Absurdy poprawności politycznej.

O to to. Co się stało u nas z oceną "mierną" i dlaczego? Pamiętacie jakie były argumenty za "dopuszczającym"? Co się stało ze słowem "kurwa", któro kiedyś nie było obraźliwie tylko określało pewną profesję, co się działo z nazwą tej profesji przez lata i do dzisiaj?

I mój ulubiony przykład, słowo: "kaleka"...

Można by tak wymieniać długo, oczywiście, że język się zmienia, ale warto sobie zadać pytanie "dlaczego"?

Można powiedzieć, że "nie przypisywałbym do tego żadnej filozofii" ale tak można powiedzieć o wszystkim, usiąść i zdeść :lol:
Co się stało z kaleką?
 
Między kurwa/dziwką, a sex workerka już tak
:korwinwhat:

Jaką?

"Kurwa" mam na myśli profesję a nie charakter :awesome:

P.s.
Różnicy nie widzisz, ale "kaleka" już o kimś lub do kogoś nie powiesz, inwalida już też nie, niepełnosprawny już chyba też jest be, wydaje mi się, że już jest jakieś nowe słowo na to ale nie pamiętam. Bo to nie chodzi o to co Ty widzisz, bo Ty widzisz świat takim jakim jest tylko kto i dlaczego tak nas próbuje tresować?
 
:korwinwhat:

Jaką?

"Kurwa" mam na myśli profesję a nie charakter :awesome:

P.s.
Różnicy nie widzisz, ale "kaleka" już o kimś lub do kogoś nie powiesz, inwalida już też nie, niepełnosprawny już chyba też jest be, wydaje mi się, że już jest jakieś nowe słowo na to ale nie pamiętam. Bo to nie chodzi o to co Ty widzisz, bo Ty widzisz świat takim jakim jest tylko kto i dlaczego tak nas próbuje tresować?


No dla mnie jest akurat sens w używaniu słowa sex workerka a prostytutka(bo rozumiem że chodzi ci o "prostytutkę", słowo niewulgarne, a nie do końca "kurwę"). Prostytutka to ta która oddaje się za pieniądze, konkretnie uprawia seks, więc choćbym nie wiem jak się postarał to w striptizerkę czy laski na Showup albo na sex telefonie nie nazwę prostytutka. Tutaj sex workerka jest dobrym określeniem. Lecz nie eufemizmem na prostytutkę.
 
No dla mnie jest akurat sens w używaniu słowa sex workerka a prostytutka(bo rozumiem że chodzi ci o "prostytutkę", słowo niewulgarne, a nie do końca "kurwę"). Prostytutka to ta która oddaje się za pieniądze, konkretnie uprawia seks, więc choćbym nie wiem jak się postarał to w striptizerkę czy laski na Showup albo na sex telefonie nie nazwę prostytutka. Tutaj sex workerka jest dobrym określeniem. Lecz nie eufemizmem na prostytutkę.
Dlatego tak łatwo sterować ludźmi bo nawet jak ich wysterujesz to i tak sobie to wytłumaczą i zracjonalizują tak, że na końcu okaże się, że to dobrze, że ich tak wysterowałeś :korwinlaugh:
 
@kumpel1908 @Miskatonic chodzi mi w kontekście zmiękczania wyrazów. Kurwa/dziwka to kurwa/dziwka i nie ma co się oszukiwać. Natomiast kaleka, inwalida czy niepełnosprawny mógłbym używać na zmianę. @ketraab ja tam rozróżniam kurwy i ekurwy
A rozumiem o co Ci chodzi. To tak, jasne, różnica w słowach jest, tu masz rację. Tylko mi chodzi o proces bardziej niż o same słowa. Kaleka czy inwalida również nie używasz zamiennie. Po prostu "kaleka" ma już dzisiaj znaczenie pejoratywne a kiedyś nie miało (jak i "kurwa" zresztą :awesome: ).
 
Kurwa to kurwa. Bo pewnie każdy postępowy potrafi to odróżnić od sexworkerki i oddziela taką pracę od funkcji żony dlatego nie ma nic przeciwko żeby żona po wymasowaniu dwudziestu ogonków w pracy przyszykowała mu kanapkę. No i do pokoju córki nie wchodzi między 18 a 20, żeby nie przeszkadzač jej w pracy na kamerkach. Taka młoda i już taka zaradna. Jeszcze przed maturą potrafi 20 tysi miesięcznie na tym sexworkingu zarobić
:korwinlaugh:
 
A rozumiem o co Ci chodzi. To tak, jasne, różnica w słowach jest, tu masz rację. Tylko mi chodzi o proces bardziej niż o same słowa. Kaleka czy inwalida również nie używasz zamiennie. Po prostu "kaleka" ma już dzisiaj znaczenie pejoratywne a kiedyś nie miało (jak i "kurwa" zresztą :awesome: ).
Dokładnie, kiedyś się mówiło "gruby na bude"! A teraz co, ciałopozytywny?
:korwinwhat:
 
putinlaugh.gif


Kurwa, ale nie o to mi chodziło
 
Pasikowski o postaci Franza, gdyby była tworzona dziś:
Zmora, to widmo krążące obecnie po świecie, znane pod nazwą "poprawność polityczna", by im na to nie pozwoliła.
Franciszek Maurer nie piłby wódki i miał zupełnie inny stosunek do kobiet. Taki bardziej poprawny.
Najprawdopodobniej zresztą sam byłby kobietą, działaczką podziemnej opozycji demokratycznej i grałaby go Magdalena Cielecka, a nie jakiś tam Bogusław Linda.
:muttley:
 
No dla mnie jest akurat sens w używaniu słowa sex workerka a prostytutka(bo rozumiem że chodzi ci o "prostytutkę", słowo niewulgarne, a nie do końca "kurwę"). Prostytutka to ta która oddaje się za pieniądze, konkretnie uprawia seks, więc choćbym nie wiem jak się postarał to w striptizerkę czy laski na Showup albo na sex telefonie nie nazwę prostytutka. Tutaj sex workerka jest dobrym określeniem. Lecz nie eufemizmem na prostytutkę.
Przede wszystkim zapominasz o podstawach: tak seks biznes to szeroka branża, od czegoś bardziej wymyślnego do rzemiosła, ale...
... skurwienie nie polega tylko na tym, że on pracują w ten sposób. To wręcz stało się synonimem oszustwa.
Dlaczego?
Ponieważ mimo nawet starań takich krajów Holandia czy Niemcy nie udało się odkryminalizować seks biznesu. Ten panie oszustkami od klubów ze striptizem aż po burdele, w których jurne Stefany są później nagrywane i głosują na co popadnie :korwinlaugh:
Dlatego miedzy innymi powstał sponsoring albo w wersji dla naprawdę bogatych wynajmowanie celebrytek...

Już chyba hazard można łatwiej odkryminalizować niż seks biznes, chociaż to też przyciąga ciemnych typów...
 
Mozna czuc sie bezpiecznym:

"W dalszym ciągu prawdopodobieństwo śmierci w wypadku samochodowym jest dużo wyższe niż w strzelaninie — tłumaczy kryminolog i socjolog prof. Jerzy Sarnecki. I podkreśla, że choć on sam nie boi się wyjść na ulicę, to wiele osób odczuwa niepokój."

 
Back
Top