Seriale

Skończyłem Stranger Things. Przyjemnie odbić dla odmiany do takich klimatów. Chociaż nigdy sci-fi mnie nie kręciło, tak tutaj wszystko fajnie ze sobą współgrało. Dobra gra aktorska dzieciaków, szczególnie Dustina, rozbrajał mnie :D Tymczasem kończę The Wire, później HoC, Suits, Peaky Blinders i wiele innych. Nie wiem czy się wyrobie z tym wszystkim do końca roku :D
 
Oglądał ktoś Jeremiah? Wzięło mnie na powtórki seriali post apo-najpierw lecę z Jericho (dokończe komiksem, który powstał po dwóch sezonach) a potem właśnie Jeremiah. Mało znane ale dają dużo radochy

http://www.filmweb.pl/serial/Jeremiah-2002-98660

http://www.filmweb.pl/serial/Jerycho-2006-338040
Obydwa są fajne tylko z początku - niewiedza co się stało oraz próby ogarnięcia się mieszkańców w Jericho oraz początkowe odcinki Jeremiaha (im bardziej się fabuła rozwija tym poziom spada). W sumie jedyna sensowna rola Lukea Perrego i murzyna co grał Kurdego (no w Cosby Show też grał).
 
Obydwa są fajne tylko z początku - niewiedza co się stało oraz próby ogarnięcia się mieszkańców w Jericho oraz początkowe odcinki Jeremiaha (im bardziej się fabuła rozwija tym poziom spada). W sumie jedyna sensowna rola Lukea Perrego i murzyna co grał Kurdego (no w Cosby Show też grał).
Ja Jeremiaha chyba nie dokończyłem. Ale cos kojarzę, ze właśnie późniejsze odcinki miały być ciekawsze. Sprawdzę teraz bo to odlschool
 
Ja Jeremiaha chyba nie dokończyłem. Ale cos kojarzę, ze właśnie późniejsze odcinki miały być ciekawsze. Sprawdzę teraz bo to odlschool
Jeremiaha circa 2008 oglądałem - pierwsze odcinki są fajne, bo widzimy świat po zagładzie oczyma Jeremiaha. Im bliżej jesteśmy rozwiązania sezonu 2 tym gorzej bo cała intryga jest słaba. Sezon 2 jest krótszy i zawiera inny wątek - też słaby.
EDIT: W dodatku Jeremiah to serial starego typu, gdzie nie mieli siedmiocyfrowych budżetów na odcinek, stąd widać, że jest tanio robiony (mało aktorów, małe pomieszczenia i kręcony w Kanadzie).
 
Moja przygoda z Friday Night Lights dobiegła do końca. Powtórzę to co napisałem wcześniej - szkoda, że nie natrafiłem na niego chociażby dwa lata temu. Bardzo się w niego wciągnąłem, obejrzałem całość zapominając o innych tytułach i nowościach. Dwa pierwsze sezony są najlepsze, od trzeciego wzięło niestety pewnego rodzaju zmęczenie materiału (nie to, że nowe postaci mi się nie podobały, ale czegoś ewidentnie brakowało). Co mi się nie podobało - momentami brak statyczności kamery irytowała, jak się trząsł ekran przy stałyh elementach; niektóre wątki po prostu były urywane po jednym odcinku, chociaż mogły być kontynuowane fajnie; wiem, ze każdy człowiek jest inny itd, no ale Matt po 3/4 latach dalej był tym samym nieśmiałym i jąkającym się Mattem. Co mi się podobało? No przede wszystkim aktor wybrany do roli trenera Erica dla mnie pierwsza klasa. Futbol i codzienne życie młodziezy na etapie w którym ja tak naprawdę niedawno jeszcze byłem, dobrze mi się oglądało. Fajne poboczne hisotrie i scenariusze. Nie tylo Eric, ale dobry dobór innych aktorów do danych bohaterów. Lyla fajna panienka. Widać, ze serial był nagrywany już dłuższy okres temu, mimo braku przekleństw czy typowych scen seksu, serial nie ucierpiał, bo jakby miał przez to ucierpieć. Jeszcze co do aktorów - nie zdawałem sobie sprawy, jak wielu aktorów z tego serialu widziałem później w innych filamach czy czymś. Dwa dni temu tato oglądał w TV "Battleship", usiadłem na sekundę i patrzę - Tim z krótkimi włosami, Landry prakycznie niezmieniony. W pierwszej kolejności napisałem tutaj, teraz lecę czytać ciekawoski odnośnie serialu, czytać opisy i śledzieć wszystkich aktorów itd, jak to mam w zwyczaju. Polecam bardzo. No i jeszcze raz film o tym samym tytule zaraz odpalam.

Clear Eyes, Full Hearts...
 
Quarry po dwóch odcinkach na prawdę spoko. Porządny serial. Dużo wódy, szlugów, ciężkie problemy, mocny klimat, pokaleczona psychika głównego bohatera i lata 70.

quarry_58808.jpg
 
Last edited:
Moja przygoda z Friday Night Lights dobiegła do końca. Powtórzę to co napisałem wcześniej - szkoda, że nie natrafiłem na niego chociażby dwa lata temu. Bardzo się w niego wciągnąłem, obejrzałem całość zapominając o innych tytułach i nowościach. Dwa pierwsze sezony są najlepsze, od trzeciego wzięło niestety pewnego rodzaju zmęczenie materiału (nie to, że nowe postaci mi się nie podobały, ale czegoś ewidentnie brakowało). Co mi się nie podobało - momentami brak statyczności kamery irytowała, jak się trząsł ekran przy stałyh elementach; niektóre wątki po prostu były urywane po jednym odcinku, chociaż mogły być kontynuowane fajnie; wiem, ze każdy człowiek jest inny itd, no ale Matt po 3/4 latach dalej był tym samym nieśmiałym i jąkającym się Mattem. Co mi się podobało? No przede wszystkim aktor wybrany do roli trenera Erica dla mnie pierwsza klasa. Futbol i codzienne życie młodziezy na etapie w którym ja tak naprawdę niedawno jeszcze byłem, dobrze mi się oglądało. Fajne poboczne hisotrie i scenariusze. Nie tylo Eric, ale dobry dobór innych aktorów do danych bohaterów. Lyla fajna panienka. Widać, ze serial był nagrywany już dłuższy okres temu, mimo braku przekleństw czy typowych scen seksu, serial nie ucierpiał, bo jakby miał przez to ucierpieć. Jeszcze co do aktorów - nie zdawałem sobie sprawy, jak wielu aktorów z tego serialu widziałem później w innych filamach czy czymś. Dwa dni temu tato oglądał w TV "Battleship", usiadłem na sekundę i patrzę - Tim z krótkimi włosami, Landry prakycznie niezmieniony. W pierwszej kolejności napisałem tutaj, teraz lecę czytać ciekawoski odnośnie serialu, czytać opisy i śledzieć wszystkich aktorów itd, jak to mam w zwyczaju. Polecam bardzo. No i jeszcze raz film o tym samym tytule zaraz odpalam.

Clear Eyes, Full Hearts...

Tim był szykowany na gwiazdę ale troche plany pokrzyżowała ta durna produkcja o Marsjanach. Landry genialny jest w drugim sezonie Fargo. Jeden z chłopaków zagrał min głowna rolę w kontynuacji Rockyego-Creed. Genialny serial a casting to mistrzostwo świata.
 
Quarry po dwóch odcinkach na prawdę spoko. Porządny serial. Dużo wódy, szlugów, ciężkie problemy, mocny klimat, pokaleczona psychika głównego bohatera i lata 70.

quarry_58808.jpg
Mam problem z tym serialem, niby wszystko jest, ale nie zawiera, użyje z braku oczywistego polskiego odpowiednika "premise" - do czego serial będzie dążył. Porównanie do Banshee wydaje się oczywiste - w pierwszych dwóch odcinka poznaliśmy bohaterów i ustaliśmy główne wątki (konflikt Hood - Proctor, Hood udający szeryfa, relacje Hood-Carrie). W Quarry oprócz na razie słabego wątku z żoną (i przewidywalnego) - nie ma na razie nic. Sposób rekrutacji Maca przez brokera ssie pałkę. Nie ma chemii w relacji Mac-Broker- Buddy. Sceny strzelanin za to bardzo dobre.
 
Mam problem z tym serialem, niby wszystko jest, ale nie zawiera, użyje z braku oczywistego polskiego odpowiednika "premise" - do czego serial będzie dążył. Porównanie do Banshee wydaje się oczywiste - w pierwszych dwóch odcinka poznaliśmy bohaterów i ustaliśmy główne wątki (konflikt Hood - Proctor, Hood udający szeryfa, relacje Hood-Carrie). W Quarry oprócz na razie słabego wątku z żoną (i przewidywalnego) - nie ma na razie nic. Sposób rekrutacji Maca przez brokera ssie pałkę. Nie ma chemii w relacji Mac-Broker- Buddy. Sceny strzelanin za to bardzo dobre.
Banshee to ja nawet pół odcinka nie dałem rady obejrzeć. :lol:
 
kurwa pedał wegetarianin no dobra ale wy oglądacie coś takiego:lol::lol:

45f2784414a281c6a15e2c2f35c679d0.jpg


a ten bad guy z więzienia co sie mąką wysmarował to już w ogóle :lol::lol:
 
Może Ty oglądałeś coś takiego. My z @Masu ,@Solaris i resztą oglądaliśmy coś takiego:

Lili-Simmons-wallpapers.jpg
Kurwa sama jedna fajna dupa to trochę mało. Moglibyście dać jakieś konkretniejsze argumenty. Ziomek mi powiedział, że pierwsze odcinki to kicz na chuja ale później jest lepiej. Moze do tego wróce. Chuj z wami nie potraficie obronić swoich seriali:lol:
 
Tim był szykowany na gwiazdę ale troche plany pokrzyżowała ta durna produkcja o Marsjanach. Landry genialny jest w drugim sezonie Fargo. Jeden z chłopaków zagrał min głowna rolę w kontynuacji Rockyego-Creed. Genialny serial a casting to mistrzostwo świata.
Taaaak, mam już wszystko prześledzone. Landry'ego od razu poznałem z Fargo (przytyło mu się ładnie), Creeda nie widziałem, ale Vince'a z FNL znam jako Wallace'a z The Wire. Castingu nie widziałem, ale oglądałem jakieś ucięte sceny, czy powstawanie, czy chociażby przyznanie nagrody trenerowi T.
 
Kurwa sama jedna fajna dupa to trochę mało. Moglibyście dać jakieś konkretniejsze argumenty. Ziomek mi powiedział, że pierwsze odcinki to kicz na chuja ale później jest lepiej. Moze do tego wróce. Chuj z wami nie potraficie obronić swoich seriali:lol:

Jedna fajna dupa? Ty oglądałeś serial Banshee, czy ten kanał na youtube o podobnej nazwie co serial :D?
 
@dizel77 Banshee to zajebisty serial. Akcja w każdym odcinku, piękne dupeczki, ciekawa fabuła. Dobrze ktoś określił ten serial jako "odstresowywacz". Nierealistyczny strasznie momentami, ale ogląda się super. Mnie wciągnął od pierwszego odcinka i z sezonu na sezon coraz lepiej. 4>3>2>1 jeśli dobrze pamiętam. Amiszka i Nola cudowne, postać Proctora też mistrzowska. Pewnie za jakiś czas obejrzę jeszcze raz całość.
 
Back
Top