Hahahaha, dobre :D Drzwi się otworzyły, a tam już policjant czekał :D Dobry kierowca, podzielna uwaga, wymierzał "razy" i patrzył na drogę. Myślałem już, że tam do linczu dojdzie przez pasażerów, ale spokojnie się skończyło i tak ;-) Kumpel mógł co najmniej asekurować drzwi przed zamknięciem, a nie stać na zewnątrz, ale cóż głupotę trzeba tępić :D