można się z niektórymi poglądami konfederacji zgadzać, tak teraz chuj z nimi. Skoro ich możliwości przekracza stworzenie w miarę normalnej listy kandydatów
@QŃ. i inni trafnie Ci odpowiedzieli. Spróbuj zadać sobie trud i sprawdzić jak tworzy się struktury tak dużego projektu. Odklejeńcy na końcach list to naturalna kolej rzeczy, z biegiem czasu się to oczyszcza.
chcesz mi powiedzieć, że dana partia nie ma przynajmniej "neutralnych" osób które może wrzucić na listę? Przecież to śmiech na sali.
Jak wyżej. Naprawdę ciężko o chętnych do kandydowania w takim układzie, w partii, która jak słusznie
@Miskatonic zauważył - cud, że w ogóle powstała.
"mamy oszołomów na listach bo nie było ludzi" i tak odbiera wiarygodność
Wiarygodność odnośnie czego? Nie da się zakląć rzeczywistości. Struktury będą czyszczone z biegiem czasu, a jeśli nie (trzeba się przyglądać) i będą inni na zamianę ale nie dopuszczeni to dopiero wtedy "chuj z nimi" i pozostanie
"Polska jest jedna".
gdyby posłuchali Mentzena u Stanowskiego jak mówi, że nic (prawie nic) z tym nie zrobi, bo są zobowiązania państwa.
Z czym konkretnie? W programie masz wyraźnie wyszczególnione i w ostatnich wypowiedziach np. Mentzena co można zrobić na już, a nad czym pracować i stopniowo zmieniać. Tego syfu stworzonego przez postmagdalenkowy gang nie da się unicestwić z dnia na dzień.
mogliby się ograniczyć do ilości mandatów lub w ogóle olać miejsca zabetonowane przez PiS czy ko. Brak logiki w ich postępowaniu, podobnie jak wypuszczanie starego dziada z piwnicy, zamiast się od niego odciąć.
To nie brak logiki, a działanie obliczone na zwiększenie szansy powiększenia liczby mandatów (podział dokonywany
metodą d'Hondta). U nas premiowane są większe partie i siła głosów w poszczególnych okręgach jest różna. W ogólnym rozrachunku decydować może nawet liczba obwodów głosowania, w których dana lista otrzymała więcej głosów.
No i to jest właśnie tragedia, że trzeba wybierać między Pisem albo Po albo bandą zjebów z Konfederacji
powinenem napisać bandą zjebów z Pisu, bandą zjebów z Po i nandą zjebów z Konfederacji.
Albo nie masz wiedzy albo jesteś po prostu nieuczciwy w swych osądach. Nie znamy skali "zjebania" w obojętnie jakiej partii, możemy co najwyżej przypuszczać używając różnych kryteriów związanych z poglądami w oparciu o tych, którzy "wyszli z szafy". Prawdziwe, najbardziej szkodliwe zjeby ukrywają swoje popapranie. Jeśli chodzi o Konfederację i ich liderów to w zależności na jakie wypowiedzi Korwina, czy Brauna zwrócisz uwagę - możesz sobie podzielić ich poglądy i stworzyć procentowy rozkład "zjebania". Reszta, nazywana przez wielu odklejeńcami ze względu na swoje NIEKTÓRE poglądy to ludzie z końca list, którzy najprawdopodobniej zakończą swoje polityczne istnienie po wyborach, wyjaśniłem wyżej dlaczego się tam obecnie znajdują.
Generalnie najważniejszym i pierwszorzędnym kryterium w próbie podejmowania decyzji wyborczej to program i projekty ustaw partii, a nie wypowiedzi, czy też poglądy niektórych jej członków, bo z realizacji programu lub jego braku będą rozliczani. Tak się składa, że wnikliwie zapoznałem się i obserwuję linię programową partii ubiegających się o rządzenie krajem oraz wiem jak bardzo na tym polu skompromitowały się PO i PiS, a wcześniej inni i wniosek jest jeden - Konfederacja to jedyne ugrupowanie na obecnej scenie politycznej naszego podwórka, które przy założeniu realizacji linii programowej - daje największe szanse na pozytywne zmiany.