„Boxdel” wykluczony z działalności FAME po filmie Sylwestra Wardęgi. Jest oświadczenie organizacji

Już któryś raz się to określenie pojawia. Jaka jest definicja "normalnej pracy"? Bo abstrahując od aktualnej afery to te przygłupy z internetów kasę biorą od agencji reklamowych czyli w dużym uproszczeniu robią w marketingu. Jest popyt, jest podaż, czemu miałoby to się nie łapać w definicję "normalnej pracy"?

strzelanie z palca na kamerkach a poźniej prowadzenie kanaliku na yt czy tik toku gdzie się tańczy dla 12 latków to nie jest normalna praca


:tiphatb:
 
No tak, bo normalne prowadzenie choćby komisu samochodowego polega na machaniu łopatą na magazynie :facepalm:
Praca nie musi być fizyczna by była normalną pracę.

Kurwa pracuje fizycznie swoim ciałem o co nazwiesz to normalną praca?
Przecież Ci goście dostają kasę głównie od firm, które reklamują. 100% normalna praca. Dla mnie to ten sam rodzaj pracy co człowiek na etacie, który jest odpowiedzialny za pozyskiwanie klientów.
 
Myślę że to jest ruch bardzo wyliczony, że to wałek, żeby dali spokój boxdilowi, a z drugiej strony nie zdziwilbym się jakby wygrzany stwierdził że jak tv o tym mówi to go dojadą w chuj i próbował, nosek swoje robi, zwłaszcza w sytuacjach podbramkowych.
Dziwna sprawa wogole z tym że wardenga dostał info, a kim on kurwa jest i skąd te info?
Cynizmem i zaplanowaną akcją mi zajeżdża.
 
Skoro Baxton zrobił takie przedstawienie to chyba jest na niego coś grubszego niż wiadomości do małoletniej.

:zakręcony:
Nie musi być, to co jest wystarczy na takie przedstawienie, mam ten dar że potrafię się postawić w różnych sytuacjach teoretycznie i wczuć się w inną osobę w danym momencie, dlatego między innymi tak łatwo pucybuta rozkminiłem.
 
Nie musi być, to co jest wystarczy na takie przedstawienie, mam ten dar że potrafię się postawić w różnych sytuacjach teoretycznie i wczuć się w inną osobę w danym momencie, dlatego między innymi tak łatwo pucybuta rozkminiłem.
już na filmiku z wyjaśnieniemi dawał znać jaki ma plan że 36 godzin nie śpi i jest ciężko i że sobie nie radzi:juanlaugh:
 
Dziwna sprawa wogole z tym że wardenga dostał info, a kim on kurwa jest i skąd te info?
Cynizmem i zaplanowaną akcją mi zajeżdża.
Mogła to być wiadomość w stylu: Wardenga ty chuju złamany, rozjebie cię. Mój ziomek chciał się zabić przez ciebie :eddieconspiracy:
 
Przecież Ci goście dostają kasę głównie od firm, które reklamują. 100% normalna praca. Dla mnie to ten sam rodzaj pracy co człowiek na etacie, który jest odpowiedzialny za pozyskiwanie klientów.
ja rozumiem co piszesz i masz w tym rację

Po prostu zrozum o co mi i @Siedem chodzi

W reklamie każdy debil zagra , czy to znany czy nie o ile ktoś zapłaci - mało roboty duża kasa
W ,,normalnej pracy'' przez 8 godzin przez kilka dni , tygodni , miesięcy nie wytrzyma każdy , szczególnie jeśli nie robił tego przez całe życie jak te bananowe chujki

A jest sporo ryzyko dla tych zwyroli że będą musieli przestawić się na normalny tryb życia bo raczej firmy nie będą się wyrywać do płacenia im dalej. Jeszcze z wyrokiem na plecach też łatwo nie będzie
+ Oni do tego nie doszli sami w większości, jak ktokolwiek kto chociażby ruszy dupę żeby zanieść swoje CV do jakiejkolwiek pracy. Oni zostali wyciągnięci na powierzchnię przez jednego typa który się wybił i w interesie pociągnął kogoś za sobą pokazując go w miejscu które stworzył. Ta widownia w większości to są jedne i te same osoby, skąd to wiem? Domyślam się. Nie ma tak że każdy z nich ma swoje grono odbiorców bo by kurwa ludzi w kraju zabrakło jakbyśmy te subskrybuje policzyli.
Więc nie, to jest coś jak ślepa kura trafiającą na ziarno.
 
Ale ja się zgadzam. Chodzi mi o to, że nawet jak mało roboty to nadal robota, czemu nie nazywać tego normalną pracą, skoro są stosowne umowy, podatki itp.

Jak pisałem to byłeś w trakcie edycji. Jak banan przejmuje firmę ojca to nie jest to normalna praca, przecież też ma wszystko podane na tacy i sam nie musiał nic zrobić?
Od początku chodzi mi o to, że stopień trudności nie powinien definiować czy coś jest pracą, czy nie.
Ale ten banan musi działać coś w tej firmie, mieć jakiekolwiek pojęcie, przygotowanie do tej funkcji, nie chcesz mi powiedzieć chyba że ojciec banana jest na tyle głupi żeby zostawić kompletnemu kretynowi albo gościowi co całe życie słucha rege i pali jointy firmę.

Dobra wogole jebać bo rozpierdala my temat
 
Skoro Baxton zrobił takie przedstawienie to chyba jest na niego coś grubszego niż wiadomości do małoletniej.

:zakręcony:
A ja myślę, że może nic nie być, zrobił próbę samobójcza, albo nawet jej nie zrobił tylko puścił takie info, bo przecież nikt tego nie potwierdzi, po to żeby wzbudzić litość i żeby ludzie się odjebali bo Baxton chciał się wyhustać więc już nic nie mówmy, bo następnym razem się zabije.
 
Mogła to być wiadomość w stylu: Wardenga ty chuju złamany, rozjebie cię. Mój ziomek chciał się zabić przez ciebie :eddieconspiracy:
Ale skąd nadawca to wiedział? Takie coś się chyba w samotności robi, nie wiem, nie mam praktyki prywatnie choć znam kogoś kto ma i z reguły wiem że kto chce to mu się udaje a jak ktoś się dowie to już jest za późno, a tutaj baxton żyje a wszyscy już wiedzą, nie śmierdzi ci to?

Edit; mój znajomy popełnił dawno temu samobójstwo jak miałem naście lat, w miejscu w którym codziennie ludzie przechodzili do kościoła, jak go zobaczyli wiszącego to już było dawno za późno. Mam jeszcze historię kolegi ale tego nie będę pisał na forum bo to zbyt prywatne.

E: w sumie sobie uświadomiłem że w małej wiosce u mojej babci wiele osób które znałem lub moja mama znała jak była dzieckiem popełniło samobójstwo właśnie przez powieszenie się, a ja sam nazwałem te wioskę wioską przegranych bo każdy był u progu jakiejś kariery ale zmarnował przez glupote, mieliśmy nawet chłopa w reprezentacji Polski u-21 w tej małej wiosce, jak i chłopaków co było w ekstraklasoeych klubach typu Amica, to były tamte czasy, japierdole, ale mi rozkmina chujowa weszła po wiaderku.
 
Oni tam się wszyscy dobrze znają. Od dłuższego czasu wardega z baxtonem byli nawet bliskimi kumplami, przynajmniej tak to wyglądało. Musi być coś grubszego na boxdela, że wardega w ogóle ruszył temat a że bombel jest wręcz chorobliwie uzależniony od bycia "dobrego pru" i poklepywaniu po plecach to wcale bym się nie zdziwił jakby rzeczywiście nie udźwignął tego psychicznie.
 
Last edited:
dobra dopiero zobaczyłem jak wygląda ten lamus co ma wypuścic kwity najcięższe na które czeka minister sprawiedilości , premier i Stanowski :juanlaugh: :juanlaugh: :juanlaugh:
225.jpg
 
Oni do tego nie doszli sami w większości
Nikt w historii ludzkości do niczego sam nie doszedł, to jest pusty frazes. Można dojść do czegoś swoją ciężką pracą ale nigdy samemu. Na pewnym etapie życia ktoś nauczył pisać, czytać, liczyć, czy podcierać dupę. Na tym polega zresztą rozwój cywilizacji człowieka, korzystamy z wiedzy i osiągnięć innych.
Kwestia czy pomocy masz więcej, czy mniej.
Dobra wogole jebać bo rozpierdala my temat
:goddamnright: starczy już
 
A ja myślę, że może nic nie być, zrobił próbę samobójcza, albo nawet jej nie zrobił tylko puścił takie info, bo przecież nikt tego nie potwierdzi, po to żeby wzbudzić litość i żeby ludzie się odjebali bo Baxton chciał się wyhustać więc już nic nie mówmy, bo następnym razem się zabije.

Ta wersja do mnie przemawia.

Biedny Baxton, już po tym filmiku który opublikował widać było że ktoś mu doradza jakie ruchy podjąć.
 
Oni tam się wszyscy dobrze znają. Od dłuższego czasu wardega z baxtonem byli nawet bliskimi kumplami, przynajmniej tak to wyglądało. Musi być coś grubszego na boxdela, że wardega w ogóle ruszył temat a że bombel jest wręcz chorobliwie uzależniony od bycia "dobrego pru" i poklepywaniu po plecach to wcale bym się nie zdziwił jakby rzeczywiście nie udźwignął tego psychicznie.

@Gienek jakieś potwierdzenie tych plotek ze screena? Warszawa jednak małe miasto, a w środowisku może jakieś info krąży.
Baxton mieszka na Śląsku, a przynajmniej zawsze mieszkał.
 
Ale skąd nadawca to wiedział? Takie coś się chyba w samotności robi, nie wiem, nie mam praktyki prywatnie choć znam kogoś kto ma i z reguły wiem że kto chce to mu się udaje a jak ktoś się dowie to już jest za późno, a tutaj baxton żyje a wszyscy już wiedzą, nie śmierdzi ci to?
Chłopie, przecież to stary numer. Bąbelek nie chce do puszki to sobie wymyślił próbę samobójczą. Nażarł się kontrolnie jakichś tabsów, oczywiście wcześniej dokładnie wyliczył że znachorem dawkę, zeby jebło ale nie zajebało. Przyjął, potem telefonik jak mu źle i dupa go swędzi. No i przypadkiem, uratowany. Teraz będzie swirowanko na psychicznego, depresja, lęki, głosy, demony ...
 
Back
Top