Zwyrolisko

Programowania ciąg dalszy.


Typowa ojkofobia:

"W Polsce nie istnieje coś takiego, jak flirt. Jest podryw, gruboskórny, pachnący wódką i piwem. Nie lubię, kiedy chłopak stawiając drinka, uważa, że może położyć rękę na mojej pupie. Nie lubię mężczyzn, którzy potrafią tańczyć tylko po alkoholu.
Dlatego, choć mieszkam w blisko dwumilionowej Warszawie, nie nawiązuję znajomości w klubie, kawiarni czy na spacerze, a najpiękniejsze przelotne romanse miewam na wakacjach, głównie we Włoszech."
 
Typowa ojkofobia:

"W Polsce nie istnieje coś takiego, jak flirt. Jest podryw, gruboskórny, pachnący wódką i piwem. Nie lubię, kiedy chłopak stawiając drinka, uważa, że może położyć rękę na mojej pupie. Nie lubię mężczyzn, którzy potrafią tańczyć tylko po alkoholu.
Dlatego, choć mieszkam w blisko dwumilionowej Warszawie, nie nawiązuję znajomości w klubie, kawiarni czy na spacerze, a najpiękniejsze przelotne romanse miewam na wakacjach, głównie we Włoszech."
Zwykle kurwiszcze a nie tam ojkofobia.

Smieszne ze niektorzy podludzie wierza w te artykuły. Polacy gruboskorni i prymitywni a potem oczywiscie romantico italia gdzie włosi to jeden z kilku krajow o kulturze maczo :beczka:
 
Zwykle kurwiszcze a nie tam ojkofobia.

Smieszne ze niektorzy podludzie wierza w te artykuły. Polacy gruboskorni i prymitywni a potem oczywiscie romantico italia gdzie włosi to jeden z kilku krajow o kulturze maczo :beczka:
A baba jedyne co rozumie po włosku to jak jej bella kolo nadaje. p0lki to bardzo często kurwiszcza
 
Zwykle kurwiszcze a nie tam ojkofobia.

Smieszne ze niektorzy podludzie wierza w te artykuły. Polacy gruboskorni i prymitywni a potem oczywiscie romantico italia gdzie włosi to jeden z kilku krajow o kulturze maczo :beczka:


Wierzą, bo są kobiety które mają tak nasrane we łbie. Słyszałem na żywo coś podobnego. Tak jak i mężczyzn którzy ciągle gadają o tym, że Polki to same kurwy i trzeba brać sobie Azjatki.
Na szczęście takie Polki to margines. Więcej woli polskiego brutala który umie na nią napluć niż wymuskanego Włocha co to będzie serenady śpiewał w przerwach między lizaniem cipki :p


A poważniej - ten tekst o Polakach, wódce...dla mnie czysta ojkofobia
 
Familok's stories. Chapter XIX

1706689161899.png

Zdradziłam męża z kolegą z pracy. Klasycznie, podczas służbowego wyjazdu, po kilku kieliszkach wina. Zdradziłam męża w momencie, gdy czułam, że w naszym związku jest kryzys, zniecierpliwienie, nuda. Do kolegi z pracy czuję sympatię, podobał mi się fizycznie, ale nigdy nie zamierzałam się z nim związać, zostawić dla niego mojego męża. Zdrada była dla mnie chwilową odskocznią od związku. Zdradziłam i zapomniałam.

"Nie myślałam o tym, że zrobiłam coś złego"​

Kiedy wróciłam do domu, do męża i wspólnego łóżka, nie miałam wyrzutów sumienia, nie czułam, że zrobiłam coś złego. Nie myślałam o tym, bo dla mnie w żaden sposób nie zagrażało to mojemu małżeństwu. Mieliśmy swoje problemy, ale wiedziałam, że i tak będziemy razem. Kochamy się.


To jednorazowe szaleństwo przez moment miało naprawdę dobry wpływ na moją relację z mężem. Odświeżyło nasz związek, sprawiło, że spojrzałam na niego inaczej, być może doceniłam to, jaki dla mnie jest. Zdrada zmieniła mnie, sprawiła, że zrozumiałam, że to nie do dla mnie. Ale nie zamartwiałam się z tego powodu, że przespałam się z obcym facetem. Przeszłam nad tym do porządku dziennego. Stałam się lepszą, bardziej uważną żoną, lepszą kochanką, bardziej wyrozumiałą partnerką. Myślę, że mój mąż zauważył tę zmianę i był szczęśliwy.

:beczka:

i piękna puenta godna familoka

Żałuję, że przyznałam się do tej zdrady, że zadałam mu ból. Przecież dostałam swoją lekcję, zrozumiałam, że szukałam poza związkiem czegoś, co zawsze w nim było. Uważam, że są sytuacje, w których szczerość w małżeństwie po prostu nie popłaca.
:roberteyeblinking:
 
Last edited:
Familok's stories. Chapter XXIII

fargo.JPG


Piętnowanie influencerek tworzących treści dla dorosłych to prawdziwe zjawisko. Ta odważna dziewczyna postanowiła wyjaśnić parę rzeczy i zwrócić mężczyznom uwagę na ich błędne myślenie.
Antyradio nie boi się trudnych tematów
i właśnie dlatego chcemy poruszać takie kwestie, jak chociażby wypowiedzi dziewczyn z biznesu 18+. Mówiąc wprost: ta influencerka wybrała branżę związaną z tworzeniem treści dla dorosłych, ale nie rozumie zachowania mężczyzn.

:beczka:
Czy w związku z tym, że niejaka Billie Beever czasem nagrywa filmy 18+, a do tego ma jeszcze konto Only Fans, gdzie pokazuje swoje wdzięki, to… mężczyźni powinni ją traktować inaczej? Influencerka miała dość i zaczęła o to pytać, a przy okazji podzieliła się ważnymi wyjaśnieniami na temat swojej pracy i przeszłości.

Dziewczyna nie zamierza owijać w bawełnę i natychmiast zaczyna wyjaśniać, że mimo swojej przeszłości, tak naprawdę uprawiała seks z mniejszą liczbą osób, niż wielu „normalnych” ludzi. Chodzi jej o to, że nakręcenie kilku filmów dla dorosłych nie sprawia, iż ma na liczniku gigantyczną liczbę partnerów.

Później Billie Beever podkreśla, że ona po prostu sfilmowała takie rzeczy. Inni tego akurat nie zrobili. To jedyna różnica!

Nie jestem puszczalska, nie mam chorób przenoszonych drogą płciową, nie jestem luźna.
:beczka:

Influencerka wyjaśnia, że jest piętnowana, a mężczyźni i kobiety wierzą w stereotypy, iż ludzie z branży 18+ są sprośnymi, obrzydliwymi osobami. Dodaje, że większość pracowników z tego biznesu jest przeciwieństwem takich stereotypów, a jakby tego było mało, regularnie robią testy na obecność chorób przenoszonych drogą płciową, podczas gdy zwykli ludzie często tego nie robią.


Billie Beever zaczyna się bronić i wyjaśnia, że owszem, ma sporo wspólnego z branżą dla dorosłych, lecz „zwykły mężczyzna” też może się przespać z setką kobiet i to jest zwyczajnie obrzydliwe. Co więcej, influencerka podkreśla, że spała ze znacznie mniejszą liczbą mężczyzn.

:roberteyeblinking:
 
Wychowanie "polek" na kurwiska ciąg dalszy... Że nawet brzydka amerykanka może to co dopiero nasz damy. Bo niby po co takie artykuły.


Interesowała ją neurologia i psychologia, ale życie skierowało tę dziewczynę na trochę inne tory. Krótko mówiąc, żyjemy w świecie, w którym zarabianie swoim ciałem jest zdecydowanie bardziej opłacalne od kariery naukowej.
Ta dziewczyna po prostu studiowała psychologię, a dodatkowo miała jeszcze pracę na pół etatu. Niestety zarobki były zbyt niskie na opłacenie wszystkich kosztów życia, więc musiała zacząć się rozglądać za dodatkowymi opcjami na dochód. Problematyczna była też świadomość kredytu studenckiego na 10 tys. dolarów. W końcu do głowy przyszedł jej niezwykły pomysł!

OnlyFans to miejsce, na którym kobiety mogą prezentować swoje wdzięki przez internet, w zamian otrzymując pieniądze. Co ciekawe, bohaterka tej opowieści wcale nie posiada ciała, które można uznać za „typową figurę modelki”. Kto wie, być może to właśnie wyróżniająca ją zaleta? W wywiadzie dla serwisu Business Insider, dziewczyna powiedziała wprost:

Zauważyłam, że wiele tamtejszych modelek wyglądało jak typowe instagramowe dziewczyny, a ja niekoniecznie cechuję się takimi kształtami. Chciałam udowodnić, że i tak odniosę sukces.
Jak podkreślają dziennikarze z serwisu joe.co.uk, gdy tylko jej filmik na TikToku okazał się viralem, dziewczynie natychmiast udało się zarobić około 11 tys. dolarów w zaledwie dwa dni. W swojej niedawnej pracy miała tyle dopiero po całym roku.

Bohaterką tej opowieści jest niejaka Isla Moon. Pomimo tego, że dobrze jej szło, nagle kariera związana ze światem nauki przestała być czymś atrakcyjnym. Zamiast tego, dziewczyna podjęła odważną decyzję, bo skupiła się przede wszystkim na OnlyFans i właśnie to stało się jej 100% karierą.

Rzucila-prace-i-kusi-mezczyzn-w-internecie.-Teraz-zarabia-fortune_article.webp

Dziś możemy czytać niezwykłe nagłówki na jej temat. Ten z serwisu Business Insider brzmi następująco: Wybrała OnlyFans zamiast doktoratu. W rok zarobiła 4 miliony dolarów. Dziennikarze podkreślają, że informacja o tych wysokich zarobkach została zweryfikowana.

Reasumując, dziewczyna jest teraz bardziej zadowolona z życia, niż kiedykolwiek wcześniej. Prowadzi profil OnlyFans, angażuje się też na TikToku i innych platformach social media, a wszystko to pozwala jej zarabiać górę pieniędzy. Wystarczyło zrezygnować z „normalnej pracy” oraz studiowania.
 
Lecimy z tym gównem,
Familok's stories tale XXV

Taila Maddison jest australijską influencerką i pracownicą seksualną. W mediach społecznościowych bez cienia skrępowania opowiada o swoich "podbojach". Ostatnio wywołała zgorszenie swoich wyznaniem dotyczącym liczby facetów "zaliczonych" przez nią na wakacjach.

Pochodząca z Newcastle w Australii Taila Maddison sprzedaje treści erotyczne w serwisach dla dorosłych oraz świadczy usługi seksualne. W mediach zrobiło się o niej głośno w maju 2023 r., gdy opowiedziała fanom o tym, jak "zniszczyła" małżeństwo swojej matki.

Taila Maddison "zniszczyła" małżeństwo swojej matki. Ojczym płacił za jej frywolne zdjęcia i filmy​

Wspólnie z siostrą ustaliły, że ich ojczym subskrybuje jej kanał na OnlyFans. Mężczyzna przyznał się do wszystkiego podczas konfrontacji telefonicznej, nie wiedząc, że rozmowę podsłuchuje jego żona.


Początkowo furia matki 25-latki skupiła się na nim, ale po jakimś czasie zmieniła zdanie. — Szybko zwróciła się przeciwko mnie i wszystko stało się moją winą i winą OnlyFans — skrżyła się Maddison.

Influencerka opowiedziała o swoich podbojach na urlopie​

Niemal rok po tamtej aferze, media w Australii ponownie rozpisują się o Taili. Burzę wywołało jej wyznanie dotyczące tego, co robiła na urlopie, na który udała się do Europy. Jak wyjaśniła, była świeżo po zerwaniu z chłopakiem i doszła do wniosku, że najlepszym lekiem na złamane serce, będą łóżkowe igraszki z innymi. W dziesięć dni miała "zaliczyć" aż 22. mężczyzn.

Wyznanie Australijki wywołało szok, a jej media społecznościowy zalały inwektywny — w większości autorstwa mężczyzn. Do obrażania Maddison dołączył m.in. kontrowersyjny influencer Freddiemc. Tiktoker "uczy" swoich fanów podrywania kobiet, dzieląc się z nimi m.in. takimi seksistowskimi "mądrościami", jak: "Im mniej ma ciała, tym bardziej błyszczą jej oczy".

W jednym z filmów stwierdził, że Taila "przynosi hańbę całej swojej rodzinie", a jego fani wtórowali mu, pisząc, że 25-latka dowidzi temu, "iż mamy do czynienia z najgorszym pokoleniem kobiet w historii".

Maddison zapewniła w rozmowie z news.com.au, że nie przejmuje się negatywnymi opiniami, a wszelkich hejterów blokuje. Przyznała jednak, że słowa o hańbie ją zabolały. Jak wyjaśniła — zdobyła się na tak osobiste wyznanie, by obnażyć "podwójne standardy" dotyczące seksualności mężczyzn i kobiet. Jej słowa wywołały oburzenie, natomiast jak zauważyła — mężczyzna spotkałby się z uznaniem.


:tiphatb:
 
Back
Top