aryman
Jungle Fight Welterweight
Często miewam świadomość, że śnię ale bywam tylko aktorem a nie reżyserem. Na repertuar jednak nie narzekam, dramaty, thrillery, kino moralnego niepokoju, komedie romantyczne, komedie erotyczne. Nieraz mega dziwne tym dziwniejsze, że wcześniej nie prowokowane jakimiś rozkminami. Np niedawno Bóg pokazywał w sposób przystępny przez analogię na czym polega świat bez etyki. W tym celu tarcie zlikwidował, a ja przez parę kilometrów łaziłem po mieście i ciągle rozpierdalałem się gdzieś na płotach krawężnikach, wysepkach przy rondach, bandach i się strasznie wkurwiałem ale z poczuciem że doskonale rozumiem co chciał mi przekazać.
Najgorsze bywają sny szkatułkowe, zwykle to jakieś ciężkie horrory, dochodzi do jakiejś sytuacji granicznej apogeum gdy jest tak przejebane, że z głębi świadomości wypływa myśl że to niemożliwe żebym znalazł się w aż tak czarnej dupie i wtedy staram się wybudzić. Najczęściej się udaje ale właśnie przy tych szkatułkowych jest to wybudzenie pozorne, realistyczne jak chuj (napierdalam głową w poduszkę, czuję że się budzę, odchodzi lęk, wstaję z wyra zapalam światło idę do łazienki po drodze patrzę w półmroku w korytarzu leży pies podchodzę żeby go pogłaskać wyciągam rękę a zamiast łba widzę jakieś przerażający pysk robale i gnijące mięso. Trochę czasu mija zanim znowu dociera do mnie że to może tylko kurewski sen i znowu udaje mi się zbudzić i znowu odycham z ulą myśląc jak dobrze, że to tylko sen, a za parę minut znowu jestem obsrany bo w rzeczywistości śnię jakieś głupoty dalej.
Najgorsze bywają sny szkatułkowe, zwykle to jakieś ciężkie horrory, dochodzi do jakiejś sytuacji granicznej apogeum gdy jest tak przejebane, że z głębi świadomości wypływa myśl że to niemożliwe żebym znalazł się w aż tak czarnej dupie i wtedy staram się wybudzić. Najczęściej się udaje ale właśnie przy tych szkatułkowych jest to wybudzenie pozorne, realistyczne jak chuj (napierdalam głową w poduszkę, czuję że się budzę, odchodzi lęk, wstaję z wyra zapalam światło idę do łazienki po drodze patrzę w półmroku w korytarzu leży pies podchodzę żeby go pogłaskać wyciągam rękę a zamiast łba widzę jakieś przerażający pysk robale i gnijące mięso. Trochę czasu mija zanim znowu dociera do mnie że to może tylko kurewski sen i znowu udaje mi się zbudzić i znowu odycham z ulą myśląc jak dobrze, że to tylko sen, a za parę minut znowu jestem obsrany bo w rzeczywistości śnię jakieś głupoty dalej.