewnątrzpa nstwowej, albo udawanie przyjmowania nowych dogmatów, a życie po swojemu. Chrześcijaństwo było dla nas takim płaszczykiem od samego początku, muzułmanie też tak robią i żyją, więc nic nam się nie stanie jeśli nadal będziemy mogli się kamuflować w ten sposób.

W sumie dlatego żydzi tak mocno stawiają na religię - to taki dodatkowy lewar, który jeśli wyniesiony do rangi ekstremum - będzie akceptowany... Bo jak gadać z fanatykiem religijnym? To trzeba zaakceptować :beczka:

Tylko trzeba mocniej zradykalizować chrześcijaństwo, bez bomb i ofiar nikt się nie przejmuje fanatykami.

Edit: musi nam coś zacząć przeszkadzać. Tylko co?

Z szabelką na Ruskich?
 
To coś nie do końca jesteś niewierzący xD
Jestem wychowany w wierze katolickiej. Zawsza jakaś cząstka tego zostanie w człowieku. Skoro nie wierzę w istnienie Boga, czy innej siły wyższej, nie chodzę do kościała, nie modlę się, ale utożsamiam się z niektórymi wartościami chrześcijańskim, jak miłość i szacunek do bliźniego, ważną rolę rodziny w życiu i wiele innych to idąc Twoim tokiem rozumowania jestem wierzącym? Nieco pokrętna logika.
 
Ja jestem niewierzący od lat, ale bliżej mi do wartości chrzescijanskich, niż tego co obecnie dzieje się na swiecie.
Wiara jest jednak bardziej potrzebna niż mogłoby się wydawać, bo aktualne ideologię poniekąd wynikają z powolnego upadku kościoła.
Jeszcze parę lat i będę w pierwszej ławce siedział na kazaniu.

To coś nie do końca jesteś niewierzący xD
Religia jest potrzebna dla wielu ludzi, nie tylko staruszek z grudniem życia.
To widać zresztą po tym jak katolicyzm stał się obciachowy mimo wszystko ludzie zaczynają szukać jakieś duchowości: od kołczy mówiących jak żyć, przez pseudobuddyjskich czy hinduskuch szamanów (nie naśmiewam się z religii, bo są poważne ale z naiwności zachodnich turystów i nie tylko)/miliony psychoterapii aż po ateistyczne Czechy, które wydają rekordowo dużo kasy na te różne wróżki, horoskopy itp. czary...
Do tego coraz więcej osób ma problemy osobowościowe, rosnące statystyki samobójstw.
Niestety Kościół (też głównie ze swojej winny) traci na wiarygodności więc możemy się spodziewać wiecej kozackich sekt ala z USA.
 
Religia jest potrzebna dla wielu ludzi, nie tylko staruszek z grudniem życia.
To widać zresztą po tym jak katolicyzm stał się obciachowy mimo wszystko ludzie zaczynają szukać jakieś duchowości: od kołczy mówiących jak żyć, przez pseudobuddyjskich czy hinduskuch szamanów (nie naśmiewam się z religii, bo są poważne ale z naiwności zachodnich turystów i nie tylko)/miliony psychoterapii aż po ateistyczne Czechy, które wydają rekordowo dużo kasy na te różne wróżki, horoskopy itp. czary...
Do tego coraz więcej osób ma problemy osobowościowe, rosnące statystyki samobójstw.
Niestety Kościół (też głównie ze swojej winny) traci na wiarygodności więc możemy się spodziewać wiecej kozackich sekt ala z USA.
Tego nie neguje jak ktoś ma potrzebę modlić się do jakiegokolwiek boga/bogów i nie narzuca tego innym super.
Jestem wychowany w wierze katolickiej. Zawsza jakaś cząstka tego zostanie w człowieku. Skoro nie wierzę w istnienie Boga, czy innej siły wyższej, nie chodzę do kościała, nie modlę się, ale utożsamiam się z niektórymi wartościami chrześcijańskim, jak miłość i szacunek do bliźniego, ważną rolę rodziny w życiu i wiele innych to idąc Twoim tokiem rozumowania jestem wierzącym? Nieco pokrętna logika.
Bardziej ta pierwsza ławka i słuchanie kazań nie gra mi z byciem nie wierzącym.
 
Jestem wychowany w wierze katolickiej. Zawsza jakaś cząstka tego zostanie w człowieku. Skoro nie wierzę w istnienie Boga, czy innej siły wyższej, nie chodzę do kościała, nie modlę się, ale utożsamiam się z niektórymi wartościami chrześcijańskim, jak miłość i szacunek do bliźniego, ważną rolę rodziny w życiu i wiele innych to idąc Twoim tokiem rozumowania jestem wierzącym? Nieco pokrętna logika.
Boguslaw Wolniewicz filozof - przedstawiał się jako „rzymski katolik – niewierzący”
 
Religia jest potrzebna dla wielu ludzi, nie tylko staruszek z grudniem życia.
Religia lub sfery, które dają człowiekowi pewnego rodzaju uniesienia, spokój, refleksję, itd. Mózg po prostu tego potrzebuje aby zminimalizować ryzyko powstania jakiejś patologii prowadzącej do destrukcji. Niektórym wystarczą przeżycia jakie są ich udziałem pod wpływem obcowania z różnymi przejawami kultury (opera, teatr, kino, ogólnie muzyka, książka itd., itp), by zaspokoić potrzeby "modułu religijnego", który każdy z nas ma w mózgu (udowodnił to M. Persinger w trakcie eksperymentów laboratoryjnych, neurochirurg D. Bear też miał swój wkład).
 
Jak w tamtym roku byłem w Brukseli to tyłu dementorow i ciapakow nie widziałem w doha. Plus w chuj czarnych.
Wystarczy pojechać do Drezna i pochodzić w dzień w dzielnicy z dworcem pkp.
Jak z 10 lat temu grzałem ten temat na forum to część kretynów się chichrała głupkowato, wszystko co przewidywałem się sprawdza.
Biali ludzie, niemcy chodzą wystraszeni we własnym mieście w tamtych rejonach.
Wymiana populacji na agresywnych leniwych prostaków o islamskich korzeniach.
Za 20 lat nie będzie co zbierać. Nikt sobie z tym nie poradzi. Prawa człowieka.
Sam przed covidem byłem w Paryżu, piękna stolica Afryki. Lwów tylko brakuje i żyraf.
 
Wystarczy pojechać do Drezna i pochodzić w dzień w dzielnicy z dworcem pkp.
Jak z 10 lat temu grzałem ten temat na forum to część kretynów się chichrała głupkowato, wszystko co przewidywałem się sprawdza.
Biali ludzie, niemcy chodzą wystraszeni we własnym mieście w tamtych rejonach.
Wymiana populacji na agresywnych leniwych prostaków o islamskich korzeniach.
Za 20 lat nie będzie co zbierać. Nikt sobie z tym nie poradzi. Prawa człowieka.
Sam przed covidem byłem w Paryżu, piękna stolica Afryki. Lwów tylko brakuje i żyraf.
Generalnie mam w nich wyjebane. Sami chcieli ich ściągać to mają. Najgorzej, że całkiem dobry twór jakim jest UE nagle odpierdala jakieś przymusowe przyjmowanie tych dzikusów. Chociaż PiS i tak zadbał by w chuj ich trafiło do nas.
 
Generalnie mam w nich wyjebane. Sami chcieli ich ściągać to mają. Najgorzej, że całkiem dobry twór jakim jest UE nagle odpierdala jakieś przymusowe przyjmowanie tych dzikusów. Chociaż PiS i tak zadbał by w chuj ich trafiło do nas.
Gdyby to było takie piękne, że można się odgrodzić to też miałbym wyjebane, ale widzisz co te mongoły z ue robią, chcą się podzielić i podzielą się. A Morawiecki jak zwykle skreczuje. I po cichu będziemy ich odbierać. Przyszłe pokolenia czeka wojna domowa bardzo brutalna związana z wybiciem tej populacji lub ugięcie kolan.
 
Back
Top