Powiem tak: Jak zobaczyłem kursy zarówno na Travisa jak i Payana uznałem je za atrakcyjne, jednak po przypomnieniu sobie cześci walk i obejrzeniu tych, których jeszcze nie widziałem (w przypadku Barnetta - Browne było to ponad 20 filmików), zmieniłem zdanie i bardziej skłaniam się ku temu, że Barnett i Peralta wygrają swoje walki. Nie są to jednak typy, które bym grał za grube miliony. Po prostu gdy rozważymy możliwe scenariusze to w większej liczbie wypadków wygrac powinni ci dwaj ludkowie. O Barnett'cie przeczytacie najprawdopodobniej jutro, także nie chcę się powtarzać.
Payan - Peralta najprawdopodobniej rozegra się w stójce, jednak to Robbie jest lepszym strikerem i powinien wypunktować Estevana, który jest niezłym stójkowiczem, ale ma dziury w gardzie i daje się trafiać. Nie zdziwię się jak nawet przez KO przegra. Oczywiście moze naruszyć Peraltę jakimś cepem, jednak Robbie jest twardzielem i powinien przetrwać trudne chwile. Peralta wypadł słabo z Corassanim, jednak udało mu się urwać rundę, za to Payan wypadł tragicznie w ostatniej walce. Jest tu trochę niewiadomych. Nie chcę kategorycznie odradzać Payana, jednak na papierze jest gorszym zawodnikeim od swojego najbliższego rywala.