Suplementacja i odżywianie przeciętnego człowieka

Niech zgadnę. żywiec zdrój lub primavera?:jimcarreyvomit:Tylko Staropolanka 2000 :irish: chyba większość tych wysokozmineralizowanych, lekko gazowanych jest pyszna w ch.


Zadanie na ten tydzień: z samego rana czy tam kiedy wstajesz walnij szklane 0.5l na hejnał. Powtórz ze 2 razy jeszcze w ciągu dnia i już masz 1.5l. W międzyczasie coś tam popijaj. Jakoś sobie wyrobisz ten nawyk
Tylko, że walenie po pół litra na hejnał nie nawodni organizmu, większość wysika.

Ja ogólnie piję czystą wodę ale czasami są takie momenty, że trzeba kapcia w gębie zapić albo coś takiego a odkąd przestałem pić słodkie napoje w ogóle to już drugi raz się do nich wrócić nie da.

Np. te Tymbarki to syf taki, że od razu czuć na języku, a piłem tego w chuj kiedyś, o pepsi colach nawet nie wspominam.
 
Lepiej liczyć 30ml / kg masy ciała, niż 1,5l lub 2l. Chociaż i tak trzeba to dostosować do trybu życia i warunków zewnętrznych.
 





F-88UVobsAAel8v.jpg
 
Last edited:
Detoks od cukru. Trzeba dyscypliny, ale ja zdecydowanie wolę wodę...Jak się przestawić? Dojebać biegu czy marszu ile fabryna dała na dobrym tempie to woda będzie smakować jak ambrozja.
Taka zimna z sokiem z cytryny wchodzi pięknie po treningu :antonio:
 
Tylko, że walenie po pół litra na hejnał nie nawodni organizmu, większość wysika.

Bez przesady, co to jest 0.5l wody na raz, szczególnie po nocy.

A tak w ogóle niby najlepszym i naturalnym izotonikiem jest woda kokosowa. 4-5g naturalnego cukru, ale to wciąż cukier/100ml i 250mg potasu, 100 sodu i 25 magnezu/100 i wiele innych. W liblach i biedrach puszka 330ml 4.50pln tak więc tania nie jest. Na allegro wersje 0.5l i smakowe (z dodatkiem ananasa :antonio: i arbuzowa 4/10)
 
Chodzi mi o to, że aby dobrze się nawodnić to trza pić małymi łykami a często a nie dużo na raz, ale w sumie się nie znam to chuj :fjedzia:
Nie ma znaczenia. Z resztą co za różnica czy podasz 10x200ml czy 5x400ml. Dla żołądka jeden chuj taka objętość przecież nie raz wyjebałeś 4piwa jedno za drugim i jakoś samar nie strzelił.
:roberteyeblinking:
 
Haha zlituj się z takim jedzeniem, co tam jest - kaszka jakaś z borówkami i migdałami ?

Zostało mi trochę ugotowanej kaszy gryczanej z poprzedniego dnia, a że chciałem coś na słodko to dowalilem wody, białka, miodu, kakao, wiórków kokosowych, malin, borówek i migdałów wielkie mi halo. Smakowo mocne 8/10 :fjedzia:
 
Zostało mi trochę ugotowanej kaszy gryczanej z poprzedniego dnia, a że chciałem coś na słodko to dowalilem wody, białka, miodu, kakao, wiórków kokosowych, malin, borówek i migdałów wielkie mi halo. Smakowo mocne 8/10 :fjedzia:
zamiast jeść proszki co Ci posklejają jelita weź się za prawdziwe jedzenie, a jak nie możesz dostarczyć białka z jedzenia bo Ci nie wchodzi i musisz dobijać prochem to znaczy, ze wcale go aż tak dużo nie potrzebujesz jak Ci się wydaje
 
zamiast jeść proszki co Ci posklejają jelita weź się za prawdziwe jedzenie, a jak nie możesz dostarczyć białka z jedzenia bo Ci nie wchodzi i musisz dobijać prochem to znaczy, ze wcale go aż tak dużo nie potrzebujesz jak Ci się wydaje

Daj spokój stary, nie jestem żadnym kulturystą żeby ładować to na kg. 3-4 razy w tygodniu po 40g do owsianki lutuje i to wszystko. Jeść prawdziwe jedzenie to ja umiem i lubię więc nie coachuj mi tu za dużo :boystop:
 
Daj spokój stary, nie jestem żadnym kulturystą żeby ładować to na kg. 3-4 razy w tygodniu po 40g do owsianki lutuje i to wszystko. Jeść prawdziwe jedzenie to ja umiem i lubię więc nie coachuj mi tu za dużo :boystop:
Dzięki Bogu, ze nie jesteś majteczkowcem. Siły i stabilnego cukru po takim śniadaniu nie będzie
 
Back
Top