Tanio skóry nie sprzedam

przecież żywej nie złapie grubas : D
To żaden wyczyn w takim razie. W kozach z nosa gustuje np: znany trener Joachim Loew
reverse-1277803608_joachim-low-eats-booger.gif
 
Kornel Z. zamówił kokainę podczas jednego z turniejów. Przesyłka z holenderskiego Eindhoven przejechała przez polską granicę i trafiła do jego domu w Koszalinie. Po chwili do drzwi zapukali pogranicznicy. Sąd uznał, że 87 g narkotyku to "znaczna ilość", i skazał mistrza sportów walki na trzy lata więzienia. - Kara jest drakońska. Będziemy się odwoływać - zapowiada Jerzy Synowiec, jego adwokat.
Napisz do autora tekstu. @KamilSialkowski na Twitterze



Kornel Z. (183 cm wzrostu, 93 kg wagi) ma na Facebooku ponad 5 tys. fanów. Znany - zwłaszcza na Pomorzu Zachodnim - zawodnik specjalizuje się w sportach walki. Zaczynał od judo, był też zapaśnikiem. Ma za sobą kilka walk MMA w klatkach. Ale największe sukcesy odnosi w brazylijskim jiu-jitsu. Siedem razy był mistrzem świata (w różnych pasach i federacjach), ma cztery tytuły mistrza Europy, w Polsce też cztery razy był najlepszy.

W ostatni weekend - już po wyroku - wygrał zawody w Holandii, trzy tygodnie temu był najlepszy w turnieju we Włoszech, a w październiku pobił wszystkich rywali w Bułgarii. Startuje na okrągło, z sukcesami.

Niebawem jednak zawodnik, który w ten piątek obchodzi 37. urodziny, będzie musiał zawiesić karierę...

Kokaina w torbie ze starymi ubraniami

Pod koniec listopada Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim nieprawomocnym jeszcze wyrokiem skazał Kornela Z. na trzy lata bezwzględnego więzienia. Dokładnie o tyle wnioskował prowadzący śledztwo prokurator Sławomir Sać z Prokuratury Rejonowej w Słubicach.

- Od mistrza trzeba wymagać więcej - argumentował gorzowski sędzia Kamil Jarocki.

Sprawa jest z maja tego roku. Śledczy ustalili, że Kornel Z. na turnieju w Dortmundzie dogadał się z zawodnikiem z Maroka. Ten miał załatwić mu w Holandii kokainę (Z. dał tysiąc euro zaliczki) i wysłać busem do Polski. Torbę podróżną nadał w Eindhoven.

Pracownik firmy transportowej z Wielkopolski był czujny, przed wjazdem do Polski sprawdził podejrzany pakunek. W środku były stare ubrania i dwa opakowania po kawie. W nich ukryte było dokładnie 87 gramów kokainy (o czarnorynkowej wartości ponad 20 tys. zł). Gdy auto przekroczyło polsko-niemiecką granicę w Świecku (woj. lubuskie), wezwano Straż Graniczną.

Tak się walczy w MMA?

Renault trafic pojechał jednak dalej, już w asyście pograniczników w cywilu. W Koszalinie Kornel Z. odebrał przesyłkę, a po chwili został zatrzymany. Był absolutnie zaskoczony. Przyznał się do winy. Miesiąc przesiedział w areszcie.

Przed sądem wyjaśniał, że kokaina była dla niego i z nikim się nie dzielił ani nie sprzedawał.

W środowisku zawodników MMA nikogo to nie dziwi. Jeden z "gladiatorów" walczących w klatkach (nie chce nazwiska w gazecie) mówi mi wprost: - To, że brał kokainę, to w sumie nie jest żadna sensacja. Sensacją bardziej tu jest, że dał się złapać.

Młody chłopak opowiada mi, że przed i po bijatykach w klatkach nie ma żadnych kontroli antydopingowych. - Jeden bierze sterydy i mu wystarczy. Drugi potrzebuje innych proszków. Tego się w ogóle nie sprawdza. Oczywiście, nie każdy bierze, żeby było jasne - słyszę od zawodnika z północnej Polski
.

Na bakier z prawem nie od dziś

Trzy lata więzienia to najniższy wymiar kary za przemyt narkotyków w znacznej ilości - przestępstwo z art. 55 (ust. 3) Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. - Ta kara jest drakońska - uważa jednak Jerzy Synowiec, gorzowski adwokat, który broni Kornela Z. Dlaczego? - Nie rozumiem, jak można uznać 87 g narkotyku za znaczną ilość. To jest zwykły przypadek przemytu [za który - w myśl ustawy - grozi do pięciu lat więzienia - red.] i tak powinien zostać zakwalifikowany. Mój klient miał to dla siebie, nie po to, by na tym zarobić. Musiał to kupić, zapłacić za transport, zarobek z tego byłby żaden - wylicza mecenas Synowiec. I zapowiada apelację do sądu w Szczecinie.

Problem w tym, że nie są to dla Kornela Z. pierwsze problemy z prawem. W 2013 r. 37-latek został skazany przez sąd w Koszalinie za przywłaszczenie samochodu, który miał w leasingu. Auto sprzedał i przestał spłacać kredyt. Miał też inną sprawę - w 2011 r. dostał wyrok za to, że podrobił zaświadczenie o dochodach, by podżyrować koledze kredyt. Nie trafił jednak do więzienia. Wykonanie kary dla Z. kilka razy zostało już odroczone z uwagi na... udział w zawodach.
 
W środowisku zawodników MMA nikogo to nie dziwi. Jeden z "gladiatorów" walczących w klatkach (nie chce nazwiska w gazecie) mówi mi wprost: - To, że brał kokainę, to w sumie nie jest żadna sensacja. Sensacją bardziej tu jest, że dał się złapać.

Młody chłopak opowiada mi, że przed i po bijatykach w klatkach nie ma żadnych kontroli antydopingowych. - Jeden bierze sterydy i mu wystarczy. Drugi potrzebuje innych proszków. Tego się w ogóle nie sprawdza. Oczywiście, nie każdy bierze, żeby było jasne - słyszę od zawodnika z północnej Polski
.
te anonimowe "donosy" do GW są najlepsze w ich artykułach.
 
No, ale w zasadzie co jest nieprawdziwego;-)? Sterydy? Są, nie każdy bierze, Nie ma testów? Na naszym podwórku nie ma. Tylko z koksem to szczerze mówiąc nie spodziewałem się, żeby to można było podciągnąć pod pomocne w walce, a nie po prostu na imprezę w klubie ;]
@Up
To powaga z tym serem;-)? No jeśli tak to ktoś chciał by taki związek to miało. Sens cen np.0,99 jest oczywisty. Ktoś widząc cenę 6,99 nie myśli automatycznie, że kupuje coś za 7 złotych, choć brakuje do tej ceny tylko grosza. 6 mocno wchodzi mu w banię podczas zakupów i wierzy, że coś zaoszczędził. Kto kiedyś coś sprzedawał ten wie ;-)
 
Grzechu i tak bywa też to fakt :-D
Scurvol, no w sumie tak. Lipa, że w sporcie musi się tak "motywować" do agresji, co innego na ustawce, a co innego w klatce.
 
Ja to najczęściej nie brałem po prostu...Ale jak czekałem to zawsze dostałem bez słowa ;-) Jak nie to skubnąłbym jakiegoś batona "za cenę grosza" :D Nawet mi kiedyś babka wydała 2 grosze, bo nie miała 1:p
 
Ja też mam pewną sprawę.... Moja żona coś późno wraca ostatnio z pracy. Gdy ją pytam, co tak długo robiła, odpowiada, że musiała dłużej zostać bo mieli zebranie, szkolenie... Gdy pytam, czy przyjechać po nią do pracy, mówi, że wróci taksówką. Tydzień temu wziąłem jej telefon do ręki w celu sprawdzenia godziny a ona rzuciła się z krzykiem, że to jej prywatny telefon, że mojego ona nie rusza itp... Gdy mam ochotę na sex ona kategorycznie odmawia, i wymyśla setki wymówek. Gdy już zasnę, często wychodzi z sypialni i rozmawia z kimś przez telefon albo siedzi na NK. Wczoraj, gdy wyszła z pracy postanowiłem pójść za nią. Aby mnie nie zauważyła, kucnąłem sobie za moją Audi A6, (3.0TDi) i zauważyłem straszny, zapieczony brud na moich alusach. Moje pytanie: czy znacie jakiś dobry środek do czyszczenia felg polerowanych (nie lakierowanych) na bazie kwasu fosforowego?
 
Spa LOL ogólnie ;-D Tylko po co było opowiadać o ostatnich paru dniach i głównie o żonie, seksie z nią itd. ;D

PS: Wiem, że to żart :D
 
Ja też mam pewną sprawę.... Moja żona coś późno wraca ostatnio z pracy. Gdy ją pytam, co tak długo robiła, odpowiada, że musiała dłużej zostać bo mieli zebranie, szkolenie... Gdy pytam, czy przyjechać po nią do pracy, mówi, że wróci taksówką. Tydzień temu wziąłem jej telefon do ręki w celu sprawdzenia godziny a ona rzuciła się z krzykiem, że to jej prywatny telefon, że mojego ona nie rusza itp... Gdy mam ochotę na sex ona kategorycznie odmawia, i wymyśla setki wymówek. Gdy już zasnę, często wychodzi z sypialni i rozmawia z kimś przez telefon albo siedzi na NK. Wczoraj, gdy wyszła z pracy postanowiłem pójść za nią. Aby mnie nie zauważyła, kucnąłem sobie za moją Audi A6, (3.0TDi) i zauważyłem straszny, zapieczony brud na moich alusach. Moje pytanie: czy znacie jakiś dobry środek do czyszczenia felg polerowanych (nie lakierowanych) na bazie kwasu fosforowego?
Hahahaha! mistrz! :D
 
No w odróżnieniu do tych prostytutek, w które uwierzyłem, (bo to nic nadzwyczajnego jak ktoś ma kasę i lubi) tu akurat łatwo było skminić, że ktoś nie jest tak głupi, żeby pisać o felgach, gdy jawnie żona mu się puszcza. Cały tekst jest praktycznie o tym, a na końcu niby najistotniejsze pytanie, a jednak zaledwie jedno zdanie o biednych felgach ;-)
 
Back
Top